DZIESIĘĆ ARTYKUŁÓW NA DZIESIĘCIOLECIE SZKOŁY JĘZYKA I KULTURY POLSKIEJ (5)

NAUKA, DYDAKTYKA, PODRĘCZNIKI, POTĘGA KOMPUTEROWA

Jesteś cudzoziemcem i lubisz się uczyć języków obcych? Przyjdź do Szkoły Języka i Kultury Polskiej, będziesz dobrze się bawić i nawet nie zauważysz, kiedy nauczysz się polskiego. Jesteś Polakiem i drzemią w tobie talenty dydaktyczne? Wstąp do Szkoły i poznaj specyfikę pracy dydaktycznej z obcokrajowcami. Masz 100 pomysłów na godzinę i roznosi cię energia twórcza? Wykorzystaj to w Szkole, organizując pracę biura lub przygotowując konferencje naukowe. Znasz się na komputerach i chcesz pisać programy? Nasza Szkoła jest specjalistą od multimediów! A może masz talent pisarski? Spróbuj pisać do kwartalnika wydawanego przez Szkołę i pamiętaj, że wydaliśmy już niejedną książkę.

Zrealizujesz się pod każdym względem i jeszcze będziesz mieć poczucie, że się doskonale bawisz! A przy tym poznasz ludzi, których dotąd miałeś okazję oglądać tylko na ekranie telewizora.

zdjęcie
W Katowicach studenci z kursu niemieckiego
uczą się języka polskiego...

Szkoła Języka i Kultury Polskiej Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach istnieje już 10 lat. Nam - pracownikom Szkoły - wydaje się, że to sporo, ale przecież bardzo niewiele w porównaniu z innymi podobnymi szkołami w Polsce. Mimo to, Szkoła jest instytucją liczącą się w kraju i zagranicą. Zakres jej aktywności jest bowiem ogromny. Organizujemy nie tylko różnego typu kursy językowe, ale również międzynarodowe konferencje naukowo-dydaktyczne, a także spotkania ze znanymi ludźmi z dziedziny literatury, kultury i polityki dla naszych studentów. Od roku prowadzimy również Podyplomowe Studium Nauczania Kultury i Języka Polskiego jako Obcego. Również od roku Dyrektor Szkoły bierze udział w pracach Ministerialnej Komisji do spraw Certyfikacji Znajomości Języka Polskiego. Są one niezwykle istotne, gdyż dają możliwość ujednolicenia ocen, które studenci otrzymują w wyniku egzaminu końcowego. Te właśnie prace pozwolą nam stworzyć instytucję podobną do British Council, Alliance Francaise lub do Instytutu im. Goethego i jeszcze bardziej podnieść jej rangę i znaczenie.

Nie zaniedbujemy również działalności wydawniczej, wydajemy bowiem kwartalnik Postscriptum oraz książki na temat literatury, języka i dydaktyki autorstwa pracowników Szkoły, a ponadto jesteśmy postrzegani jako specjaliści w sprawach komputerów i multimediów. Właśnie w Katowicach powstał pierwszy program komputerowy do nauki gramatyki polskiej Grampol. Między innymi dzięki temu dyrektor Szkoły, dr Romuald Cudak i wicedyrektor, dr Jolanta Tambor są regularnie zapraszani do organizacji zajęć na odbywającym się co roku w Warszawie kursie dla kandydatów na lektorów języka polskiego, wyjeżdżających poza granice kraju.

zdjęcie
Spotkanie wigilijne w Katowicach
(studenci z Peru, Litwy i Argentyny)
Poważne to osiągnięcia jak na najmłodszą uniwersytecką Szkołę!

Studenci buntują się, zauważając brak logiki w języku polskim: To jest nielogiczne! Skoro jest pies - psa, to dlaczego nie człowiek - człowka?

A na początku działalności Szkoły organizowany był tylko jeden kurs języka polskiego - wakacyjny kurs w Cieszynie. Obecnie kurs cieszyński jest może najbardziej atrakcyjny pod względem kulturalnym, ale nie jedyny. Mimo to Cieszyn rzeczywiście ukochaliśmy szczególnie. Tam panuje specyficzny nastrój, a życie nabiera tempa, tam zjeżdżają się sławni ludzie na spotkania z naszymi studentami, tam razem bawimy się i uczymy. Każdy student, oprócz obowiązkowych lekcji, może wybrać taki typ zajęć, który odpowiada mu najbardziej i z którym ma najwięcej kłopotów. Proponujemy pisanie, czytanie, artykulację, gramatykę. Wieczorami natomiast wspólnie z uczestnikami organizujemy gry i zabawy językowe, teatrzyki, wieczory poezji, dzięki którym studenci w luźnej atmosferze kawiarnianego spotkania utrwalają nowe wyrazy i zwroty językowe oraz wzbogacają wiedzę o Polsce. Pod koniec sierpnia rozstajemy się ze łzami w oczach i nadzieją na następne spotkania - studenci bowiem wracają do naszej Szkoły, by kontynuować naukę. Ich powroty, ciepłe wspomnienia i pozytywne opinie o kursach stanowią dla nas nie lada komplement.

