Mija w tym roku 77 lat od chwili, gdy na świecie pojawiło się Polskie Radio. Początkowo audycje nadawano "na żywo", zaś jakość akustyczna przekazu niewiele odbiegała od tego, co można było usłyszeć wcześniej z edisonowskich wałków. Szczęśliwi posiadacze kryształkowych odbiorników uważali jednak, że docierająca do nich muzyka brzmiała "czysto i dźwięcznie jak spiż". Dzisiejsza wielość i rozmaitość otaczających nas stacji nadawczych może wydawać się imponująca. Wszelako okazuje się, że nie wszyscy nadawcy za cel swojej działalności uznają "zaspokojenie głodu uczuć, sumień, wiedzy". Różnią się tym samym od pionierów radia w Polsce. Wspierani przez środowiska twórcze postrzegali oni radio, jako instytucję artystyczną i wychowawczą, nie komercyjną. I to jest tradycja, do której współcześnie nawiązują, jak się wydaje, jedynie twórcy ogólnopolskiego programu II Polskiego Radia.
Sprawili nam miłą niespodziankę. Tak można określić mini festiwal antenowy, poświęcony kompozytorom, pracującym w Instytucie Muzyki cieszyńskiej filii Uniwersytetu Śląskiego. W kilku audycjach, opatrzonych tytułem "Prosto z taśmy", zaprezentowali dzieła Małgorzaty Hussar, Andrzeja Dziadka, Wiesława Cienciały, Ryszarda Gabrysia, Eugeniusza Knapika i Aleksandra Lasonia. Audycje te wyemitowano w dniach 9-12 czerwca (w godzinach 12.35 - 13.00).
Liczba słuchaczy, emitowanego z Warszawy, programu II Polskiego Radia wydatnie się ostatnio zwiększyła. Czy oznacza to odwrót od miałkich i upodobnionych do siebie produkcji nadawców komercyjnych oraz niektórych rozgłośni radia publicznego powiedzieć trudno. Jeśli jednak taki symptom się pojawił, to w tym kontekście prezentacja "cieszyńskich" kompozytorów na antenie ogólnopolskiej "dwójki" oznacza, że ich muzyka miała szansę dotarcia również do tych, co do niedawna szukali w radiu jedynie tak zwanej rozrywki.
Audycje cyklu "Prosto z taśmy" łączą muzykę z krótkim komentarzem. Chodzi nie tyle o przekaz wiedzy czysto muzycznej, ile o przedstawienie kompozytora i jego dorobku. W ten sposób do słuchającej publiczności w Polsce i za granicą, dotarły również wiadomości o wysokiej pozycji, zajmowanej we współczesnym życiu muzycznym przez Instytut Muzyki cieszyńskiej filii UŚ oraz o indywidualnych i zespołowych osiągnięciach artystycznych i dydaktycznych działającej w nim kadry1.
W jednym z kolejnych odcinków wspomnianego cyklu, nadanej 8 sierpnia (o godzinie 12.30) znów pojawił się akcent śląsko-cieszyński: odtworzono mianowicie dzieło Aleksandra Lasonia: Concerto festivo, utrwalone w nagraniu archiwalnym z udziałem skrzypka, Krzysztofa Bąkowskiego oraz towarzyszącą mu Wielką Orkiestrą Symfoniczną Polskiego Radia i Telewizji pod dyrekcją Tomasza Bugaja.
Twórca utworu, Aleksander Lasoń, jest profesorem Instytutu Muzyki Wydziału Artystycznego Filii UŚ w Cieszynie. Niegdysiejszy student, a później także wykładowca Akademii Muzycznej w Katowicach gdzie w latach 1974 i 1979 uzyskał dyplomy ukończenia studiów na Wydziale Jazzu i Muzyki Rozrywkowej oraz w zakresie kompozycji na Wydziale Teorii Kompozycji i Dyrygentury, jest reprezentantem grupy zwanej "Pokolenie '51" (obok A. Lasonia tworzyli ją Andrzej Krzanowski i Eugeniusz Knapik, urodzeni w tym samym 1951 roku kompozytorzy, absolwenci tej samej katowickiej Uczelni muzycznej). Historia wykonań Concerto festivo Lasonia sięga roku 1995. Wtedy to (8 grudnia) w Sali Państwowej Filharmonii w Krakowie odbył się koncert, towarzyszący sesji naukowej "Muzyka polska 1945 - 1995". Solistą również wówczas był wspomniany już K. Bąkowski.
