W dniach 15-18 września 2004 r. odbył się w Krakowie, już po raz czwarty, XVII Powszechny Zjazd Historyków Polskich. Zjazdy w Krakowie miały miejsce w latach 1880, 1900 i 1958 (szczególnie ten ostatni był ważny, ze względu na jego rozrachunkowy charakter, rozliczenie się z przeszłością popaździernikową 1956 r.). Również Katowice gościły historyków - w 1979 r. Uniwersytet Śląski był organizatorem XII Powszechnego Zjazdu Historyków Polskich.
Temat przewodni tegorocznego zjazdu brzmiał: Tradycja a nowoczesność - tożsamość. Skonstruowanie takiego tematu, a zarazem spotkanie-dyskusja w Krakowie miały podwójne znaczenie. Kraków jest kolebką państwowości polskiej, to tutaj splata się wiele wątków z naszej przeszłości, miasto to jest wręcz pomnikiem polskości i trwaniem narodu, można powiedzieć, że stanowi żywą historię. Motto ma także inną wymowę. Polska od prawie pół roku jest członkiem Unii Europejskiej, jakże ważna jest więc teraz refleksja nad naszą tożsamością i naszymi aspiracjami. Organizatorem imprezy było Polskie Towarzystwo Historyczne pod przewodnictwem prof. Krzysztofa Mikulskiego. Głównymi współorganizatorami byli: Uniwersytet Jagielloński, Akademia Pedagogiczna oraz Instytut Pamięci Narodowej.
Uroczysta inauguracja Zjazdu odbyła się 16 września 2004 r. w Filharmonii im. K. Szymanowskiego. Ceremonię prowadzili prof. Andrzej Chwalba oraz prof. Feliks Kiryk. Podczas inauguracji, prof. Piotrowi Wandyczowi, emerytowanemu profesorowi Uniwersytetu Yale, wręczono pamiątkową księgę. Polskiemu czytelnikowi na pewno znana jest praca profesora Cena wolności. Historia Europy Środkowowschodniej od średniowiecza do współczesności, która doczekała się tłumaczeń na wiele języków świata.
Podczas otwarcia Zjazdu przemawiali m.in. prof. Wojciech Wrzesiński i prof. Krzysztof Mikulski. Wykład inauguracyjny wygłosił prof. Norman Davies, który mówił o potrzebie szukania własnej tożsamości, tak ważnej w dobie globalizacji, ponadto wskazywał na analogie między historią Wysp Brytyjskich i Polski.
Program trzydniowego spotkania był bardzo bogaty - 4 tematy główne obrad plenarnych, 7 paneli, 12 sympozjów oraz niezliczona ilość spotkań towarzyszących. Nowością tegorocznego Zjazdu było osobne sympozjum - przeznaczone dla studentów. Zastanawiano się nad rolą historyka w kształtowaniu świadomości społeczeństw, próbowano odpowiedzieć na pytanie, czym jest mit i mitologia i jaki ma związek z rzeczywistością. Kolejny panel poświęcony był wpływowi czynników zewnętrznych na historię. Czwarty, bardzo ciekawy z uwagi na aktualność tematu, panel zatytułowano: Terroryzm. Droga ku wolności czy autozagłada? Temat jakże ważny po wydarzeniach w Nowym Yorku, w Madrycie czy wrześniowej tragedii w Biesłanie. Szukano odpowiedzi na pytanie o przyczyny eskalacji terroryzmu w XX i na początku XXI wieku.
Zjazd to także możliwość spotkania się w jednym miejscu wszystkich historyków, którzy starają się debatować nad stanem nauk historycznych oraz szansa na zaprezentowanie szerszemu gronu coraz to nowszych osiągnięć badawczych i możliwość ukazania własnej kreacji historii. Wszystko to skłania naukowców do próby odpowiedzenia sobie na pytania: Czym tak naprawdę jest historia? Jaki jest sens jej uprawiania? Czy historia jako samodzielna nauka przetrwa, a jeśli tak, to w jakim wymiarze? Te i inne pytania były jedynie początkiem dyskusji nad historią, która musi mieć swoją kontynuację z oczywistych powodów w poszczególnych środowiskach akademickich w Polsce, ponieważ nie sposób wyczerpać żadnego tematu podczas trzech dni obrad.
W tego typu spotkaniach-dyskusjach nie ma ostatecznych konkluzji. Spróbowano jedynie zarysować problem i skłonić uczestników do zastanowienia się nad niejednym problemem i przeniesienia dyskusji do swoich społeczności.