Po powrocie z Cieszyna niemal natychmiast rzucamy się w wir pracy związanej z przygotowaniem kursu adaptacyjnego dla nauczycieli niemieckich, który odbywa się w połowie września i trwa 2 tygodnie. Nauczyciele ci to zwykle ludzie w średnim wieku, którzy zdecydowali się wyjechać ze swego kraju na kilka lat, by uczyć języka niemieckiego w polskich szkołach. Staramy się im ułatwić zaaklimatyzowanie się i start w nowym środowisku i oprócz zajęć językowych organizujemy też przeróżne spotkania, na przykład z przedstawicielami Kuratorium, Wojewódzkiego Ośrodka Metodycznego i mniejszości niemieckiej na Śląsku.

zdjęcie
... a studenci z całego świata uczą się polskiego
w Cieszynie

A w październiku zaczyna się rok akademicki i rozpoczynają się kursy semestralne, intensywne oraz indywidualne, w zależności od potrzeb i zainteresowań naszych studentów. Czy znacie szkołę języków, w której to wy ustalalibyście jak często i kiedy będą odbywać się zajęcia? Nasi studenci sami - we własnym gronie - decydują o tym po napisaniu testu kwalifikującego i określającego poziom ich znajomości języka. Lektorzy dostosowują się do ich sugestii.

Oprócz grup prowadzimy również zajęcia indywidualne dla naszych studentów-dyrektorów, studentów-prezesów, studentów-kierowników. Są to osoby pracujące w Polsce w firmach z zagranicznym kapitałem, które chcą poznać język kraju, w którym nierzadko spędzają kilka lat. Oni właśnie ze względu na charakter swej pracy nie mogą sobie pozwolić na ustabilizowany tok zajęć w grupie. W takich sytuacjach jesteśmy niezwykle elastyczni i w zależności od potrzeb studenta spotykamy się tak często i w takich odstępach czasu, jakie student wyznaczy. Właśnie na takich zasadach współpracujemy z Bankiem Śląskim, którego pracowników, najczęściej Holendrów, uczymy już kolejny rok. Od prawie 2 lat datuje się nasz kontakt z Auchan, a od niedawna z dynamiczną francuską firmą Liroy Merlin. Mieliśmy przyjemność uczyć również Prezesa Browarów Tyskich, który chyba polubił nas specjalnie, bo dzięki niemu mogliśmy zorganizować imprezę piwną w Cieszynie - dostarczone przez Browary piwo lało się strumieniami! Naszym studentom (nawet szefom firm!) najczęściej mówimy po imieniu, bo to stwarza ciepłą, familijną atmosferę. Czy wyobrażacie sobie frajdę mówienia "ty" do człowieka, o którym większość ludzi mówi tonem pełnym respektu "Pan Prezes"?

zdjęcie
Studenci i lektorzy chętnie spotykają się również
po zajęciach

Pewna Niemka, pełna dobrej woli, utworzyła narzędnik od uroczego skądinąd rzeczownika krew - krewem. Upomniana łagodnie, że krew jest jednak rodzaju żeńskiego, potulnie zmieniła na krewą, a kiedy zwrócono jej uwagę na oboczność e do zera, wierząc, że będzie to forma ostateczna, zapisała krwą. Wreszcie na koniec, gdy jej uświadomiono miękkość tematu, dotarła do poprawnej formy krwią.

Zajęcia te są zresztą specyficzne z innego jeszcze względu. Jeśli student porozumiewa się już po polsku i osiągnął poziom średnio zaawansowany, często pragnie nauczyć się również specjalistycznej odmiany naszego języka, jakim jest polski język biznesu. W takim wypadku zajęcia nabierają szczególnego charakteru, są specjalnie pod tym kątem przygotowywane i taki kurs jest kursem języka polskiego biznesu, nie zaś podstawowym kursem językowym.

