KATARZYNA BYTOMSKA: Dom kultury im. Petra Bezrucza w Opawie przez dwa listopadowe dni udzielał gościny uczestnikom nie pierwszej już polsko-czeskiej konferencji naukowej, organizowanej przez Ústav bohemistiky a knihovnictví Filozoficko-přírodovědecké fakulty Slezské univerzity v Opavě. Proszę opowiedzieć o początkach tej niecodziennej inicjatywy.
JIŘI URBANEC: Początek czesko-polskich konferencji
w Opawie przypada na rok 1995, kiedy z inicjatywy prof. dr. hab. Edmunda Rosnera z Filii Uniwersytetu Śląskiego w Cieszynie zaczęliśmy wspólnie organizować sesję, pt.
Literatura na polskim i czeskim Śląsku, której owocem była wydana w Cieszynie książka zbiorowa w języku polskim i czeskim. Potem następowały kolejno dalsze konferencje, o coraz większym zasięgu, obejmujące już nie tylko zagadnienia regionalne, ale ogólnopolskie i ogólnoczeskie. W tym roku rozmawialiśmy na temat obrazu przeszłości w najnowszej czeskiej i polskiej literaturze, rok temu - o czeskiej literaturze drugiego obiegu, jeszcze wcześniej - o literaturze emigracyjnej. Poruszyliśmy już bardzo wiele tematów, między innymi: epoka romantyzmu w polskiej i czeskiej literaturze lub literaturoznawstwo polskie i czeskie na początku dwudziestego stulecia.
Rozumiem, że o zainteresowaniu corocznymi spotkaniami w Opawie decyduje w przeważającej mierze poddawana pod dyskusję problematyka...
Nie każdy temat jest w tym samym stopniu atrakcyjny dla Czechów i Polaków. Na konferencjach, które obejmują szerszą problematykę, miewamy mniej więcej taką samą liczbę referentów z obydwu stron granicy. W tym roku, kiedy chodziło o przeszłość w literaturze czeskiej i polskiej, dało się zauważyć daleko większe zainteresowanie polskich niż czeskich uczestników. W Polsce ludzie bardziej niż w Czechach interesują się kolejami losu narodu podczas drugiej wojny światowej i jeszcze wcześniej, w czasach rozbiorów... Następne spotkanie poświęcimy poezji, która jest dość specyficznym, bardzo elitarnym rodzajem sztuki. Na ostatnich konferencjach zawsze zajmowaliśmy się prozą, którą interesuje się o wiele więcej literaturoznawców. Dla mnie samego poezja jest jednak bardzo bliska, prowadzę tutaj fakultatywne seminarium z interpretacji poezji i wykład na temat czeskiej poezji lat sześćdziesiątych. Nie obawiam się mniejszego zainteresowania, bo wierzę, że dokładne przyjrzenie się poezji polskiej i czeskiej jest teraz bardzo potrzebne.
Polsko-czeskie konferencje w Opawie organizowane są przy współpracy z Uniwersytetem Opolskim i Gminą Pisarzy Czeskich. Jak układają się kontakty z innymi uczelniami wyższymi na Śląsku, ale po polskiej stronie granicy?
Nasze polsko-czeskie konferencje literackie
|
Zabytkowa pompa na terenie kampusu uniwersyteckiego |
stały się już tradycją, zatem będziemy je kontynuować. Mimo to pytanie o dalszą współpracę jest ciągle aktualne, ponieważ tutaj, w regionach przygranicznych polskiego i czeskiego Śląska, rozwija się ona równomiernie i dość szybko. Polsko-czeskie sesje naukowe w Opawie organizujemy pod egidą Instytutu Filologii Polskiej Uniwersytetu Opolskiego, ale prężnie rozwija się także współpraca z Uniwersytetem Wrocławskim. Powstał także plan otwarcia przez naszą uczelnię dwusemestralnych studiów w Krnowie - a więc na granicy z Polską - gdzie mamy własny ośrodek edukacyjny. Osoby zainteresowane, przede wszystkim z Polski, mogłyby dowiedzieć się tam nieco więcej o języku czeskim lub o ekonomicznej specyfice Republiki Czeskiej oraz o historii polskiego i czeskiego Śląska po obydwu stronach granicy. Chciałbym także wspomnieć o inicjatywie Wyższej Szkoły Zawodowej z Nysy, której Prorektor ds. Ogólnych dr Monika Wit przyjechała do nas latem ubiegłego roku z inicjatywą współpracy w ramach studium języka czeskiego, które chciałaby uruchomić. Tak więc, nasze kontakty z Polską są - powiedziałbym - czym dalej tym bardziej intensywne. Sprawy zaszły nawet tak daleko, że podczas nieoficjalnych rozmów z przyjaciółmi rozważaliśmy pomysł, aby konferencję w Opawie zorganizował Uniwersytet Śląski w Katowicach. Na pewno byłoby to interesujące przedsięwzięcie.
Dziękuję za rozmowę.