Ogromne zainteresowanie prozą Andrzeja Sapkowskiego jest fenomenem ostatnich lat. Słynny „Pięcioksiąg” – Sagę o Wiedźminie czytają zagorzali fani literatury fantastycznej i ludzie, dla których twórczość Sapkowskiego jest pierwszym kontaktem ze światem fantastyki. Nie powinny dziwić dyskusje i kontrowersje, jakie wywołała filmowa realizacja kultowej już niemal pozycji literatury.
„Wiedźmin” jest jednym z największych superprodukcji polskiego kina, pierwszym w historii polskiej kinematografii filmem fantasy. Na realizację filmu przeznaczono 19 mln złotych (ponad 4 mln dolarów), na planie aktorzy spędzili ponad 150 dni. Zdjęcia kręcono m. in. w Malborku, na zamku w Gniewie, w jednostce wojskowej w Kazuniu, w Górach Świętokrzyskich i Karkonoszach. Michał Żebrowski przygotowywał się do roli Wiedźmina, ćwicząc sztuki walki pod okiem mistrza aikido Jacka Wysockiego, przez 7 miesięcy po 6 godzin dzienne. Czy efekty ciężkiej pracy aktorów i realizatorów zadowoliły widzów?
– Sapkowski pisze w taki sposób, że kiedy po raz pierwszy przeczytałem „Opowiadania”, od razu zobaczyłem filmowe obrazy – mówił reżyser filmu, Marek Brodzki.
Materiały prasowe filmu "Wiedźmin" |
Szkoda jednak, realizatorzy wyobrazili sobie tylko piękne obrazy, zapominając o roli słowa, które obraz ożywi.
– Scenarzysta filmu nie chciał się przyznać do napisania scenariusza. Dlaczego? Dlatego, że spłycona został narracja – mówi Maciej Grec, student polonistyki, czytelnik literatury fantastycznej. – Sapkowski jest mistrzem narracji, świetnie opowiada. Jego narracja jest bardzo żywa – niesamowita doza humoru, świetna stylizacja na mowę potoczną, archaiczną. Tego w filmie brakuje. Są momenty, w których dialogi zostały przeniesione z książki, wtedy widownia się śmieje. Poza tym dialogi są szkolne. Zubożenie narracji, typowego dla Sapkowskiego słownictwa odebrało filmowi polot.
Brak scenariusza jest zarzutem wysuwanym przez wszystkich. Ci, którzy przed obejrzeniem filmu nie czytali książki, mieli problemy z uporządkowaniem zdarzeń w logiczną całość, w której istnieje jakiś ciąg przyczynowo-skutkowy. Nie udała się próba stworzenia spójnej fabuły ze zbioru „Opowiadań”, z których każde oparte jest na innym wątku.
Znawcy literatury fantasy zarzucają filmowi całkowite zignorowanie charakterystycznych dla tego gatunku fantastyki postaci.
– Krasnoludy w książkach Sapkowskiego odgrywały znaczna rolę. W filmie ich nie ma – mówi Maciek. – Mistrzowskie są dialogi tych postaci, ich swoisty slang, pełen humoru, a jednocześnie zgryźliwości i złośliwości.
Z porównywania filmu i jego literackiego pierwowzoru chyba zawsze książka wychodzi zwycięsko. Zarówno czytelnicy, jak i realizatorzy filmów, którzy ostatnio bardzo często szukają pomysłów na scenariusze w arcydziełach literatury, mają swoje racje. Czytelnicy chcą oglądać ekranizację w miarę wiernie oddającą treść książki, najlepiej, aby aktorzy odpowiadali ich własnym wyobrażeniom postaci. Reżyser stoi więc przed nie lada problemem – sprostać oczekiwaniom widzów i jednocześnie stworzyć nowe dzieło, które nie może być jedynie prostym odwzorowaniem literackiego pierwowzoru.
– Moim założeniem nie było dokładne przełożenie literatury na obraz. – twierdzi reżyser „Wiedźmina”. – Uważam, że nie ma sensu ilustrowanie ruchomymi obrazami tego, co już zostało napisane. Książka jest odrębną całością i film jest osobną całością, innym medium.
Andrzej Sapkowski świadomy jest trudności, jakie rodzi próba zrealizowania filmu fantasy. Zdaniem pisarza „bronią się” tylko 4 filmy fantasy: „Conan Barbarzyńca” J. Miliusa, „Excalibur” J. Boormana, „Willow” R. Howarda i „Ladyhawke” R. Donnera.
– Przekleństwem filmowej fantasy są dwie rzeczy: brak zrozumienia istoty gatunku i tandeciarstwo – mówi autor „Opowiadań”.
Ignorancja w zakresie fantastyki nie wiąże się jedynie z jej filmową realizacją gatunku. Wielu ludzi literaturę fantasy uważa za dziecinne „czytadło”, niegodne miana prawdziwej literatury.
