KRZYSZTOF BĄK: Brała Pani udział w warsztatach Śląsk w Europie. Perspektywy rozwoju. Jaką - Pani zdaniem - mamy szansę na rozwój Śląska w Unii Europejskiej?
DANUTA HÜBNER: W polityce Unii Europejskiej regiony odrywają bardzo dużą rolę. Istnieją specjalne fundusze, z których można czerpać pieniądze, które pomogą rozwiązać najważniejsze problemy. Śląsk to jeden z wyróżniających się regionów jeżeli chodzi o uzyskiwanie tych środków. Region z dużymi problemami - restrukturyzowanym przemysłem ciężkim i wysokim bezrobociem. Po za tym jest to region bogaty kulturowo, z silnymi ośrodkami akademickim - więc na pewno ma dużą szansę na rozwój i wierzę, że szansy tej nie zmarnuje.
Co należy zrobić, by nasz region - mówiąc kolokwialnie - skorzystał na integracji także finansowo?
Ważne jest, by pozyskać dodatkowe środki na tworzenie miejsc pracy, rozwój infrastruktury, wspomaganie inwestycji na rzecz ochrony środowiska. Można kontynuować inwestycje finansowane z programu ISPA oraz z funduszy strukturalnych. Osoby, które same chciałyby stworzyć sobie miejsce pracy mogą skorzystać z Europejskiego Funduszu Społecznego. Górnictwo interesuje Unię w niewielkim stopniu, choć trzeba pamiętać, że Polska będzie w Unii największym producentem węgla, a bez pomocy państwa ta gałąź gospodarki nie może funkcjonować.
Polska najprawdopodobniej będzie miała 21. przedstawicieli w komitecie regionów. Śląsk także będzie reprezentowany?
Nad procedurą wyboru przedstawicieli do tego komitet pracują obecnie eksperci MSWiA. Wiele wskazuje na to, że każde województwo, także Śląskie, będzie miało po jednym przedstawicielu. W tej grupie powinni się znaleźć także reprezentanci związków miast.
Jaką rolę w poszerzonej o dziesięć nowych państw Unii mogą odegrać wyższe uczelnie. Czy w Polsce, na Śląsku, Uniwersytet będzie miał znaczącą pozycję?
To uczelnie wykształcą elity, które zajmą kluczowe stanowiska nie tylko w administracji naszego kraju, lecz także w strukturach europejskich, małej i średniej przedsiębiorczości etc. Śląsk to region w którym funkcjonuje wiele wyższych uczelni, które rozumieją potrzeby tego regionu, mają wolę i chęć pozytywnego działania na jego rzecz. Ta mnogość ośrodków akademickich to jedno z bogactw Śląska, a ich rola w kształtowaniu życia już jest ogromna, a będzie jeszcze większa.
1 maja 2002 roku - jak powiedziała Pani w czasie warsztatów - obudzimy się w Unii Europejskiej, a jednocześnie wciąż w tej samej Polsce. Od pierwszej chwili nie będziemy mogli podejmować pracy we wszystkich krajach wspólnoty. Jak będzie z respektowaniem dyplomów wyższych uczelni?
Prawidłowość jest taka, że każdy obywatel, mający ukończone przynajmniej studia licencjackie, ma takie samo prawo do podjęcia pracy we wszystkich krajach członkowskich, pod warunkiem, że dane państwo nie uzna, że program odbytych przez niego studiów, różni się od wymagań stawianych danemu kierunkowi. Takie sytuacje mogą się zdarzać. Gdy pewne dyplomy nie zostaną uznane ze ekwiwalentne, może istnieć potrzeba uzupełnienia takich studiów.
Generalnie wszystkie państwa członkowskie zobowiązały się do traktowania naszych obywateli tak jak swoich. Są takie zawody - np. lekarskie, prawnicze, architektów - mające swoje specyficzne uregulowania, gdzie programy są dostosowane do siebie. Wtedy nie ma potrzeby udowadniania, że są to studia o tym samym zakresie, bo ta gwarancja jest już w tych programach. Na pewno więc zmienia się sytuacja, bo stajemy się pełnoprawnym uczestnikiem rynku pracy z możliwością akceptacji naszego poziomu wykształcenia, z wyjątkiem sytuacji szczególnych, które mogą się zdarzać.
Pamiętajmy, że w niektórych państwach członkowskich mogą wystąpić jakieś ograniczenia związane z okresami przejściowymi, które te kraje wynegocjowały. Będą to przypadki, gdy ten rynek nie będzie do końca dla nas otwarty. Tak może być w Niemczech, Austrii. Do końca nie wiemy jak będzie w innych krajach - niektóre zadeklarowały, że nie wystąpią o okresy przejściowe, inne się w tej sprawie nie wypowiedziały. Pewne ograniczenia mogą więc występować, ale sytuacja będzie na pewno dużo lepsze niż w tej chwili.
Mankamentem dnia dzisiejszego nie jest, jak myślę, zdobycie pracy w państwach członkowskich, ale zdobycie pracy w swoim zawodzie, pracy w pełni legalnej, która łączy się z naszym udziałem w całym systemie zabezpieczenia społecznego. I to jest to, co się zmienia i jest bardzo ważne. Mamy takie same prawa jak obywatele innych państw członkowskich.
Dziękuję za rozmowę.