Rozmowa z Barbarą Smorczewską, asystentką w Szkole Zarządzania Uniwersytetu Śląskiego w Chorzowie, jedną z trenerek organizowanego przez Biuro Promocji i Karier UŚ szkolenia pt.: “Drogi Kariery”.
MARIA OCHWAT – Co to jest autoprezentacja?
BARBARA SMORCZEWSKA – Autoprezentacja jest świadomym zaprezentowaniem siebie - pokazaniem tego, co w nas najlepsze; eksponowaniem tego, na co chcemy zwrócić uwagę. Prezentujemy się przez cały czas, nawet, gdy myślimy, że nie “nadajemy”, ale autoprezentacja to działanie świadome.
M.O. – W jaki sposób świeżo upieczony absolwent, bez jakichkolwiek doświadczeń zawodowych, może się najlepiej zaprezentować?
B.S – Na warsztatach “Drogi kariery” okazuje się, że nie ma ludzi bez doświadczeń zawodowych. Zbieramy je na wielu polach. Znaczna część absolwentów nie traktuje, jako tego typu doświadczenia np. udzielania korepetycji, a przecież jest to doświadczenie indywidualnej pracy z kimś , uczenia kogoś, zorganizowania tego. Jeśli prowadzi się korepetycje pół roku, to jest to dowód, że sprawdziliśmy się w tej roli.
Pierwsze punkty autoprezentacji to właśnie szukanie “w sobie”. Kiedy pisałam swoje pierwsze c.v., byłam zaskoczona, że składa się ono aż z dwóch stron. Wcześniej całkowicie zlekceważyłam, że dwa razy byłam wolontariuszką. Być może praca w wolontariacie nie ma nic wspólnego – załóżmy – z pracą w mediach, ale świadczy o zaangażowaniu, o wykazaniu inicjatywy dobrej organizacji czasu - o tym, że ktoś poświęca energię, ma jakieś wartości. A to, co robi, jest sprawą drugorzędną. Jeśli ktoś jest wolontariuszem, to bardzo dobrze o nim świadczy i ja bym mu zaufała.
Ważne jest, by udowodnić swą chęć. To najważniejsze. W jednym z listów motywacyjnych przeczytałam: "bardzo, bardzo chcę". Owo pragnienie robienia czegoś, jest dla mnie nawet ważniejsze, niż talent i ogromne doświadczenia. Świeżość może więc być atutem.
Warto wykorzystać okres studiów na pracę w wolontariacie, dogłębne praktyki w miejscach, w których w przyszłości chcielibyśmy być zatrudnieni.
M.O. - W jaki sposób przygotować się do rozmowy kwalifikacyjnej?
B.S. - Do rozmowy z potencjalnym pracodawcą należy się przygotować. Przede wszystkim warto zebrać informacje na temat firmy. Bądźmy świadomymi uczestnikami rozmowy. Dobrze widziane jest, jeśli wykaże się zainteresowanie. Warto więc przygotować sobie to, o co chcemy zapytać.
Można zabrać ze sobą amulet, ale najlepiej schować go do kieszeni. Poza tym odpowiednio się ubrać.
M.O. - Jak należy się ubrać?
B.S. - Najlepszym strojem dla pań są garsonki, dla panów – garnitury. Są to stroje, którymi nikogo się nie urazi., a poza tym są wyrazem szacunku wobec pracodawcy. Nawet, jeśli ubiegamy się o pracę, w której na co dzień prezentuje się styl sportowy, to na rozmowę kwalifikacyjną należy przyjść ubranym elegancko.
M.O. – W jaki sposób prowadzić rozmowę?
B.S. - Gospodarzem rozmowy jest osoba, która nas zaprosiła. To ona inicjuje rozmowę; mówi się, że odpowiedź na pytanie nie powinna trwać dłużej niż od 20 sekund do 2 minut. Podczas rozmowy warto podkreślić swoje atuty, nawet jeśli odniesiemy wrażenie, że możemy wyglądać na osoby pewne siebie. Pewność siebie jest dużym atutem. Osoby takie są często lepszymi pracownikami, bo doskonale wiedzą, czego chcą.
