Bóg dokonuje się kwantowo

10 lat temu umarł człowiek. Człowiek, który był synem tego miasta. Jako młodzieniec, dorastając już poza Sosnowcem tak ukierunkował swe życie, że dane mu było odkryć w sobie i rozwinąć wielkie talenty serca i umysłu. Pozostawił wyraźnie odciśnięty ślad w polskiej myśli naukowej, humanistycznej i przyrodniczej. Był to ksiądz profesor Włodzimierz Sedlak

- tymi słowami prof. dr hab. Maria Pulinowa rozpoczęła sesję naukową, zorganizowaną na Wydziale Nauk o Ziemi UŚ z inspiracji Fundacji im. Jana Kiepury. Sam pomysł uczczenia pamięci światowej sławy uczonego wypłynął jednak od mieszkańców Sosnowca. - Nasza fundacja wychodzi naprzeciw potrzebom sosnowiczan. Staramy się propagować osiągnięcia ludzi związanych z regionem. Profesor urodził się właśnie na ziemi sosnowieckiej, jest postacią zasłużoną w obszarze nauki i duszpasterstwa całego kraju i poza jego granicami - w ten sposób Ludwik Kasprzak, prezes Fundacji, wyjaśnia główne motywy zwołania konferencji.

Sesja odbyła się 21 listopada 2003 roku.

Ks. prof. Włodzimierz Sedlak
Ks. prof. Włodzimierz Sedlak
Honorowy patronat nad imprezą objęli: biskup diecezji sosnowieckiej Adam Śmigielski, Marszałek Województwa Śląskiego Michał Czarski oraz Prezydent Sosnowca Kazimierz Górski. Wśród osób zaproszonych znaleźli się zarówno studenci, przyjaciele księdza, jak i osoby z nim współpracujące. Kolejne referaty, wygłoszone przez mgr Joannę Kalisz-Półtorak, prof. dra hab. Henryka Skolimowskiego, prof. dra hab. Józefa Zona oraz dra Mieczysława Dunina, przybliżyły dorobek oraz postać Sedlaka jako naukowca i katechety.

Organizatorzy zadbali także o to, aby kultywowanie pamięci księdza nie zakończyło się tego samego dnia. - Naszym celem jest wydanie zestawu skrótowego wygłoszonych referatów, który będzie pokłosiem tej sesji. Do pierwszych dni stycznia w Bibliotece Głównej można podziwiać wystawę poświęconą ks. Sedlakowi. Warto zwrócić uwagę na tablicę pamiątkową ku czci profesora, która zostanie uroczyście poświęcona przez biskupa. Złożyliśmy również wniosek o nazwanie jednej z sosnowieckich ulic imieniem ks. Włodzimierza Sedlaka. Dzięki poczcie Polskiej wydana została seria pocztówek z wizerunkiem księdza oraz powstał stempel z jego podobizną - podkreśla Ludwik Kasprzak.

Tylko nieprzeciętny człowiek może swym życiem, wytężoną pracą, tak umysłową jak i fizyczną, dojść do celów przez siebie wytyczonych. Taki właśnie był Włodzimierz Sedlak. Profesor był osobą wszechstronną. Ludzie poznali go jako kapłana, kaznodzieję, rekolekcjonistę i uczonego. Krąg jego zainteresowań był niezwykle rozległy. Pasjonował się geologią, paleontologią, badaniami nad pochodzeniem życia, bioelektroniką, paleobiochemią i paleobiofizyką. Nie zgadzał się natomiast, by określano go mianem filozofa, choć po lekturze jego dzieł trudno temu zaprzeczyć. Wszystkie prace profesora przesiąknięte są myślą filozoficzną.

Włodzimierz Sedlak urodził się w 1911 roku w Zagłębiu, w licznej górniczej rodzinie. Pisał później w Pogoni za nieznanym: Życie chciało, że urodziłem się w Sosnowcu. Po ukończeniu szkoły średniej w Skarżysku-Kamiennej wstąpił do seminarium duchownego, gdzie w 1935 otrzymał święcenia kapłańskie. W liście do matki wyznaje: Muszę kaznodzieją być. Też trzeba się modlić o to, by Bóg dał skuteczność moim słowom, bo nie ma nic przykrzejszego jak widok mego słowa odbijającego się od serc ludzkich jak od granitu. Powołanie duszpasterskie nie przeszkadzało mu w realizacji pasji naukowych. Na Uniwersytecie im. Marii Curie-Skłodowskiej obronił dwa magisteria: z antropologii i pedagogiki. Następnie, po przedłożeniu pracy Zmienność organizmu jako podstawa zachowania, otrzymał doktorat. Po uzyskaniu habilitacji z biologii teoretycznej na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim objął kierownictwo nowo utworzonej przez siebie Katedry Biologii Teoretycznej, jednej z nielicznych na świecie. Profesorem nadzwyczajnym został w 1974 roku, a zwyczajnym w 1980.

