... to dewiza Regionalnego Centrum Informacji Europejskiej w Katowicach, którego oficjalne otwarcie nastąpiło 30. marca. Siedziba RCIE mieści się przy ul. Wojewódzkiej 42 - warto zapamiętać ten adres!
Ostatnia chwila, kiedy RCIE nie istniało jeszcze oficjalnie, a stół pozostawał nietknięty |
Założycielem RCIE na Górnym Śląsku jest Fundacja na Rzecz Uniwersytetu Śląskiego i Rozwoju Samorządności Wśród Młodzieży VIRIBUS UNITIS, nie można także pominąć ogromnego wsparcia Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach, Urzędu Miasta w Katowicach oraz Prezydentów większości miast śląskich. Stanowisko Dyrektora RCIE w Katowicach piastuje Mateusz Matysiewicz.
Powstawanie Regionalnych Centrów Informacji Europejskiej stanowi jeden z etapów projektu departamentu Informacji i Kształcenia Europejskiego Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej. Projekt ten zakłada pomoc i wszelkie ułatwienia w udostępnianiu społeczeństwu informacji na temat Unii Europejskiej. W regionalnych oddziałach CIE każdy zainteresowany będzie mógł uzyskać cenne dla siebie informacje, jakkolwiek by one były powiązane z faktem istnienia i poszerzania zasięgu UE. Do podstawowych obszarów zainteresowania zalicza się wiadomości na następujące tematy:
- proces integracji Polki z Unią Europejską,
- konsekwencje wejście Polski do UE,
- historia integracji europejskiej i rozszerzania Unii,
- funkcjonowanie instytucji wspólnotowych,
- polityka regionalna UE,
- wspólnotowe działania na rzecz określonych sektorów gospodarczych,
- fundusze pomocowe UE.
Zakres działalności RCIE obejmuje nie tylko prowadzenie lokalnej polityki promocyjno-informacyjnej (która polega na prowadzeniu otwartego codziennie i dla wszystkich biura, gdzie skorzystać można z pomocy wyszkolonego personelu i specjalistycznej czytelni), ale także organizowanie szkoleń i warsztatów, zarówno w stałych cyklach dla samorządów, instytucji i przedsiębiorstw z terenu województwa śląskiego, jak i specjalistycznych - dostosowanych do indywidualnych potrzeb zleceniodawcy.
Jak już wspomniałam, na uroczystości inauguracji działalności RCIE w Katowicach obecna była także Małgorzata Bonikowska - dyrektor CIE w Warszawie. Nie omieszkałam skorzystać z szansy na krótką przynajmniej rozmowę.
W krzyżowym ogniu pytań - dyrektor CIE w Warszawie Małgorzata Bonikowska i Mateusz Matysiewicz, dyrektor katowickego RCIE |
- Każde województwo ma swoja specyfikę, żadne nie jest takie samo jak inne, to zależy od zamieszkującej go ludności, struktury zatrudnienia, przeciętnego wieku społeczeństwa, dominującej grupy zawodowej - każde Centrum powinno nastawić się na taki rodzaj aktywności, aby najlepiej docierać do ludzi we własnym regionie. Śląsk to - wiadomo - ogromne problemy z restrukturyzacją górnictwa, hutnictwa, zagrożenie bezrobociem, a więc kwestia odpowiedniej polityki społecznej. To są tematy wiodące, choć jest oczywiście całe mnóstwo innych.
- W Polsce istnieje już kilkanaście RCIE, jakie instytucje biorą się za ich organizowanie, co dało im większe szanse w konkursie?
- W każdym regionie jest inaczej, z reguły są to instytucje pozarządowe różnego typu: fundacje, stowarzyszenia, często zawiązane specjalnie w celu utworzenia RCIE. Wywodzą się z bardzo różnych podmiotów, w Bydgoszczy jest to Urząd Wojewódzki, ale ich założycielami są często przedsiębiorcy, banki, fundacje działające przy uczelniach wyższych.
- Właśnie... co daje RCIE posiadanie zaplecza w postaci uczelni wyższej, jak to ma miejsce w Katowicach?
- To jest zarazem plusem i minusem, forma aktywności każdej instytucji ciąży ku sobie, jest zawsze pewien przechył w jednym kierunku, szczególnie jeśli chodzi o uczelnie wyższe. Skutek takiego połączenia jest wyśmienity jeśli chodzi o edukację, natomiast może być gorzej z działalnością promocyjną. Jeśli z kolei brak zaplecza intelektualnego - pojawia się pytanie o właściwą działalność merytoryczną takiego ośrodka. Każde Centrum powinno zadbać przede wszystkim o tę swoją słabszą nogę.
- A co stanie się z CIE po wstąpieniu Polski do UE?
- Takie Centra działają do dziś w innych krajach, jest to bardzo ciekawe zjawisko, że dopiero po wstąpieniu kraju do UE, zaczyna się prawdziwy boom na informacje i jeszcze przez ładnych parę lat te placówki mają ogromną ilość klientów. Potem stopniowo to słabnie, niemniej tego typu aktywność cały czas jest potrzebna, przeradza się w rodzaj consultingu dla ludzi, którzy tylko od czasu do czasu mają styczność z urządzeniami UE, potrzebują więc wsparcia, porady, pośrednictwa. Dlatego Centra działają cały czas, chociaż w różnym składzie i wymiarze.