Jest to kurs stosunkowo trudny do przygotowania ze względu na niewielką ilość pomocy dydaktycznych. Lektorzy opierają się na specjalistycznych podręcznikach (np. O ekonomii po polsku P. Długosza i M. Szelc-Mays), ale starają się również na własną rękę wzbogacać lekcje, korzystając z dostępnych na rynku pomocy dla rodzimych biznesmenów. Chętnie wykorzystujemy zestaw kaset wideo, między innymi na następujące tematy: Obsługa klienta przez telefon, Jest to ogromnie interesujący materiał, gdyż student przyswaja z łatwością konieczne w danej sytuacji zwroty i konstrukcje składniowe użyte w konkretnej sytuacji biznesowej. Nietrudno także na tych przykładach wskazać i omówić istotne w tym przypadku problemy gramatyczne.

Jest to niewątpliwie bardzo atrakcyjna forma zajęć, o czym świadczą zadowolenie i pochwały uczestników tak przygotowanego kursu.

Lektorzy zresztą - na wszystkich typach kursów prowadzonych przez Szkołę - chętnie korzystają z wszelkich nowości dydaktycznych i chętnie wykorzystują multimedia w szerokim rozumieniu tego słowa. Nie darmo Szkoła Języka i Kultury Polskiej w Katowicach zasłynęła jako specjalista w sprawach komputerowych. Od 4 lat właśnie w tutaj, w Katowicach rokrocznie odbywa się organizowana przez Szkołę konferencja zatytułowana "Multimedia w nauczaniu języka polskiego jako obcego", podczas której goście dyskutują na temat nowopowstałych komputerowych pomocy dydaktycznych i wykorzystania multimediów w nauce języka w ogóle. Pomysł stworzenia programu komputerowego do nauki gramatyki polskiej powstał już w 1993 roku, ale dopiero w 1995 doczekał się realizacji. Grampol ciągle zresztą jest ulepszany i uatrakcyjniany. Studenci z przyjemnością korzystają ze tej formy ćwiczeń gramatycznych, nawet ci studenci, którzy wcześniej nie mieli wcale styczności z komputerem - tym większą radość sprawia im wystukiwanie na klawiaturze właściwych form danego przypadka, jeśli ćwiczą deklinacje lub tak zwane "klikanie" myszką, jeśli ich zadaniem jest wybranie dobrej formy czasownika. Grampol jest tylko jedną z form swoistej gramatycznej rozrywki na zajęciach. Na ukończeniu są obecnie prace nad kolejnym programem komputerowym, tym razem do nauki polskiej frazeologii pt. Frazpol. Szkoła wyprodukowała również własną amatorską kasetę pt. Głoski polskie, dzięki której uczestnicy kursów - nie tylko na wstępnym etapie nauki - ćwiczą prawidłową wymowę między innymi naszych niejednokrotnie skomplikowanych grup spółgłoskowych. Pomyślcie tylko jak obcokrajowiec łamie sobie język na wyrazach takich jak zjeżdżalnia, sześciostrzałowy lub przeciwmgłowy! Ale lektorzy pracujący w Szkole są niewyczerpani w wymyślaniu i przygotowywaniu wszelkiego rodzaju pomocy dydaktycznych (mamy już opasły segregator, w którym przechowywane są opracowane przez pracowników Szkoły materiały dodatkowe do nauki języka polskiego). Taki potencjał twórczy musiał w końcu zaowocować. W roku ubiegłym została wydana książka Magdaleny Pastuch i Aleksandry Janowskiej dla początkujących pt. Dzień dobry. Wydanie jest piękne, papier doskonały jakościowo, rysunki kolorowe i wesołe, a reguły gramatyczne rozpisane jasno, wyraźnie i zrozumiale. Kolejne grupy studentów początkujących korzystają z tego podręcznika i są zachwycone. Natomiast dwa lata temu wyszedł dwutomowy zbiór ćwiczeń autorstwa Małgorzaty Kity, właściwie źródło bez dna, jeśli chodzi o gramatyczne ćwiczenia, zagadki, szarady i wierszyki ilustrujące określone zjawiska językowe. W fazie realizacji jest również kolejny podręcznik przygotowany przez pracownice Szkoły, zgodny z najnowszą, komunikacyjną tendencją w nauczaniu języków na całym świecie - podręcznik obrazujący podstawowe sytuacje, w jakich może się znaleźć obcokrajowiec w Polsce i wskazujący odpowiednie zachowania językowe. W ten sposób kiosk i kupienie biletu przestaje być kłopotem, a godzina odjazdu pociągu nie zostaje nieprzeniknioną tajemnicą. A przy okazji warto wspomnieć, że nasi studenci zauważają typowe dla polskiej rzeczywistości zjawiska, które dla nas nie stanowią żadnego problemu. Kto zastanowił się nad niewygodą kupowania czegokolwiek w kiosku? Trzeba kucać, a twarzy sprzedającego i tak nie widać! - oburzał się pewien Holender. Albo kolejka w sklepie. Ten sam student nie mógł pojąć, że kolejka zawsze ustawia się po prawej strony lady i koniecznie chciał to zmienić. Niestety - ku jego rozczarowaniu - zignorowano go kategorycznie i został w ogóle pominięty przy formowaniu się ogonka!