Uczniowie wspominają bardzo ciepło jego zaangażowanie i poświęcenie pracy naukowej. - Wciąż pamiętam wakacyjne wyjazdy z profesorem. Miał on w zwyczaju zapraszać kilku studentów na górskie wędrówki, podczas których obserwowaliśmy przyrodę i poszukiwaliśmy skamieniałości. Później Sedlak poddawał nasze znaleziska fachowej obróbce w Warszawie - opowiada Joanna Kalisz-Półtorak. Ksiądz Włodzimierz przez 25 lat pracował jako katecheta, a głoszone przez niego słowo Boże zapadało głęboko w pamięć. Ze swych kazań i rekolekcji słynął w całej Polsce. Prowadził spotkania dla różnych środowisk: dzieci, młodzieży, studentów, kręgów robotniczych, inteligencji oraz osób duchownych.

Pamięć o Sedlaku jest kultywowana w kilku ośrodkach w kraju. Można by tu wskazać m. in. Sienno, gdzie znajduje się Liceum Ogólnokształcące noszące imię swego założyciela - ks. Włodzimierza oraz Miejską Bibliotekę Publiczną w Skarżysku-Kamiennej, posiadającą bogaty księgozbiór profesora.

Ksiądz i profesor - rozmowa

W czym tkwi niezwykłość księdza Sedlaka?

KS. JÓZEF OŚRÓDKA (proboszcz parafii Nawiedzenia NMP w Sosnowcu): Ks. Włodzimierz rozpalał serca słowem Bożym. Jego słynne dziesięciominutowe kazania wzruszały każdego, komu dane było słuchać. Był najdłużej uczącym katechetą. Miał wielu wychowanków, a każdy był pod wrażeniem przekazu i ogromnej wrażliwości profesora. Fascynacja tą niesamowitą osobistością pozostała w naszych sercach do dzisiaj.

Czym ks. Sedlak zasłużył się dla nauki i duszpasterstwa?

KS. JÓZEF OŚRÓDKA: Generalnie najbardziej zasłużył się jako twórca teorii bioelektroniki, czyli elektromagnetycznej teorii życia, natomiast jako katecheta - autentyczną postawą: ukochaniem młodzieży, prawdy, którą chciał tej młodzieży przekazać.

A jak łączył służbę Bogu i nauce?

KS. JÓZEF OŚRÓDKA: Tu tkwi fenomen. Jako wikariusz dochodził 11 km do stacji kolejowej, skąd codziennie dojeżdżał na wydział biologii UMSC. To była jego pasja. Ojciec Święty w swojej encyklice powiedział kiedyś, że trzeba mieć dwa skrzydła - skrzydło rozumu i skrzydło wiary. One razem prowadzą do Pana Boga. I Sedlak potrafił właśnie to w sobie tak niezwykle zespolić.

Ks. Sedlak często mówił, że chciałby być takim (...) człowiekiem, takim kapłanem, takim kaznodzieją, który nie zachwyca ludzi na moment, ale rozpłomienia serca świętym żarem miłości. Czy to się udało?

MGR JOANNA KALISZ-PÓŁTORAK: Jestem tego pewna. Każdy kto znał profesora do dzisiaj mile go wspomina. Jego prace wciąż cieszą się ogromnym zainteresowaniem. Inspirują do podjęcia działań i pracy nad własną osobą.

PROF. DR HAB. HENRYK SKOLIMOWSKI: Odpowiedź z pewnością jest twierdząca. Szczególnie ważne jest to, w jakim stopniu i na jak długo "rozpłomienił serca świętym żarem miłości". Powinniśmy odkryć, co profesor chciał osiągnąć i w miarę naszych możliwości mu w tym dopomóc.

Zwykły człowiek?

JOANNA KALISZ-PÓŁTORAK: Sedlak łączył w sobie cechy wytrwałego naukowca i cierpliwego katechety. Przez całe życie starał się doskonalić własną osobę i zarazem nauczać innych. W moim referacie pozostawiłam to pytanie otwartym - każdy powinien znaleźć na nie odpowiedź w swojej duszy.

PROF. DR HAB. HENRYK SKOLIMOWSKI: Z pewnością był to człowiek niezwykły. Wytrwale dążył do wyznaczonych sobie celów, przez całe życie drążył w skale własną niezależną ścieżkę. Profesor miał trudny charakter, ale bez wątpienia był wielkim człowiekiem.



Złote myśli Sedlaka...
Bóg dokonuje się w nas kwantowo
Kościół to wielki furgon zaprzężony w ludzkie szkapy
Dom rodzinny to wylęgarnia i tuczarnia drobiu ludzkiego, który potem na rzeź pójdzie
Liczba głupców jest niezliczona. Czyli na resztę wypada dar mądrości
Kropla gnojówki więcej zapaskudzi niż kropla miodu osłodzi

Ten artykuł pochodzi z wydania:
Spis treści wydania
Kronika UŚNiesklasyfikowaneOgłoszeniaStopnie i tytuły naukoweW sosie własnymWydawnictwo Uniwersytetu ŚląskiegoZ Cieszyna
Zobacz stronę wydania...