Są słowa, które mimo zasadniczo odmiennych znaczeń,
Nie wszyscy kompozytorzy chcą, aby ich "interpretowano". Życzą sobie na ogół, aby ich dzieła były wykonywane, albo - jeszcze lepiej - grane tak, jak zostały zapisane, bez jakiejkolwiek "interpretacji", która w opinii niektórych twórców jest co najwyżej wyrazem samowoli, nadużycia, zafałszowania. Nigdy nie dowiemy się, czy Chopin zgodziłby się na "interpretowanie" jego dzieł przez innych, współczesnych nam pianistów. Wiemy natomiast, że z przyczyn całkiem naturalnych nie ma on szans obrony przed rozmaitymi "interpretatorami".
Powiedzmy, że to bardzo dobrze, iż Michał Korzistka po prostu "gra" Chopina. To usuwa wątpliwości. Gra, a właściwie grał 22 września 2001 roku w Londynie, w Sali The Blakehay, a zebrana tam publiczność usłyszała grane przez niego utwory: Etiudę E-dur op. 10 nr 3, Sonatę b-moll op. 35, Scherzo h-moll op. 20, Wielkiego Walca As-dur op. 53 i jeszcze trzy etiudy, c-moll op.10 nr 12, f-moll op. 25 nr 2, c-moll op. 25, nr 12. Teraz wyszła z tego płyta, kompakt CD godny polecenia czytelnikom "Gazety Uniwersyteckiej".
Michał Korzistka jest dobrym, godnym zaufania,
Michał Korzistka jest obecnie adiunktem II stopnia oraz kierownikiem Zakładu Instrumentalistyki w cieszyńskiej filii Uniwersytetu Śląskiego.
Ostatnio płyta "Michał Korzistka gra Chopina" była dostępna w Cieszynie, na stoisku z wydawnictwami Instytutu Muzyki zorganizowanym przy okazji Konferencji naukowej Polska muzyka religijna - między epokami i kulturami.