zdjęcie
Wieczór w Cieszynie.
Studenci przedstawiają teatrzyk dziecięcy

Oczywiście nowe podręczniki nie rozwiązują tego rodzaju problemów uczących się, ale coraz lepiej obrazują faktyczne sytuacje, z jakimi można się spotkać na ulicy i w miejscach publicznych - tyle, że - oczywiście! - sytuacje językowe. Mamy również nadzieję, iż wkrótce powstanie kolejny podręcznik do nauki języka biznesu, zawierający zestaw ćwiczeń i tekstów, które umożliwiłyby cudzoziemcowi zorientowane się w zawiłych konstrukcjach składniowych stosowanych przez Polaków podczas rozmów na tematy zawodowe.

Lektorzy przywiązują ogromną wagę do różnorodności metod dydaktycznych wykorzystywanych podczas jednostki lekcyjnej i starają się ją możliwie uatrakcyjnić, tak, by kursanci nie znudzili się wywodem i pracą jedynie z tablicą, kredą i książką. Istnieje ogromny arsenał pomocy dydaktycznych (stale zresztą przez pracowników Szkoły wzbogacany), począwszy od profesjonalnych kaset, nakręconych w Szkole krakowskiej, a na kolorowych fotografiach wyciętych np. z pism kobiecych skończywszy. Podstawę kursu stanowi oczywiście odpowiednio do poziomu dobrany podręcznik - chętnie korzystamy między innymi z podręcznika profesora Władysława Miodunki z Krakowa pt. Cześć, jak się masz, z Mówimy po polsku kilku autorów, a w grupach zaawansowanych z doskonałej książki Kiedyś wrócisz tu Ewy Lipskiej i Elżbiety Dąmbskiej lub Wśród ludzi i ich spraw Ewy Bajor i Elizy Madej.

Lekcja jest zwykle urozmaicona przeróżnymi grami i zabawami związanymi z nowowprowadzonym słownictwem i omawianym zjawiskiem językowym. Jeśli student właśnie nauczył się określać podstawowe ubrania i kolory włosów oraz zna konstrukcję "tak, to jest... " oraz "nie, to nie jest... " - lektor proponuje mu grę planszową "Zgadnij kto to? ", z założenia przeznaczoną dla dzieci powyżej lat sześciu, co staje się dodatkowym powodem do śmiechu. Skoro student właśnie nauczył się nazw produktów, które może kupić w sklepie oraz określeń ich miary, proponujemy obejrzenie fragmentu krakowskiej kasety profesora Miodunki lub naszej własnej nieprofesjonalnej taśmy, nagranej wespół ze studentkami Podyplomowego Studium od roku prowadzonego przez Szkołę. Student wypisuje zasłyszane nazwy produktów, wypełnia luki w tekście i bawi się doskonale, co pomaga mu uczyć się i zapamiętywać nowe słowa. A skoro zna już nazwy potraw i biernik, można zabrać go do restauracji lub kawiarni, wyszukać cierpliwego kelnera i pozwolić studentowi samemu złożyć zamówienie - pod językową kontrolą osoby kompetentnej. Tak organizowane lekcje, sprawiające wrażenie spotkania towarzyskiego, niewątpliwie wpływają na tempo przyswajania i zapamiętywania nowych reguł i wyrazów - nawet tych trudnych i skomplikowanych! A skoro istnieje stare powiedzenie, iż przez żołądek do serca, to pozwoliliśmy sobie stworzyć jego trawestację: przez zabawę do znajomości języka. I to się sprawdza za każdym razem! Zapytajcie naszych studentów, którzy plączą się po korytarzach wydziału filologicznego. Poznacie ich nie tylko po obcym akcencie, ale i po zadowolonej minie.