Temat główny, otwierający pierwszy dzień obrad brzmiał: Czas wielkiego przełomu: społeczeństwo, gospodarka i kultura państw Europy Środkowowschodniej 1989-1990. Obejmował on dwa panele: 1. Rok 1989 w Europie Środkowowschodniej: mechanizm i natura przełomu. 2. Pamięć historyczna 15 lat po upadku komunizmu. Drugi panel, poświęcony pamięci historycznej, był niezwykle ciekawym przedstawieniem tego, co zostało nam z tamtych lat - jak Polacy oceniają dziś rok 1989 r.? Zaprezentowano też wyniki badań Społeczeństwo polskie wobec przeszłości, które uwidoczniły dysonans poznawczy (zmienił się np. nasz stosunek do obchodzenia świąt). Jeśli chodzi o nasze zainteresowania, tutaj sytuacja wygląda nieco inaczej - wzrosło zainteresowanie czasami najnowszymi (III RP), okresem międzywojnia i czasami PRL, natomiast spadło zainteresowanie takimi tematami jak: czasy II wojny światowej, Polska do XV wieku, Polska XVI-XVIII w.
Badani te pokazały, że wraz ze zmianami podejścia do przeszłości, zmienia się nasz punkt widzenia, słabnie mit narodowy, czyn zbrojny Polski, ale rośnie znaczenie postępu, demokracji, zyskuje ponadto rola Polski w świecie. Natomiast niebezpiecznym symptomem jest - jak mówił prof. Paweł Śpiewak - zauważalny wzrost poziomu antysemityzmu wśród Polaków. W 1992 r. odsetek ten wynosił 12% a już w 2004 - 24%.
Podczas kolejnego dnia Zjazdu obradowano nad historią i jej przekazem dawniej i dziś, ukazywano zmiany zachodzące w warsztacie historyka. Przedstawiono też nowinki techniczne przydatne każdemu historykowi w pracy naukowej, w tym także programy multimedialne, które niebawem staną się uzupełnieniem warsztatu historyka. Tak naprawdę, za 10-20 lat diametralnie zmieni się sposób nauczania historii na poszczególnych etapach edukacji. Dziś historyk ma do wykorzystania film, programy multimedialne oraz Internet. Właśnie Internetowi poświęcono najwięcej miejsca. Przedstawiano różne strony www, które w sposób efektywny wspomagają naszą wiedzę o przeszłości. Prezentacja zasobów bibliotek wirtualnych i ich przyszłości była jednym z najciekawszych tematów. Przykładem takich bibliotek w Polsce są: Wielkopolska Biblioteka Internetowa www.wbc.poznan.pl, Polska Biblioteka Internetowa www.pbi.edu.pl Niestety, obecnie polskie dokonania w dziedzinie umieszczania zasobów książkowych w Internecie są nieporównywalnie mniejsze z dokonaniami krajów Europy Zachodniej czy też USA.
Równocześnie odbywało się 7 równoległych sympozjów i oczywiście niemożliwe było uczestniczenie we wszystkich jednocześnie. Jedno z nich, zatytułowane Rządy prawa w przeszłości dalszej i bliższej zgromadziło sporo publiczności. Jednym z referentów był prof. Adam Lityński, historyk prawa z Uniwersytetu Śląskiego. Jego referat poświęcony był prawu karnemu PRL. Najwięcej słuchaczy zebrało się jednak na sympozjum zatytułowanym Dramat przemocy w perspektywie historyka.
Podczas ostatniego dnia obrad uczestnicy Zjazdu mieli do wyboru dwa bardzo ciekawe spotkania. Pierwsze z nich to: "O nas bez nas" - historia Polski w opinii historyków obcojęzycznych. Bardzo interesujący referat wygłosił prof. John Kulczycki (Czego studenci amerykańskich uczeni mogą się dowiedzieć o historii Polski?)
Jednak najwięcej uczestników Zjazdu przybyło na sympozjum zatytułowane Jakich archiwów potrzebują historycy?, podczas którego prezentowano różnorodne relacje historyk - archiwum. Wypowiadano się na temat ogromnego wyzwania dla archiwistów, jakim jest powiększająca się rzesza ludzi korzystających z archiwów, co przyczynia się do systematycznego zwiększania nakładów i rozbudowania istniejącej infrastruktury. Dyskutowano o funkcji archiwów oraz zmianach w ich sposobie gromadzenia i udostępniania w epoce wszechobecnej informatyzacji, ułatwiającej gromadzenie i porządkowanie wszelakich danych. Rozmawiano także o możliwościach zamieszczania zasobów różnych archiwów na stronach internetowych (zainteresowani mogą zajrzeć na stronę Archiwum Państwowego w Warszawie (www.archiwa.gov.pl), gdzie znajdują się odnośniki do poszczególnych stron). Jednym z tematów była także potrzeba edukacji młodych ludzi zakresie umiejętności korzystania z zasobów archiwalnych.
