– Zgodnie ze zmienioną ustawą „Prawo o szkolnictwie wyższym” uczelnie są zobowiązane do wdrażania krajowych ram kwalifikacji. Jakie najważniejsze zmiany niosą ramy?
– Zmiany będą się wiązały z nowymi zasadami kształcenia, których wynikiem powinno być nie tylko określenie, jakie przedmioty na danym kierunku student musi poznać, ale przede wszystkim co wie, rozumie i potrafi wykonać po jego ukończeniu. Zatem, jest to sposób opisu efektów kształcenia. Pozwoli on porównać poziom edukacji absolwentów w całej Europie. Wprowadzenie krajowych ram kwalifikacji, dla których wzorem są tzw. europejskie ramy kwalifikacji, pomogą np. pracodawcy z dowolnego kraju zorientować się, jakie umiejętności posiada osoba, którą chce zatrudnić, bez względu na to, gdzie ukończyła studia.
Obecnie, swoboda w kształtowaniu programów nie zawsze daje gwarancję, że absolwent uczelni będzie przydatny dla gospodarki, nauki, będzie miał pozytywny wpływ na rozwój kulturowy i cywilizacyjny. Panuje nawet dość powszechne przekonanie, że poziom kształcenia się obniżył i ze względu na wzrastającą w ostatnich latach liczbę studentów, przy stałej kadrze, nie jest ono do końca bezzasadne. Jednak należy pamiętać, że problem ten został przede wszystkim dostrzeżony na uniwersytetach. Często się o tym zapomina, ale przed powołaniem Państwowej Komisji Akredytacyjnej, powstały Uniwersyteckie Komisje Akredytacyjne, czuwające nad przestrzeganiem określonych standardów. Zatem, jako pracownicy uniwersytetu, jesteśmy bardzo zainteresowani wprowadzaniem zasad kształcenia, dzięki którym podniesie się jego jakość.
– Elastyczne kształtowanie oferty edukacyjnej oznacza likwidację centralnej listy kierunków i standardów, dotyczących treści kształcenia. Czy nie jest to pokusa do tworzenia programów, które pomogą niektórym uczelniom zwiększyć nabór na studia?
– Jest pokusa, dlatego konieczne są zabezpieczenia. Pierwszym jest akredytacja Państwowej Komisji Akredytacyjnej, która będzie dostosowana do ram kwalifikacji. Komisja musi nie tylko zmienić przedmiotowy zakres kontroli, ale również opracować taką metodę (dobór prób), która zagwarantuje gospodarność, celowość i rzetelność kontroli. Ponadto, swobodę tworzenia programów będą miały jedynie jednostki uczelni, posiadające prawa habilitacji, bowiem zatrudniona w nich kadra daje gwarancję poprawności programów. Tu rysuje się kolejny problem – czy w związku z możliwością swobodnego ich tworzenia, na wspomnianych warunkach, nie obniżą się standardy nadawania stopni naukowych. To jest ciąg wielu czynników, które muszą być ze sobą powiązane.
– Trwa okres konsultacji, rozumianych jako tworzenie dobrych praktyk w ramach dokumentu opisującego ramy. W jaki sposób będziemy to zadanie realizować w Uniwersytecie?
– Pytanie, jak to zrobić w odniesieniu do wszystkich kierunków? Myślę, że w przypadku technicznych okaże się to znacznie łatwiejsze niż humanistycznych. Programy nie będą pisane od nowa, bo przecież pewne standardy można wykorzystać. Chodzi o takie ich przekształcenie, które pozwoli odpowiedzieć na pytanie, co konkretnie absolwent umie i jak tę wiedzę może zastosować, a np. jak swoją wiedzę może wykorzystać student filozofii?
Zgodnie z przyjętymi założeniami, absolwent magisterskich studiów humanistycznych powinien umieć kierować swoją karierą zawodową oraz posiadać umiejętność kierowania pracą zespołu multidyscyplinarnego. Uczelnia musi wykazać, że dołożyła wszelkich starań, by mógł taką wiedzę uzyskać, choćby poprzez wprowadzenie odpowiedniej formy nauczania, np. zajęć wymagających pracy zespołowej. 2 lipca 2010 roku przyjęto założenia do dokumentu „Perspektywa uczenia się przez całe życie”. Zgodnie z nimi studia mają ukształtować absolwenta otwartego na wiedzę, zdolnego do kreowania swojej kariery zawodowej nie tylko w wyuczonym zawodzie, przygotowanego do nieustannego kształcenia. I to jest nasz główny cel.