Trudno w krótkiej, okazjonalnej, notatce odzwierciedlić różnorodność i wielkość dorobku kompozytora. Wypada jednak wspomnieć, że w jego twórczości dostrzegano ślady zainteresowań historycznych, których wyrazem jakoby miała być "plastyczność formy, jasność i prostota przebiegu zakorzeniona w tradycji klasycystycznej", jak również "żywiołowość radosnego i błyskotliwego świata dźwiękowego" - obecna w dawniejszych zwłaszcza utworach artysty. Inna rzecz, że z czasem te cechy ustąpiły miejsca właściwościom, świadczącym o "większej koncentracji wewnętrznej" oraz skłonności do eksponowania ciemniejszych barw. Sztukę komponowania muzyki traktował Lasoń zawsze "jako zadanie warsztatowe". Spostrzeżenie to pochodzi od Mieczysława Kominka, z jego recenzji płyty, wydanej przed dwoma laty przez Polskie Radio na pięćdziesiąte urodziny Lasonia, Krzanowskiego i Knapika. Ten sam autor zauważył również u Lasonia skłonność do traktowania muzyki jako "spontanicznej gry instrumentalnego żywiołu". Niewątpliwie jest coś słusznego w cytowanych konstrukcjach. Ważniejsze jednak wydaje się co innego, to mianowicie, na ile twórcy Concerto festivo, dzieła przypomnianego w sierpniu, przez redaktorów radiowej "dwójki", udaje się nawiązać kontakt ze słuchaczami?
Nie wątpię, że wśród czytelników niniejszego tekstu są osoby, które zetknęły się z muzyką Aleksandra Lasonia. Jestem też przekonany, a opieram to przekonanie na bezpośredniej obserwacji, że ci, co już zawarli znajomość z dziełami kompozytora, znaleźli ukryte w nich piękno i siłę. Tych nie oddadzą najbardziej nawet błyskotliwe sformułowania. W tym miejscu przypominają się słowa Clauda Debussy'ego. Wielki francuski kompozytor, twórca poematu symfonicznego Popołudnie fauna twierdził, iż: Muzyka zaczyna się tam, gdzie słowo jest bezsilne - nie potrafi oddać wyrazu; muzyka jest tworzona dla niewyrażalnego.
Muzyka jest sztuką przeznaczoną do słuchania. Nie do opisywania. Tę banalną prawdę, jak również słowa Debussy'ego przypomnieliśmy sobie w upalne, sierpniowe południe, słuchając Concerto festivo Aleksandra Lasonia, w ramach "dwójkowego" cyklu "Prosto z taśmy".
1 W ramach czerwcowych audycji "Prosto z tamy" słuchacze programu II Polskiego Radia mieli okazję usłyszeć następujące utwory skomponowane przez twórców i pedagogów cieszyńskiej filii UŚ:
- Eugeniusz Knapik - Tha' Munnot Waste No Time, (9.06.03), wykonawcy: Ruta Ibelhauptas i Zbigniew Ibelhauptas - fortepiany, Adrian Janda - klarnet;
- Małgorzata Hussar - Archi, (10.06.3), wykonawcy: Orkiestra Kameralna "Sinfonietta" pod dyrekcją Piotra Sułkowskiego;
- Wiesław Cienciała - Variants nr 3 na taśmę, fortepian i perkusję, (11.06.03), wykonawcy: Wiesław Cienciała - fortepian, Wojciech Morcinczyk, Stanisław Proksa - perkusja;
- Andrzej Dziadek - Haec dies, (11.06.03), wykonawcy : Zespół Śpiewaków Miasta Katowice "Camerata Silesia" pod dyrekcją Anny Szostak;
- Ryszard Gabryś - Wniebogłosy, (12.06.03), wykonawcy: Zespół Śpiewaków Miasta Katowice "Camerata Silesia" pod dyrekcją Anny Szostak;
- Aleksander Lasoń - Agnus Dei, (12.06.03), wykonawcy: Krzysztof Lasoń - skrzypce, Orkiestra Muzyki Nowej, pod dyrekcją kompozytora.