Materiały prasowe filmu "Wiedźmin" |
– Niechętni gatunkowi fantasy irracjonalnie mniemają, że opowiadania o smokach, elfach i czarodziejach to bajki, a bajki adresowane są do niemądrych dzieci – kontynuuje Sapkowski. – Inni z kolei mają fantasy za złe „odwracanie się od rzeczywistości” i „spraw ważnych”, zapominając, co powiedział kiedyś Jonathan Carroll – że nie ma innej literatury, jak fantastyczna, że nie ma absolutnie żadnej różnicy między fantastyką historii Anny Kareniny, a fantasyką historii Wiedźmina. Trzecia grupa niechętnych nie lubi fantasy za… jej popularność, bo wszak wszystko, co poczytne, to niedobre i miana literatury niegodne.
Źródło postrzegania fantastyki jako literatury drugiego rzędu tkwi w historii. Literatura fantastyczna rodziła się jako literatura popularna. Opowiadania drukowane były w popularnych magazynach, później trafiały na półki księgarń jako książki. Fantastykę, tak jak każdą literaturę, można czytać na dwóch poziomach. Niektórzy czytają kolejne części sagi o Wiedźminie jedynie dla przyjemności, inni odnajdują w prozie Sapkowskiego treści stanowiące o jej wartości literackiej.
– Sapkowski pokazuje, co historia robi z jednostką. Centralnym problemem jest także kwestia przeznaczenia, walki z losem – wyjaśnia Maciek – Pisarz w nowatorski sposób przetwarza stare mity i bajki, np. o pięknej i bestii. W opowiadaniu pt. „Pani jeziora” nawiązuje do legendy o królu Arturze.
Czy film oddaje niepowtarzalną atmosferę świata książek Sapkowskiego? Czy pokazuje głębokie osadzenie historii o Wiedźminie w tradycji literackiej?
– Film jest tylko ilustracją do książki – stwierdza Maciek. – Twórcy stanęli przed trudnym zadaniem i nie mogli uniknąć błędów. Nie był to chybiony pomysł, z góry skazany na klęskę. Zauważam jednak takie mankamenty, obok których, jako zagorzały czytelnik Sapkowskiego, nie mogę przejść obojętnie.
Twórca muzyki do filmu "Wiedźmin", Grzegorz Ciechowski, lider zespołu rockowego "Republika", zmarł nagle 22 grudnia 2001 r. |
* * *
Michał Żebrowski o Andrzeju Sapkowskim:
– Uważam, że Andrzej Sapkowski jest wspaniałym, utalentowanym pisarzem. Proza jego nie jest może na miarę prozy Manna lub Czechowa, ale jest to wspaniała literatura i, jak mało która, nadaje się do ekranizacji. Myślę, że gdyby pan Andrzej Sapkowski mieszkał w Stanach Zjednoczonych, to już od dawna według jego powieści oglądalibyśmy wielkie superhity kinowe.
Michał Żebrowski o postaci Wiedźmina:
– Wiedźmin jest postacią romantyczną. Miłość i przeznaczenie to najważniejsze rzeczy w jego życiu. Ból i rozdarcie bohatera polega na tym, że on naprawdę nie powinien czuć miłości, pytać o przeznaczenie. Tymczasem kocha i pyta: Kim jestem? Dokąd zmierzam? Czym jest życie? Dlaczego jedni cierpią, a niesprawiedliwi górują?
Marek Brodzki o przesłaniu „Wiedźmina”:
– W świecie, który nas otacza jest za mało magii, nie zwracamy uwagi na niestechnicyzowany świat, który nie jest ekranem telewizora, wielkim billboardem, pędzącym samochodem. Dziś mało kto zauważa, że liście już spadają, że kasztany za chwilę będą dojrzałe. Ludzie odchodzą od natury. A już zupełnie nie ma czegoś takiego, co pamiętam z młodzieńczych lat. Siadano w domu i opowiadano sobie historie o duchach, o dziwnych, niesamowitych rzeczach, które kiedyś zdarzały się naszym dziadkom. Kiedyś magii i osobliwości było więcej w naszym życiu. To było urzekające. Stąd takie poczucie, że może trzeba zrobić w naszym polskim kinie coś, co będzie i dla nas charakterystyczne. U Sapkowskiego pojawiają się wątki polskich baśni, np. o szewczyku Dratewce, który otruł smoka. Są też echa sierotki Marysi, Królewny Śnieżki. Dlatego myślałem, że jest to świetny materiał i należy sięgnąć do tych pokładów, aby wykreować taki świat, który być może spowoduje, że ktoś wyjdzie z kina i będzie inaczej patrzył na otaczającą go rzeczywistość. Wydaje mi się, że jest to bardzo dobry moment, żeby powiedzieć ludziom, że może trochę trzeba wyhamować, nie pędzić tak i nie patrzeć tylko na tę przytłaczającą rzeczywistość.
Więcej na stronie: www.wiedzmin.com.pl