– W systemie opisanych w ramach kwalifikacji mieści się nie tylko konieczność objęcia potwierdzeniem założonych w programach efektów kształcenia, ale również zdobywanych poza edukacją formalną...
– Taka możliwość uznawania kompetencji, osiągniętych poza szkolnictwem wyższym, powinna być wyraźnie zapisana w nowym „Prawie o szkolnictwie wyższym”. W wielu wypadkach decyduje o nich zdobyta praktyka – kompetencje pielęgniarki z dwudziestoletnim doświadczeniem są przecież wyższe niż świeżo upieczonego magistra pielęgniarstwa. Brak odpowiednich przepisów spowodował, że np. znany z wybitnych kreacji filmowych Daniel Olbrychski w wieku 65 lat musiał uzyskać tytuł magistra, by stać się pełnoprawnym pracownikiem naukowym w Akademii Teatralnej w Warszawie. Takich przykładów jest wiele.
W ramach studiów powinno się też formalnie uznawać kompetencje nabyte w szkole średniej, np. językowe, komputerowe czy kierunkowe, uzyskane samodzielnie bądź w wyniku zajęć zorganizowanych. Warto połączyć tę uznawalność z rekrutacją. Na poziomie uczelni i wydziału mogą np. powstać Biura Rekrutacji i Uznawalności. O tych m.in. sprawach rozmawialiśmy 18 października podczas kolegium rektorskiego. Przyczynkiem do dyskusji była ankieta, przygotowana przez dr. hab. Marka Frankowicza z Centrum Badań nad Szkolnictwem Wyższym Uniwersytetu Jagiellońskiego, w której opracowano do konsultacji osiem tez z zakresu wprowadzania ram. Uznaliśmy na przykład, że powinna istnieć możliwość dopuszczenia do postępowania rekrutacyjnego na studia II stopnia również osób, które nie posiadają dyplomu ich ukończenia, natomiast np. zaliczyły 3, 4 lata jednolitych studiów magisterskich. Uzasadnione jest też przyjęcie uznawania kompetencji w trzech formach – nabytych w szkolnictwie wyższym, formalnie w innych sektorach edukacji i szkoleń oraz na drodze nieformalnej, pozaformalnej, w tym w ramach samokształcenia. Konsultacje na temat wdrażania ram będą trwać przez najbliższy rok.
Wprowadzenie krajowych ram kwalifikacji zapowiada projekt ustawy o zmianie ustawy „Prawo o szkolnictwie wyższym”, przyjęty przez Radę Ministrów 14 września 2010 roku. W celu sprawnego przeprowadzenia procesu wdrażania ram dla szkolnictwa wyższego w grudniu 2006 r. powołano Grupę Roboczą. Efektem jej prac było przygotowanie raportu „Założenia Krajowych Ram Kwalifikacji dla polskiego systemu szkolnictwa wyższego”. Opracowane zostały także opisy wymagań dla 8 obszarów wiedzy, w odniesieniu do nauk humanistycznych, społecznych, ścisłych, przyrodniczych, technicznych, rolniczych, o zdrowiu i o sztuce. Są one zgodne z europejskimi ramami kwalifikacji, jak i przyjętymi rozwiązaniami w tym zakresie. W tym roku akademickim powinny powstać wzorcowe opisy programów dla kilkudziesięciu programów studiów.
28 maja 2010 roku w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie odbyło się seminarium, skierowane do przedstawicieli mediów uczelnianych pt. „Proces Boloński – kolejny etap”, przygotowane z inicjatywy Zespołu Ekspertów Bolońskich, poświęcone m.in. wprowadzaniu krajowych ram kwalifikacji. MNiSW zaplanowało kilkadziesiąt seminariów konsultacyjno–dyskusyjnych, których celem ma być zapoznanie pracowników z nowymi zasadami przygotowywania programów studiów. Pierwsze tego typu seminarium na naszej uczelni odbyło się 18 października na Wydziale Nauk Społecznych. Kolejne przewidziane jest na początku przyszłego roku.
Zapraszamy do dyskusji na temat wdrażania krajowych ram kwalifikacji na łamach naszej gazety