W mitologii greckiej Harmonia, córka Aresa i Afrodyty, była personifikacją ładu, symetrii i zgody. Wartości te, obok nazwy, przejął Chór Uniwersytetu Śląskiego „Harmonia”, tak samo jak mityczna imienniczka, stając się patronem prawdziwej miłości – do muzyki. Od 1998 roku dyrygentem i dyrektorem artystycznym Chóru jest dr Izabella Zielecka-Panek.
Patrząc na osiągnięcia Chóru „Harmonia” w przeciągu ostatnich kilku lat, trudno oprzeć się wrażeniu, że stanowi on jeden z najlepszych „produktów” eksportowych Uniwersytetu Śląskiego. Nagrody i wyróżnienia przywieźli państwo z międzynarodowych konkursów m.in. w Szwajcarii, Rosji i Tajlandii. Co decyduje o sukcesach Chóru?
– Konkursy międzynarodowe wymagają od nas wielkiego nakładu pracy, wielogodzinnych prób, ale także zaplecza finansowego. Gdybyśmy mieli możliwość częstszego uczestnictwa w nich, to myślę (trochę nieskromnie), że złotych medali byłoby więcej. Przez wiele lat pracy, mimo stałej rotacji w składzie, Chór reprezentacyjny UŚ wyrobił sobie wysoką markę. „Harmonia” jest znana od lat z wykonań muzyki współczesnej, szczególnie z prawykonań utworów profesora Józefa Świdra, a także ze stylizacji ludowych. Niezależnie gdzie wykonujemy te utwory, zawsze napotykamy wielki entuzjazm i zazwyczaj za nie właśnie jesteśmy nagradzani. Ważne jest też, że „Harmonia” to nie tylko wspólny śpiew, koncerty, wyjazdy i próby, ale przede wszystkim grupa ludzi, którzy uwielbiają przebywać ze sobą. Dziś rano otrzymałam informację od organizatorów prestiżowego festiwalu w Korei Płd. o zakwalifikowaniu naszego chóru do udziału w Busan Choral Fetival 2012. Konkurencja w tym konkursie jest bardzo duża, przede wszystkim wśród chórów azjatyckich, które obecnie są chyba najlepsze na świecie. W Azji okres przygotowania chórzysty do udziału w składzie reprezentacyjnym trwa kilka lat, więc poziom wykonawczy jest bardzo wysoki. Poza tym, zmienia się sposób prezentacji chóralnej. Chór nie stoi już tradycyjnie, ale tańczy, bawi się. Koncerty to czasem połączenie gry aktorskiej, choreografii i muzykowania, ale również multimediów: świateł, projekcji obrazów itp. Staramy się iść tą drogą, choć jeszcze gdzieniegdzie w trakcie europejskich konkursów jest to uznawane za zbytnią frywolność. W październiku będziemy jeszcze na VIII Międzynarodowym Festiwalu Chórów „Gaude Cantem”, który odbywa się w Bielsku-Białej.
Działalność „Harmonii” to również wydawnictwa płytowe…`
– Przy okazji nagrywania płyty z okazji 100-lecia chóru udało nam się zaprosić do współpracy wielu świetnych muzyków z Polski, ale również z zagranicy, przede wszystkim ze Słowacji. Ostatnia płyta zaś wydana została z okazji 40-lecia Instytutu Muzyki UŚ. Zawierała tylko trzy utwory chóralne. Finale to kompozycja profesora Świdra, którą prawykonywała „Harmonia” i do dnia dzisiejszego tylko ona wykonuje ten utwór. Z kolei w A szel węgierskiego kompozytora Györgyego Deáka-Bárdosa wykorzystujemy wszelkiego rodzaju możliwości całego ciała: pstrykanie, oklaski, stukanie, szemranie – imitując wiatr i deszcz. W przygotowaniu jest kolejna płyta, będąca materiałem przekrojowym – z muzyką, którą kochają chórzyści, tą którą docenili jurorzy i utworami, które uwielbia publiczność.
Gdyby miała pani doktor wybrać swoje ulubione utwory w wykonaniu „Harmonii”, byłyby to…
– Wiele miłych słów usłyszeliśmy od największego kompozytora muzyki chóralnej w Polsce Józefa Świdra, który bardzo dobrze wypowiada się o interpretacjach jego kompozycji przez „Harmonię”. Lubimy wykonywać jego utwory, ponieważ są z jednej strony bardzo wymagające pod względem wykonawczym i interpretacyjnym, a z drugiej – genialnie pisane na chór i, na dodatek, uwielbiane przez publiczność. Utwór Pater Noster, który śpiewaliśmy na kilku konkursach, zawsze wzbudza wielkie emocje, włącznie z łzami publiki, a to przecież (a może dlatego, że to) modlitwa powszechna. Z kolei Rondo czy Finale wywołują olbrzymie rozbawienie, uśmiech i burzę oklasków.
Obok współczesnych osiągnięć „Harmonia” to również historia…
– Organizatorzy Festiwalu im. Feliksa Nowowiejskiego w Barczewie poprosili nas o udział w edycji jubileuszowej, ponieważ „Harmonia” (powstała jako Cieszyńskie Towarzystwo Śpiewacze „Harmonia” w 1908 roku) była jednym z kilku chórów, które w 1910 roku, z okazji odsłonięcia pomnika króla Władysława Jagiełły w Krakowie, prawykonywały Rotę do słów Marii Konopnickiej pod dyrekcją samego kompozytora. Kiedy się o tym dowiedziałam, ogarnęło mnie wielkie wzruszenie, bowiem Rota często funkcjonowała w naszej historii jako drugi hymn. Mamy poczucie kontynuacji wielkich rzeczy tworzonych niegdyś przez wspaniałych dyrygentów i śpiewaków „Harmonii” i czujemy się odpowiedzialni za tradycję oraz pamięć o poprzednich pokoleniach.