– Spośród 17. wydziałów uczelni z województwa śląskiego, które znalazły się w najwyższej kategorii według rankingu ministerialnego, jeden okazał się najlepszy w Polsce – Wydział Prawa i Administracji. Jaka była pierwsza myśl, kiedy się pan o tym dowiedział?
– Szczerze? Że to pomyłka (śmiech). Przez lata różne rankingi klasyfikowały nas pod koniec pierwszej dziesiątki. W ubiegłym roku, w pierwszym obiektywnym rankingu, biorącym pod uwagę „zdawalność” na aplikacje prawnicze, znaleźliśmy się w ścisłej czołówce. Po niedowierzaniu poczuliśmy jednak radość i dumę. Teraz, kiedy emocje opadły, przyszedł spokój, wynikający z możliwości i rezerw, jakie ma Wydział. Zrozumieliśmy też, że możemy być jeszcze lepsi.
– Raport uważany jest za jeden z najważniejszych, bowiem ma duży wpływ na przyszłość uczelni. Pod jakim kątem oceniane były przez ministerstwo jednostki naukowe?
– Oceny parametrycznej jednostek naukowych dokonuje się nie rzadziej niż raz na pięć lat, na podstawie przepisów rozporządzenia ministra nauki i szkolnictwa wyższego. Ocena jest przeprowadzana na podstawie informacji, zawartych w corocznie składanych ankietach jednostki naukowej. W zakresie wyników działalności naukowej obejmuje ona: publikacje recenzowane autorstwa pracowników jednostki naukowej, zamieszczone w czasopismach, których wykaz jest ogłaszany na stronie internetowej ministerstwa, monografie naukowe i podręczniki akademickie autorstwa pracowników oraz posiadanie uprawnień do nadawania stopni naukowych.
Nasz Wydział może się poszczycić własnymi, wieloletnimi seriami wydawniczymi, takim jak na przykład Problemy Prawa Prywatnego pod redakcją prof. Maksymiliana Pazdana czy też Z dziejów prawa pod redakcją prof. Adama Lityńskiego, które są niezwykle wysoko cenione. Chciałbym jeszcze wspomnieć o naszym najmłodszym „dziecku” Silesian Journal of Legal Studies, które „poczęła” profesor Barbara Mikołajczyk. Do rady wydawniczej tego czasopisma udało się jej zaprosić znakomitości naukowe z całego świata. Jestem przekonany, że za parę lat będzie to jedno z najbardziej prestiżowych czasopism.
– Czy fakt, że WPiA został najlepszą polską jednostką w dziedzinie nauk prawnych będzie miał wpływ na wybór kierunku studiów przez osoby, które stawiają na karierę naukową?
– Z pewnością tak. Będzie jednak, w moim przekonaniu, miał wpływ nie tylko na osoby marzące o karierze naukowej. Wszyscy chcemy korzystać z tego, co najlepsze: komputerów, samochodów, wakacji. Dlatego najlepsi absolwenci śląskich liceów będą mieli teraz dylemat: czy dać się zwieść mitom o „najlepszych” uniwersytetach, czy też rozpocząć studia na tym, który okazał się najlepszym w rzeczywistości. Dla mnie, jako Ślązaka, jest to szczególnie ważne.
– Pierwsze miejsce wśród wszystkich jednostek, prowadzących badania w dziedzinie nauk prawnych za lata 2005–2009, to gwarancja funduszy na utrzymanie potencjału badawczego. W jakim kierunku będą prowadzone badania, i czy ich jakość jeszcze się podniesie?
– Kierunki naszych badań wyznaczają zasadniczo dwa elementy. Pierwszy, to uczestniczenie w głównym nurcie badań prowadzonych na świecie. Jesteśmy do tego znakomicie przygotowani. Mamy świetną bibliotekę, dostęp do najlepszych baz elektronicznych z całego świata. Wiemy, co wczoraj opublikowano w Stanach Zjednoczonych czy w Australii. Pozwala nam to aktywnie uczestniczyć w międzynarodowych kongresach, grupach badawczych, publikować w najlepszych czasopismach. Drugi element, to dbałość o wymiar praktyczny badań. Stąd wzrastający udział naszych pracowników w różnego rodzaju grantach, inicjowanie badań na rzecz wymiaru sprawiedliwości, gospodarki czy regionu (na przykład projekty rozwiązań prawnych dotyczących aglomeracji). Dodatkowe środki mogą wpłynąć w jakiś sposób na jakość prowadzonych badań. W moim jednak przekonaniu o jakości tej decyduje przede wszystkim etos pracownika naukowego, którego żadne pieniądze nie są w stanie zastąpić.
– Jakie znaczenie, w kontekście konkurencji międzyuczelnianej, mają raporty ministerialne?
– Czy ranking ma jakieś znaczenie dla konkurencji międzyuczelnianej? Tego nie wiem. Natomiast nie wydaje mi się, że istnieje coś takiego, jak konkurencja między wydziałami prawa. Wręcz przeciwnie. Co roku odbywa się konferencja dziekanów wszystkich uniwersyteckich wydziałów prawa, która stanowi forum współpracy i wymiany doświadczeń. Ostatnio na konferencji w Krakowie wspólnie ubolewaliśmy nad obniżającym się poziomem doktoratów i wspólnie wypracowaliśmy pewne środki zaradcze. Po ogłoszeniu wyników parametryzacji otrzymałem miłe telefony od innych dziekanów, chociaż muszę przyznać, nie były one liczne (śmiech).
– Czy WPiA ma ambicję zostać Krajowym Naukowym Ośrodkiem Wiodącym?
– Wydział Prawa i Administracji UŚ ma wielkie i wszechstronne ambicje. Chcemy być Naukowym Ośrodkiem Wiodącym, i to nie tylko krajowym (uśmiech).