O edukacji regionalnej słów kilka

W kręgu języka i kultury ziemi pszczyńskiej. Materiały z drugiej sesji naukowej zorganizowanej w Suszcu w dniach 12 i 13 listopada 1999 r. Red. H. Synowiec i M. Siuciak. Katowice-Suszec 2000 (rec.)

W kręgu języka i kultury ziemi pszczyńskiej to zredagowany przez Helenę Synowiec i Mirosławę Siuciak zbiór materiałów z sesji naukowej, która odbyła się w Suszcu 12 i 13 listopada 1999 z inicjatywy zasłużonego dla badań nad kulturą regionalną miejscowego Koła Związku Górnośląskiego, które jest jednocześnie wydawcą książki. I nie jest to fakt bez znaczenia, rzadko bowiem materiały pokonferencyjne liczyć mogą na tak staranną oprawę edytorską, jak tom W kręgu języka i kultury ziemi pszczyńskiej. Twarda, lakierowana okładka, dobry papier i aneks, zawierający dokumentację fotograficzną z sesji, fotokopie wpisów w kronice suszeckiego Koła Związku Górnośląskiego, a nawet widoki gminy Suszec to bez wątpienia dodatkowe walory tej wyjątkowej publikacji, łączącej naukową refleksję z ogromną pasją do popularyzacji wiedzy o małej ojczyźnie, co czyni – jak napisała recenzująca tom Ewa Kosowska – „z ziemi pszczyńskiej autonomiczny skrawek świata, w którym odbijają się skomplikowane dzieje Śląska i Europy Środkowej”.

Autorki Słowa wstępnego Helena Synowiec i Mirosława Siuciak zastrzegają, że zamieszczone w książce referaty „(...) są zróżnicowane pod względem stopnia dogłębności merytorycznej i precyzji sformułowań. Nie wszyscy bowiem autorzy zajmują się naukowo dialektologią i kulturoznawstwem, a przecież docenić należy ich wkład w gromadzenie materiału badawczego, utrwalanie śladów kultury i zanikającego słownictwa gwarowego. Ich praca jest przejawem silnej więzi etnicznej z regionem”.

Okładka

Z naukowego punktu widzenia to zastrzeżenie wydaje się uzasadnione, jednak w paradoksalny sposób na owej metodologicznej niespójności, książka wyraźnie zyskuje. Nie jest bowiem jedynie hermetycznym dyskursem „znawców”, którzy tajemnym kodem wymieniają informacje, ale głosem miłośników ziemi, z którą łączą autorów poszczególnych wystąpień naukowe zainteresowania oraz często miejsce urodzenia bądź zamieszkania. Dzięki temu wiele referatów dyktuje potrzeba serca, a z potrzeby serca nie sposób przecież mówić beznamiętnie i „obiektywnie”, z potrzeby serca woła się donośnym głosem subiektywizmu w najlepszym rozumieniu tego słowa.

Książka składa się z czterech części: Historia, Język, Kultura, Edukacja regionalna dopełnionych wspomnianym, interesującym aneksem. Materiały zamieszczone w poszczególnych częściach nie są względem siebie proporcjonalne. Najskromniej (a szkoda!) prezentuje się część historyczna, w której znalazł się tylko jeden artykuł autorstwa Zygmunta Orlika zatytułowany Z dziejów ziemi pszczyńskiej.

Ten czteroczęściowy porządek, aczkolwiek pozwala wprowadzić ład tematyczny wśród bardzo różnorodnych wystąpień, wikła nieco logikę całościowego dyskursu książki. Może lepsze byłoby przyjęcie układu: Historia, Język, Muzyka, Literatura:Folklor, Edukacja regionalna, ponieważ szkice Danuty Krzyżyk Językowy obraz ziemi pszczyńskiej w pieśniach i piosenkach śląskich oraz Mariana Cieśli Odzwierciedlenie języka i kultury regionu w pieśniach ludowych Suszca i okolicy mogłyby wówczas stać się interesującym dopełnieniem problematyki językoznawczej, a wnikliwa refleksja Marii Lipok-Bierwiaczonek zatytułowana Triumf kultury ludowej czy niebezpieczeństwo folkloryzmu. Uwagi o ruchu folklorystycznym na ziemi pszczyńskiej byłaby znakomitym punktem wyjścia do rozważań nad edukacją regionalną. Jest to bowiem głos mądrej refleksji, pokazujący, jak cienka jest granica pomiędzy entuzjazmem, a sztampą, banałem i schematem, który zarzucają różnym (nie tylko folklorystycznym) przejawom regionalizmu jego mniejsi i więksi krytycy. I rację ma Autorka, apelując o uważne wsłuchiwanie się w głos owych krytycznych opinii i o potrzebę edukacji rozumianej nie tylko jako upowszechnianie wiedzy o małej ojczyźnie, ale również, a może przede wszystkim jako umiejętność przełożenia jej na własną aktywność kulturalną. W tym kontekście zamykający książkę cykl artykułów pióra pracujących na ziemi pszczyńskiej pedagogów: Joanny Orlik, Barbary Sopot-Zembok, Haliny Nocoń, Ilony Gumoli i Marii Szostak, które - opierając się na własnych doświadczeniach - proponują zarówno rozwiązania metodyczne, jak i przykłady ich praktycznej realizacji, mógłby zabrzmieć jak swoista odpowiedź na maleńką łyżeczkę dziegciu, którą w miód książki starała się wlać Maria Lipok- Bierwiaczonek. Zwłaszcza, że – jak się wydaje się - konieczności twórczego korzystania z wartości, jakie niosą ze sobą kultury regionalne, również kultura śląska, nikt już dzisiaj nie kwestionuje.

