Życie artystyczne studentów Uniwersytetu Śląskiego tętni nie tylko w Katowicach, Sosnowcu czy Cieszynie. Prężnie rozwijają swoją działalność także w rodzinnych miastach. W Tychach działa i wciąż rozwija się Tyski Ruch Artystyczny "Ariergarda" stworzony przez studentów kulturoznawstwa.
Tyski ruch artystyczny ARIEGARDA powstał pod koniec 2003 r. z inicjatywy niewielkiej grupy studenckiej, która styczność
Założycielami grupy są studenci kulturoznawstwa UŚ, którzy wspólnie postanowili zając się sztuką. Sercem Ariergardy jest Wojciech Klimala (Rocznik 84), wcześniej wybijający się członek Tyskiego Stowarzyszenia Filmowego (reżyser i producent filmu), dziś młody, naprawdę zdolny twórca. Jego świat to poezja. Najstarszą osobą w Ariergardzie jest Marcin Stachoń (Rocznik 1980), twórca manifestu poetyckiego oraz manifestu nowego gatunku dramatycznego. Najlepiej czuje się jednak jako recenzent cudzej twórczości. Kolejną, już trzecią osobą, należącą do Ariergardy jest Michał Ostaszewski (Rocznik 84), który zajmuje się dziennikarstwem. Był jednym z korespondentów Przystanku Woodstock, ponadto próbuje swoich sił w dramacie, prozie i wierszu (lubuje się w wierszu graficznym). Jedyna kobieta z grona młodych twórców to Hanna Janusińska (Rocznik 83). Może poszczycić się rolą w filmie amatorskim i własną twórczością poetycką.
Inicjatywy podejmowane przez Ariergardę to wydawanie nieoficjalnej broszury kulturalnej "Arkusz poetycki", zawierającej w głównej mierze twórczość poetycką, lecz nie tylko. Arkusz jest darmową formą przekazu twórczości tyskiego ruchu artystycznego ARIERGARDA oraz ludzi zaprzyjaźnionych z grupą.
Zainteresowani współpracą lub pozyskaniem bardziej szczegółowych informacji na temat ruchu artystycznego mogą kierować się na stronę internetową grupy www.ariergarda.prv.pl. lub kontaktować się drogą mailową ariergarda@wp.pl
Wojciech Klimala: O Ariergardzie słów kilka...
Czym jest Ariergarda? Przede wszystkim grupą znających się nie od dzisiaj przyjaciół, którzy maja podobne cele, podobne zainteresowania. Wspólnota zainteresowań skłania nas do wspólnego tworzenia pod jednym szyldem, na którym widnieje napis "tyski ruch artystyczny Ariergarda".
Zaczynaliśmy od zera, od białej kartki i długopisu. Na dzień dzisiejszy możemy poszczycić się niewielkimi sukcesami, takimi jak zorganizowanie kilku imprez, wydanie siedmiu numerów biuletynu poetyckiego (za własne pieniądze). Utrzymujemy też nasze postapokaliptyczne biuro, na dniach otwieramy w Tychach "Klub artystyczny Bakakaj", w którym będzie można napić się dobrego wina, herbaty, zapalić sheeshe i posłuchać poezji.
Zajmujemy się nie tylko tworzeniem, czytaniem i analizowaniem poezji. Nakręciliśmy kilka etiud filmowych, cały czas próbujemy mierzyć się z ogromem widowiska teatralnego, w planie są także projekty muzyczne, w których wspierać będą nas życzliwi Ariergardzie ludzie. Pomysłów na działalność grupy jest wiele, niestety środków o wiele mniej. Staramy się wykładać środki z naszych kieszeni, ale to wciąż za mało, bo i nas jest niewielu.
Tychy to miasto, w którym właściwie nie ma grup studenckich angażujących się wspólnie w działalność kulturalną. Jedyną stałą jest Ariergarda.
Niby ziemia jałowa, niby nic nie da się zasadzić, ale my w to nie wierzymy. Nieurodzaj musi się kiedyś skończyć. Jesteśmy świadomi faktu, że zbudowanie czegoś na tak ciężkim, twardym gruncie będzie silne i wykwintne podobnie jak potrafią wyrastać krzewy winorośli zasadzone na ziemi spalonej słońcem. Dają wino mocne i eleganckie, tacy właśnie my zamierzamy być. Czy się uda? Czas pokaże, ale i tak żyjemy nadzieją lepszego jutra - w końcu mamy dowody na to, by tak sądzić.