KRZYSZTOF BĄK: Jak pan ocenia szansę rozwoju Śląska w Unii Europejskiej?
LECHOSŁAW JARZĘBSKI: Naszą szansę na rozwój, na pomyślność naszego Regionu oceniam bardzo wysoko.
Jakie atuty Województwa Śląskiego skłaniają Pana do takiego optymizmu?
Przede wszystkim: dobre położenie geograficzne, relatywnie dobre drogi, a w pobliżu dwa lotniska. Czynione są starania, by było więcej autostrad i dróg szybkiego ruchu. Już teraz budowany jest odcinek Bielsko - Cieszyn, wkrótce rozpoczną się prace na odcinku Bielsko - Żywiec - Zwardoń. Za półtora roku, autostradą będzie można przejechać z Katowic do Wrocławia i - dalej - do Niemiec... To są przykłady działań w tej dziedzinie. To czyni ten rejon niezwykle atrakcyjnym pod względem rozwiązań infrastrukturalnych.
Górnictwo? Hutnictwo? To balast, czy także jeden z atutów naszego regionu?
Ktoś może powiedzieć sceptycznie: no tak! Mamy problemy z górnictwem i hutnictwem. Oczywiście, że je mamy! To jest pewna przeszłość tego regionu, uwarunkowana przemysłową historią. Górnictwo w zrestrukturyzowanej i zmodyfikowanej formie nadal będzie działać w rozszerzonej Unii Europejskiej, będzie działać w Polsce. W łączeniu interesów górnictwa z energetyką na większą skalę widzę szansę dla obydwu branż. Możemy wytwarzać więcej energii produkowanej z węgla kamiennego, którą sprzedamy bądź to w naszym rejonie, bądź to - czyniąc Śląsk bardziej atrakcyjnym dla inwestorów krajowych i zagranicznych - eksportując ją.
To jeden z obszarów, który po przeprowadzeniu restrukturyzacji, powinien być czynnikiem przyciągającym, a nie odpychającym. Podobnie jest z hutnictwem. Sądzę, że te dwie dziedziny nie powinny stanowić problemu dla Śląska, ale powinny być siłami pchającymi cały region do przodu. Oczywiście należy rozwijać także inne dziedziny gospodarki. Przyszłością Śląska jest sektor małych i średnich przedsiębiorstw. W tym celu przekazane zostanie mnóstwo środków zachęcających do rozpoczęcia różnych form działalności gospodarczej.
Od czego zależy to, czy tę szansę wykorzystamy?
Wiele zależy od inicjatywy, od pomysłu. Jeżeli ktoś ma dobry pomysł i zrealizuje go, z pewnością wygra. Myślę, że to duża szansa przede wszystkim dla młodych ludzi, takich jak uczestniczący w warsztatach Śląsk w Europie. Ludzi dobrze wyedukowanych, dobrze przygotowanych, otwartych na sprawy europejskie. Myślę, że wszystkim nam będzie lepiej w wielu dziedzinach.
Tych dobrze wyedukowanych, przygotowanych i otwartych na Europę ludzi kształcą m. in. uniwersytety. W Zachodniej Europie uczelnie tego typu odgrywają bardzo dużą rolę w życiu lokalnych społeczeństw. Jak nakreśliłby Pan rolę wyższych uczelni, na przykład Uniwersytetu Śląskiego, w zjednoczonej Europie, Europie Regionów?
Uniwersytet Śląski to czołowa placówka województwa. Powinien być kuźnią kadr zarówno dla Regionu, jak i dla Polski, a myślę, że część jego absolwentów znajdzie pracę w zjednoczonej Europie. Sądzę jednak, że zdecydowanie więcej absolwentów powinno zostać i pracować na Śląsku. W miarę rozwoju wojewódzkiej gospodarki będą większą szansę dla młodych ludzi tu właśnie! Myślę, że tak powinno się dziać, choć zapewne upłynie kilka lat zanim osiągniemy to, o czym mówię.
Dziękuję za rozmowę.