M.O. - W jak sposób zapytać o wynagrodzenie?
B.S. - Dobrze jest wcześniej wiedzieć, ile płaci się za wykonanie danej pracy. Jeśli rzeczywiście nie wiemy, można zapytać, ile proponuje nam pracodawca
M.O. - Czasami podczas rozmowy pracodawcy stosują różne tricki – na przykład zadają bardzo osobiste pytania. Co zrobić, jeśli nie chcemy na jakieś odpowiedzieć?
B.S. - Trzeba ocenić samemu, na ile pytanie nie narusza naszej godności osobistej. Pytanie o to, czy kandydatka jest w ciąży jest nielegalne i stanowi jedno z pytań z listy tzw. pytań niedozwolonych. Jeśli ktoś wchodzi w tę sferę, to zwalnia nas z prawdomówności i powstaje sytuacja, w której nie ma już relacji pracodawca – kandydat, ale człowiek – człowiek. Wtedy musimy się obronić.
Zadawanie zbyt intymnych pytań, to także informacja dla kandydata, czy chcemy, aby pracodawca planował np. kobietom ciąże, lub, czy chcemy z kimś takim pracować.
To, czy pracodawca stosuje tricki, czy jest wścibski, jest łatwo zauważalne. Trzeba zachować się tak, żeby nie dać się skrzywdzić.
M.O. - A co z mową ciała?
B.S. – Warto zwrócić uwagę nie tyle na mowę ciała, ile na etykietę zachowania. Nad mową ciała nie panujemy, choć można się kilku rzeczy nauczyć. Analizowanie tego, że ktoś zakłada nogę na nogę nie musi świadczyć, że jest osobą zamkniętą. Po prostu może mu być tak wygodnie. A co się tyczy kontaktu wzrokowego – patrzenie na siebie nie powinno stanowić więcej niż 60% czasu całej rozmowy. Jeśli stanowi więcej, to uważa się, że osoby zainteresowane są bardziej sobą.
Wracając do etykiety: nie należy pierwszemu podawać ręki na powitanie czy pożegnanie. Jeśli pracodawca nie wykaże takiego gestu, nie należy go inicjować. Warto także zostawić w sekretariacie swój płaszcz, jakąś parasolkę, a jeśli nam tego nie zaproponują, zapytać, gdzie można zostawić rzeczy. No i nie poleca się przychodzić z reklamówką...
M.O. - W jaki sposób radzić sobie ze stresem?
B.S. - Można zadbać o to już wcześniej. Np. wykonać kilka ćwiczeń relaksujących, choćby w tramwaju...
1. przypomnij sobie sytuację, w której byłaś w pełni spokojna, odprężona, w dobrym nastroju...
2. przypomnij sobie tę sytuację w najdrobniejszych szczegółach...
3. przywołaj obraz tej sytuacji i zobacz go jak najdokładniej...
4. zobacz siebie, jak wówczas wyglądałeś...
5. przywołaj uczucia jakie miałeś w swoim ciele, gdzie najpierw a gdzie później odczuwałaś przyjemne rozluźnienie...
6. przypomnij sobie, jakie dźwięki towarzyszyły ci w sytuacji przyjemnego rozluźnienia...
7. wejdź w to doświadczenie jeszcze głębiej i pomyśl, co jeszcze mogę zrobić, aby pogłębić ten przyjemny stan odprężenia i rozluźnienia...?
Można też posłuchać przed wyjściem uspokajającej muzyki, zjeść coś dobrego. Nie polecam picia kawy, ponieważ używki powodują ogólne rozdrażnienie. Należy również wyjść odpowiednio wcześniej, aby na wstępie się nie tłumaczyć...
M.O. – Dziękuję za rozmowę.
Autorka (ur. 1977 r.) jest studentką V r. politologii (spec. dziennikarska).