- czyli krótka notatka z pobytu prof. zw. dr hab. Jerzego Homplewicza w Cieszynie.

Od prawa do etyki pedagogicznej szedł sobie człowiek

Profesor Jerzy Homplewicz był gościem Katedry Dydaktyki Ogólnej Cieszyńskiej Alma Mater w dniach od 24 do 26 kwietnia. Profesor rozpoczął swój pierwszy wykład pt. Struktura doktoratów i prac naukowych od słów: To nie będzie wykład, ja się chcę spotkać, jedynie komputer się nie spotyka, a my mamy spotkanie. Rzeczywiście dotrzymał słowa, każdy z trzech jego wykładów stawał się spotkaniem. Nie przeszkodził mu nawet w tym zamiarze tłum anonimowych w większości głów: pracowników uczelni, studentów i nauczycieli, którzy wypełniali aulę po brzegi podczas sobotniego wykładu-spotkania, dotyczącego Aksjologii szacunku (z podtytułem: Aksjologia kształtowania szkoły).

Profesor podczas wykładu mówił: ...istotą wychowania jest przekaz wartości, a wszystko inne jest tylko obudową.Książka nie jest kryterium nauki, lecz głowa rządząca się rozumem ma być jej celem. Szkoła nie może działać na zasadzie nakazu, bo nic się wtedy nie otwiera, nie jest ona wówczas przekazem wartości. Duże poruszenie wśród studentów i nauczycieli wywołało stwierdzenie: ...odrzućcie programy nauczania (...) minister oświaty nie jest Panem Bogiem wartości, liczy się tylko wartość "ja", co ja mogę dać, przekazać dziecku.

Według Profesora fundamentem stosunków szkolnych powinien być humanizm, z którego rodzi się odpowiedzialność, ona z kolei prowadzi do szacunku, stwarzającego zaufanie, wiarę w samego siebie, otwartość na innych, co powoduje przekaz wartości i w ten na pozór prosty sposób kształtuje się dojrzałą osobowość. Jednym z podstawowych pytań spotkania było: Jak budować szkołę na miarę XXI wieku?. Odpowiedź Profesora brzmiała: ...nie program jest istotą rzeczy, lecz refleksja, wszak "cogitationis poenam nemo patitur" (za myślenie się nie karze). Szkołę przyszłości należy zatem budować na szacunku zrodzonym z refleksji, nad odpowiedzialnością i miłością.

Poczucie odpowiedzialności za dziecko to cała etyka pedagogiczna. Szacunek jest warunkiem wstępnym każdego wychowania. Z szacunku zrodził się personalizm. Szacunek to miara kultury osobistej, wszelkiej etyki i komplementarności naszych poczynań. Jeżeli nie ma szacunku, to nie mamy nic. Dziecko z kolei to paradygmat, który ma "na wstępie" zaufanie. Zaufanie to nic innego jak wyjście na zewnątrz siebie, ma ono charakter dwustronny. Powinno być skorelowane z autorytetem. Autorytet to obraz zewnętrzny wychowawcy, który się zrodził w oczach dziecka. Powinien zawierać w sobie następujące nośniki takie jak: kontaktowość, emocjonalność, empatię, serdeczność, miłość. Profesor swój wykład zakończył konkluzją, która ma być podstawą, uzasadnieniem szkoły przyszłości: Róbmy wszystko by ono (dziecko) miało zaufanie do wartości, bo dyplomy mają wszyscy. Po półtoragodzinnym wystąpieniu w auli, Profesor Homplewicz rozmawiał jeszcze przez blisko trzy godziny ze studentami, nauczycielami na temat etyki zawodu nauczyciela, problemów współczesnej oświaty oraz zasad pisania prac naukowych.

Podczas trzydniowego pobytu w Cieszynie Profesor Homplewicz zwiedził miasto, a po sobotnim bardzo długim spotkaniu w auli, udał się jeszcze na wycieczkę w góry. Trasa wycieczki biegła przez przełęcz Kubalonka, gdzie Profesor zapoznał się z fenomenem klimatycznym przełęczy, zwiedził Wojewódzki Ośrodek Chorób Płuc dla Dzieci i Młodzieży. Podczas zwiedzania Ośrodka wywiązała się ciekawa dyskusja pomiędzy Profesorem, a oprowadzającym go Dyrektorem ds. lecznictwa, na temat współpracy między resortami zdrowia i oświaty. Następnie udaliśmy się do Muzeum Sztuki Rodu Konarzewskich, gdzie oprowadziła nas właścicielka, opowiadając koleje losu rodziny plastyków. Mówiła o pasjach twórczych, drodze rodziny z Kazachstanu do Istebnej, swojej historii i przodkach. Problem przodków wywołał żywą dyskusję pomiędzy Profesorem, a Panią Konarzewską, która zakończyła się słowami Św. Hieronima: Nie powinniśmy rozpaczać, że straciliśmy zmarłych, lecz dziękować za to żeśmy ich mieli, a jeszcze teraz posiadamy, bo kto powraca do Pana, pozostaje we wspólnocie rodziny Boga i tylko nas wyprzedził. Wieczorem wróciliśmy zmęczeni do Cieszyna, a Profesor Homplewicz - pełen werwy, udał się na spotkanie z prof. Wojciechem Kojsem.

Non in caro nitre voluptas summa, sed in te ipso est professore!

(Najwyższa przyjemność zawiera się nie w kosztownym blasku, lecz w Tobie samym Profesorze).

Mająca przyjemność uczestniczenia w spotkaniach oraz zaszczyt, bycia jedną z osób towarzyszących Profesorowi w wycieczce górskiej. Na podstawie ogromu wyniesionych warzeń, notatkę z pobytu w Cieszynie Profesora Jerzego Homplewicza sporządziła - BEATA KROŚNIAK-KISZKA