dr Andrzej Olechowski był gościem Wydziału Nauk Społecznych 12 maja. W auli K. Popiołka zgromadził się tłum studentów chętnych wysłuchania poglądów polityka o aktualnych stosunkach międzynarodowych i polskiej polityce zagranicznej. Głównym tematem były konsekwencje polskiego udziału w interwencji w Iraku. Olechowski tłumaczył przyczyny, dla których zdecydowaliśmy się na taki krok. Najważniejszym argumentem "za" - argumentem "z górnej półki" - był fakt, iż Amerykanie zwrócili się do nas o pomoc, ponieważ sytuacja zagrażała ich wewnętrznemu bezpieczeństwu. Decyzja Polski wzbudziła mocne kontrowersje - zaowocowało to różnymi "złośliwościami" na nasz temat. I właśnie owe "złośliwości", twierdził Olechowski, ożywiły dyskusje Polaków na temat spraw międzynarodowych.
Drugim tematem była kwestia naszego członkostwa w Unii Europejskiej. To ważne, byśmy do niej przystąpili, bo tylko wtedy staniemy się państwem pożytecznym, a jedynie takie państwa, zdaniem gościa, są w stanie przetrwać. Owa pożyteczność miałaby wynikać ze szczególnej pozycji Polski w kształtowaniu i kierowaniu unijną polityką wschodnią.
Drugą część spotkania zdominowały pytania studentów. Szczególnym zainteresowaniem cieszyły się kwestie wojskowe, m.in. pytano: Czy powstanie euroarmia, jakie będą jej relacje z NATO i w jakim stopniu jej szeregi zasilą polscy żołnierze? - armia taka musi powstać, pozostaje jedynie kwestia jej jakości tak politycznej jak i militarnej, by mogła odgrywać znaczącą rolę w konfliktach międzynarodowych. Pytano także skąd będą pochodziły pieniądze na finansowanie polskiej administracji w Iraku - głównie z pomocy amerykańskiej?