Sam Zjazd nie byłby w pełni udany, gdyby nie imprezy towarzyszące, które są integralną częścią tego typu spotkań. Jedną z nich było przedzjazdowe spotkanie Polskiego Towarzystwa Historycznego. Otwarto również "Salon książki historycznej" w Akademii Pedagogicznej, zwiedzano archiwa krakowskie m.in. Archiwum klasztoru Jezuitów, Archiwum klasztoru Karmelitów, Archiwum PAN i PAU. Imprezą, która wzbudziła największe zainteresowanie było spotkanie z reżyserem Andrzejem Wajdą, połączone z projekcją filmu Moje notatki z historii. Na zakończenie Zjazdu odbył się występ kabaretu Piwnica pod Baranami.
W Zjeździe uczestniczyli pracownicy naukowi Uniwersytetu Śląskiego, m.in. prof. Antoni Barciak, który jest wiceprezesem PTH O/Katowice oraz członkiem Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Historycznego, a także dr hab. Tomasz Pawelec, dr Dorota Malczewska-Pawelec oraz wspomniany wcześniej prof. Adam Lityński. Nie zabrakło także doktorantów i studentów Uniwersytetu Śląskiego.
Większość referatów (a docelowo wszystkie) będzie można przeczytać na stronie http://jazon.hist.uj.edu.pl/zjazd. Ponadto wszystkie materiały sesyjne będą dostępne w formie drukowanej.
O Zjeździe i jego randze wypowiedzieli się dr Tomasz Pawelec i prof. UŚ dr hab. Antoni Barciak.
Jakie jest znaczenie zjazdów dla środowiska historyków polskich?
Dr Tomasz Pawelec: Zjazd umożliwia kontakt wykraczający poza wąskospecjalistyczne ramy poszczególnych pól badawczych i obszarów problemowych. Uczestnicząc w różnorodnych sesjach tematycznych i panelach, historycy mogą bezpośrednio stykać się z problematyką odległą od swoich bezpośrednich, bieżących zainteresowań, która niemniej może być dla nich bardzo ciekawa, jak również ważna oraz inspirująca z punktu widzenia potrzeb danego badacza. Kiedy spotykamy się na Zjeździe, tak jak teraz w Krakowie, w gronie ok. tysiąca osób, mamy okazję poczuć siłę środowiska, która liczy się w intelektualnym pejzażu naszego kraju.
Prof UŚ dr hab. Antoni Barciak: Zjazdy są okazją do spotkania się i dyskusji historyków z całej Polski, jak i historyków zagranicznych. Zjazdy pełnią również rolę integracyjną. Jest to także okazja do spotkania się zawodowych historyków z nauczycielami historii. Ci ostatni mogą w ten sposób zapoznać się z najnowszymi tendencjami oraz osiągnięciami w nauce historycznej.
Można postawić pytania: Czy formuła zjazdów nie ulegnie zmianie? Czy pozostaną one masowymi? Czy winny podejmować zagadnienia przekrojowe, czy też jednak skupić się na zagadnieniach szczegółowych? Czy dopuścić do udziału w zjazdach naukowców z pokrewnych dziedzin w jeszcze szerszym zakresie niż dotychczas?
Czy zjazdy powinny odbywać się częściej niż co 5 lat? Jeśli tak, to co ile?
Dr Tomasz Pawelec: Amerykańskie Towarzystwo Historyczne organizuje zjazd co roku - być może tak byłoby najlepiej także w naszym przypadku. Jednak organizacja zjazdu to obecnie tak skomplikowane przedsięwzięcie organizacyjno-finansowe, że zapewne nie udźwignęlibyśmy - jako środowisko - takiego brzemienia. Przecież tak naprawdę jedynie kilka najsilniejszych środowisk historycznych kraju jest w stanie taką imprezę zorganizować. Gdyby musiały one czynić to raz za razem... Ponadto za zachowaniem dotychczasowej częstotliwości przemawia już pewna tradycja - datująca się bądź co bądź od czasów II Rzeczypospolitej
Prof UŚ dr hab. Antoni Barciak: Tradycją jest, że historycy spotykają się co 5 lat. Uważam, iż taka częstotliwość jest odpowiednia. Organizacja zjazdów w obecnych czasach częściej niż co 5 lat, zważywszy na różne problemy z organizacją tak wielkich zjazdów, jest niezwykle trudna.
Autor jest studentem IV roku historii - specjalizacja społeczno-ekonomiczna na Wydziale Nauk Społecznych UŚ, członkiem Polskiego Towarzystwa Historycznego.