Artykuły poświęcone problematyce edukacji regionalnej stanowią zresztą znakomity przewodnik, pokazujący jak ocalić można pamięć o przeszłości i jak pokazać jej wpływ na teraźniejszość. W wielu szkołach ziemi pszczyńskiej realizowane są bowiem programy autorskie, których celem jest uświadomienie uczniom wartości regionalnej kultury. I nie chodzi tutaj – co szczególnie ważne – o jakiekolwiek próby formułowania gotowych recept na życie, ale - jak piszą Barbara Sopot-Zembok i Halina Nocoń – o to, by szkoła dostarczyła uczniowi „takiej wiedzy i doświadczenia, aby młody człowiek sam, z perspektywy swojego życia i systemu akceptowanych wartości, potrafił wybrać to, co dla niego najlepsze (...)”.

Edukacja regionalna nie byłaby jednak możliwa, gdyby nie poprzedzały jej i nie towarzyszyły jej wnikliwe interdyscyplinarne badania naukowe. I dlatego znakomitym pomysłem było połączenie w jednej sesji naukowej, a w konsekwencji w jednej publikacji, głosów należących do różnych porządków merytorycznych i metodologicznych, tworzących interesującą polifoniczną całość, której wspólnym mianownikiem jest chęć poznania, zrozumienia i upowszechniania regionalnej kultury.

Naukową wiedzę o językowo-literackich aspektach kultury ziemi pszczyńskiej przynoszą artykuły badaczy z Uniwersytetu Śląskiego, który sprawował nad sesją patronat merytoryczny. Tę grupę wystąpień otwiera studium źródłowe niestety nieżyjącej już Aliny Kowalskiej poświęcone polskojęzycznym archiwaliom pszczyńskim. Gwary ziemi pszczyńskiej wchodzące w skład dialektu śląskiego, ale jednocześnie posiadające kilka właściwości fonetycznych wspólnych z małopolskim obszarem językowym są przedmiotem zainteresowania Heleny Synowiec, która w artykule O gwarach ziemi pszczyńskiej szczegółowo zapoznaje czytelników z wszystkimi najistotniejszymi cechami fonetycznymi, leksykalnymi i składniowymi gwar pszczyńskich, pokazuje jak język staje się odzwierciedleniem mentalności posługujących się nim ludzi, a także jak zmienia się wraz z nieuchronną zmianą obyczajowości. Te ściśle naukowe rozważania Heleny Synowiec i Aliny Kowalskiej uzupełnia utrzymany w bardzo emocjonalnym tonie artykuł Grzegorza Witoszy Gwara suszecka na tle zmian historyczno-społecznych ziemi pszczyńskiej.

Sylwetki zapomnianych twórców literatury związanych z ziemią pszczyńską przybliżają artykuły Mirosławy Siuciak: Język poematów Kupca i Dariusza Rotta Piotr Wachenius – autor Hymnów moich domowych.

Jednak ziemia pszczyńska to przede wszystkim kraina pieśni i opowieści ludowych. Historię badań nad muzycznymi dziejami ziemi pszczyńskiej przybliża w swoim wystąpieniu Adolf Dygacz. Zebrane i opublikowane przez Alojzego Lyskę opowieści z rejonu Bojszów stały się natomiast inspiracją dla Krystyny Heskiej-Kwaśniewicz, która z ogromną precyzją zanalizowała występujący w nich motyw lasu, jeden z uniwersalnych kodów symbolicznych, który owe ludowe, lokalne opowieści wpisuje w europejski kontekst kulturowy.

To współistnienie obiektywnego dyskursu naukowego z autentycznym emocjonalnym zaangażowaniem części autorów sprawia, że książka W kręgu języka i kultury ziemi pszczyńskiej może liczyć na spore grono odbiorców. Jest bowiem - niczym staropolska silva rerum - „ogrodem rzeczy”, swoistym kompendium wiedzy o historii, języku, kulturze i regionalnej edukacji, dzięki którym apel zamykający artykuł Barbary Sopot-Zembok i Haliny Nocoń: „Kształćmy młode pokolenie tak, aby żyjąc i działając w szerokim świecie, było świadome swoich korzeni. Tak, aby wiatr nimi nie miotał i aby wiedzieli, skąd są i kim są. Pamiętajmy, że najlepsze, co możemy dać dzieciom, to korzenie i skrzydła”, brzmi szczególnie mocno, szkoda nawet, że nie stał się mottem książki.