Od 16 do 18 maja br. odbyła się w Uniwersytecie Śląskim międzynarodowa konferencja Literatura polska w świecie. Zagadnienia recepcji i odbioru, zorganizowana przez Szkołę Języka i Kultury Polskiej, która w ten sposób rozpoczęła świętowanie 15. rocznicy swojego istnienia oraz przez Międzyinstytutową Pracownię Badań nad Językiem Polskim i Literaturą Polską na Świecie, dla której z kolei konferencja stała się faktycznym rozpoczęciem działalności.
Międzynarodowe grono uczestników konferencji w sali Rady Wydziału Filologicznego |
Gdyby opisywać konferencję od strony statystycznej, "buchalteryjnej", trzeba byłoby stwierdzić, że w ciągu trzech dni wygłoszono 40 referatów w czterech sekcjach problemowych. Zostały one przedstawione przez badaczy z 7 ośrodków uniwersyteckich w Polsce (Bielsko-Biała, Gdańsk, Katowice, Kraków, Lublin, Poznań, Rzeszów) oraz 13 ośrodków akademickich z zagranicy (Daugavpils, Debreczyn, Glasgow, Lublana, Mińsk, Moskwa, Ołomuniec, Skopje, Sofia, Sztokholm, Tokio, Uppsala, Wilno). Cóż jednak mówi ta statystyka?
Z polskich ośrodków uniwersyteckich udział w konferencji wzięli przede wszystkim młodzi badacze. Wiąże się to z faktem, że recepcja literatury polskiej w świecie nie sytuowała się w centrum zagadnień podejmowanych przez krajowych polonistów. Była i jest w zasadzie słabo obecna. Można zatem tylko mieć nadzieję, że znacząca jednak liczba młodych polonistów, którzy w konferencji uczestniczyli, jest dowodem na zaistnienie świadomości wagi tego typu badań. Stanowi jednak problematyka obecności polskiej literatury w świecie istotny fragment działalności naukowej w polonistyce zagranicznej, dlatego gościliśmy reprezentacje znaczących ośrodków polonistycznych i slawistycznych oraz wybitnych polonistów (np. prof. prof.: W. Choriew, E. Grossman, N. Jeż, I. Likomanova, M. A. Packalen, T. Sekiguchi, M. Sobotkova). Nieobecność ośrodków niemieckich, francuskich czy włoskich należy tłumaczyć faktem, że rozesłane z rocznym wyprzedzeniem zaproszenia na konferencję były już spóźnione. Osoby, które chciały wziąć udział w konferencji, przysyłały listy z prośbą o wybaczenie ich nieobecności, ponieważ wcześniej podjęły już inne zobowiązania związane właśnie z majowym terminem (konferencje krajowe, kongres tłumaczy, przygotowania do zjazdu polonistyki zagranicznej). Trzeba więc pamiętać na przyszłość, aby zaproszenia wysyłać jeszcze wcześniej, uzgadniając z zagranicą dogodne terminy. A w tym przypadku warto czynić podobne zachody.
Prof. dr hab. Jiři Fiala z Uniwersytetu w Ołomuńcu podczas swojego wykładu |
Temat konferencji został wybrany ze względu na prowadzone przez Szkołę od kilkunastu lat badania nad recepcją literatury i kultury polskiej na świecie, jak również ze względu na zakres działalności naukowo-badawczej, jaką podejmuje Pracownia. W zaproszeniach organizatorzy pisali, że celem konferencji jest naniesienie na mapę świata obszarów obecności i nieobecności literatury polskiej, ogląd recepcji literatury polskiej w zagranicznych obiegach literackich: tych wysokich - "znawców" literatury, polonistów, slawistów i niskich - zwykłych czytelników literatury, jak również o prezentację sposobów interpretacji dzieł polskich. Chodziło jednak także o to, aby po prostu "rozpoznać sytuację" i stwierdzić, czy taka problematyka jest żywotna w podejmowanych przez ośrodki polonistyczne badaniach i czy może wzbudzić zainteresowanie. I z tej perspektywy konferencję można ocenić jako niezwykle udaną.
Prof. dr hab. Małgorzata Anna Packalen z Uniwersytetu w Uppsali i prof. dr hab. Elwira Grossman z Uniwersytetu w Glasgow |
Okazało się bowiem, że wygłoszone referaty stały się właśnie takim rysowaniem mapy obecności i nieobecności literatury polskiej w świecie. Zwłaszcza tzw. klasyki polskiej i literatury współczesnej. Konferencja uświadomiła, że z obecnością literatury polskiej w obiegu zagranicznym nie jest źle zarówno w sferze oferty wydawniczej, jak również w sferze czytelnictwa, aczkolwiek recepcja jest na swój sposób ustandaryzowana. Świat dzieł publikowanych i czytanych - dość wąski w swojej ofercie - często ogranicza się do arcydzieł XIX wieku i modnej w danym czasie na rynku polskim lub dobrze promowanej literatury współczesnej. Referaty pokazywały również sposoby przyjęcia i interpretacji poszczególnych pisarzy i dzieł, uświadamiając jednocześnie, że konkretne teksty literackie krążą w obiegu zagranicznym często na innych prawach i inaczej są odczytywane, niekiedy na przekór ustabilizowanym krajowym interpretacjom. Konferencja uświadomiła także, że uprawianie historii literatury polskiej (jeśli istnieje jeszcze historia literatury) musi być komplementarne: historii literatury z perspektywy nadawcy (pisarza) musi towarzyszyć historia literatury z perspektywy odbioru (czytelnika). A w drugim obszarze elementem niezbędnym jest właśnie odbiór zagraniczny. Akceptując uniwersalny charakter dzieła, historyk literatury musi uwzględniać świadectwa odbioru zagranicznego, albowiem ograniczenie badań do recepcji krajowej świadczy w istocie o przekonaniu o peryferyjności naszej literatury.
Uwzględnić uniwersalny charakter literatury, to wsłuchać się w to, co o literaturze polskiej myślą inni. Najlepszym przykładem - jak dowodzi konferencja - jest tzw. kanon literatury polskiej i jego stereotyp lekturowy, który w dzisiejszej postaci jako "literatura zalecana" stanowi skuteczną zaporę w odbiorze literatury polskiej przez cudzoziemców. Jeśli bowiem Quo vadis jest powieścią niezwykle popularną na świecie to nie jako powieść historyczna i "budząca serca", ale jako powieść przygodowa.
Wskazując, że majowa konferencja jest w zasadzie pierwszym tego typu spotkaniem polonistów krajowych i zagranicznych od kilkunastu lat, uczestnicy obrad namawiali organizatorów, aby spotkania takie ponawiać przynajmniej co dwa lata.