REMEDIUM KONTRATAKUJE

Uroczysta delegacja GU nie odmówiła sobie przyjemności uczestniczenia w święcie powrotu w żywotny obieg studenckiej kultury, w jej jak najbardziej pozytywnym znaczeniu, sosnowieckiego klubu Remedium.

Remedium, słynny, znany, długoletni, oby również długowieczny klub studencki znowu działa i zaprasza! W środę 5 kwietnia nastąpiło oficjalne otwarcie, na którym byli obecni przedstawiciele uczelni oraz zasłużeni klubowicze. Obydwie te zaszczytne funkcje nierzadko spotykały się w jednej, podwójnie szacownej osobie. Niekwestionowanym przodownikiem tej grupy jest Jerzy Parzniewski - w cywilu zastępca kierownika Działu Aparatury i Zaopatrzenia UŚ, niezrównany felietonista GU, tego wieczora wystąpił jednak w aurze weterana walk o rozwój i krzewienie kultury studenckiej na Śląsku. Na ręce Krzysztofa Irzyńskiego, szefa klubu, przekazany został uroczyście dyplom, wystawiony przez Centralny Zarząd Przemysłu Stali Specjalnej "obywatelowi Parzniewskiemu Janowi, pracownikowi huty Sosnowiec, w dowód uznania za 25-letnią pracę w przemyśle hutniczym. Stalinogród, (data wypłowiała). " Podpisany przez "Przew. Zarz. Gł. ZZH" i "Dyr. Naczelny CZPSS". Niecodzienny dar wywołał zasłużone owacje, a następnie zawisł zaszczytnie za barem.

Zaproszonych gości podejmował gospodarz nieco jeszcze zafrasowany, ale już z przebłyskami radości w oczach (oby coraz częściej): "Na razie walczę jeszcze z kłopotami finansowymi, inwestycja była dużo większa, niż się spodziewałem, dlatego tylko część zarobionych pieniędzy mogę przeznaczyć na bieżącą działalność klubu. Na szczęście ludzie już wszyscy wrócili, dokładnie co do jednego... i się uśmiechają, co podobno nie zawsze ma miejsce w różnych innych dyskotekach. "

Trzynastomiesięczny przestój w działalności Remedium spowodowany był koniecznością przeniesienia klubu na drugą stronę ulicy Będzińskiej w Sosnowcu pogoni. Siedziba klubu, mieszcząca się od kilkunastu lat w byłym Domu Studenckim nr 1 (obecnie w remoncie), została przeniesiona do piwnic uniwersyteckiej stołówki. Klub zyskał tym samym dużo większą przestrzeń życiową, odpowiednią na organizowanie koncertów już nie tylko kameralnych, pozwalającą również na otwarcie dyskusyjnego klubu filmowego, nie wspominając o "wieczorach tanecznych", w których teraz może wziąć udział nieporównanie więcej ludzi. Najważniejsze jednak, że pomimo tych wszystkich zmian, w nowym Remedium panuje ukochany przez klubowiczów stary klimat (którego nie zmienił nawet nowoczesny system wentylacyjny).