Ponowne, po dwuletniej przerwie, odwiedziny w Bornem skłoniły mnie (zresztą za namową Redaktora) do kontynuacji tematu podjętego już raz na tych łamach (zob. "GU", styczeń 2000). Poniższe uwagi proszę więc traktować jako uzupełnienie tamtych.
|
Tym razem pogoda nie dopisała... Przed dwoma laty zastanawiałem się: "...jak wyglądałyby wakacje, gdyby lało i na niebie wisiały ołowiane chmury?". W lipcu 2001 czasami mocno padało, a niebo często było ciężkie od chmur. Walory ośrodka ujawniały się głównie przy wieczornych ogniskach, ale trzeba było jakoś wypełnić cały dzień. Nie znaczy to oczywiście, że Borne podczas niesprzyjającej plażowaniu pogody jest zupełnie nieatrakcyjne - nie, wszystkie poprzednie uwagi o zaletach najbliższej ośrodkowi okolicy są nadal aktualne. Ba, można już nawet było wyczarterować żaglówkę (tu uwaga: najlepiej czarterować na cały dzień, jezioro pełnię swych żeglarskich zalet ujawnia na swoim drugim krańcu, w plosie przy miejscowości Piława). Miasteczko przez dwa lata wypiękniało, w pobliżu naszego ośrodka coraz mniej niezagospodarowanych budynków, wzrosła także liczba pensjonatów, a w okolicy Bornego nowe domy nie są już rzadkością. Pozostały oczywiście dawne problemy: fluktuacja mieszkańców, bezrobocie, brak rozwiniętej, całorocznej bazy turystycznej.
Wróćmy jednak do sprawy programu dnia. Zdecydowaliśmy się na dokładniejsze zwiedzenie Pojezierza Drawskiego. Ze zrozumiałych względów ograniczę się do skrótowego opisu odwiedzonych miejsc. Będąc w Bornem warto oczywiście zajrzeć nie tylko tam; mój wybór był subiektywny, dyktowany lekturą przewodnika, map i... często przypadkiem.
- Jezioro Komorze - wspaniałe, zupełnie pozbawione nadbrzeżnej zabudowy, otoczone porośniętymi lasem wzgórzami sprawia wrażenie jeziora górskiego. Jadąc do wioski Komorze, napotkamy na nadjeziorną plażę, w wiosce istnieje możliwość uprawiania jeździectwa (jak i w wielu miejscach w okolicy). Pływając po Komorzu kajakami wypożyczonymi w pensjonacie "Uroczysko", mieliśmy możność zobaczenia niezwykłej przyrodniczej rzadkości - orła bielika.
- Wąwóz rzeczki Dębnicy, usytuowany na północ od Komorza w pobliżu miejscowości Uradz. Można wędrować wspaniałą polodowcową dolinką aż do jeziora Dębno wzdłuż rzeczki swoim spadem przypominającej górski potok.
- Stare Drawsko - zamek Drahim. Jadąc przez Czaplinek w kierunku Połczyna na grobli oddzielającej jeziora Drawskie i Żerdno natrafimy na ruiny gotyckiego zamku będącego w średniowieczu siedzibą nadgranicznego starostwa.
- Spyczyna Góra - jadąc dalej, koło miejscowości Drahimek, zbaczamy w prawo, by wjechać na znakomity punkt widokowy, potężne polodowcowe wzniesienie. Z usytuowanej na mim wieży widokowej rozciąga się wspaniały widok na główne akweny tego pojezierza. Poniżej punktu widokowego usytuowano miejsca na biwakowe.
- Dolina Pięciu Jezior - jadąc w kierunku Połczyna przejeżdżamy przez głęboką, usytuowaną na wododziale rynnę polodowcową. W niej rozlokowały się piękne jeziorka o stromych, niezwykle urozmaiconych liniach brzegów. Cały ten obszar to rezerwat przyrody.
- Miasteczka pojezierza. Zwiedzając je doznawaliśmy uczucia pewnego zawodu. Mieliśmy świadomość, że zwiedzamy region o bogatej, złożonej historii, jednak spustoszenia, jakich dokonała wojna w jego architektonicznej substancji okazały się zaskakująco wielkie. Jeżeli do tego dodamy nieumiejętnie prowadzone rekonstrukcje zabytków, prowizorkę, tandetę i brzydotę powojennego budownictwa, to najbardziej interesujące okazały zabytki sakralne tych miejscowości. Wymienię je skrótowo: Złocieniec - przylegający do rynku kościół z XIV w. (wielokrotnie jednak przebudowywany); Drawsko Pomorskie - bardzo interesujący gotycki kościół Mariacki (szczególnie interesująca jest jego szata zewnętrzna - portal i płaskorzeźby); Świdwin - średniowieczny kościół bazylikowy (w zasadzie budowla ta zachowała swój pierwotny kształt - szczególnie warta uwagi XV-wieczna kropielnica). W tej miejscowości znajdziemy także jedyny z zamków Pojezierza Drawskiego, który zachował się w całości. Ta gotycka budowla ma bardzo interesującą bryłę, niestety nieudolnie zrekonstruowane po pożarze w 1952 (sic!) wnętrza zawiodły nasze oczekiwania. W przewodniku Pascala, którym się posługiwaliśmy, jest on określony jako ogromny - ja określiłbym go jako mały, cóż bowiem w tym kontekście można by powiedzieć o zamku odległego nieco Bytowa?
- Połczyn Zdrój - najbardziej interesujący wydał się nam Park Zdrojowy. Całe jednak miasteczko może być przykładem jak nie należy gospodarować w miejscowości mającej ambicje uzdrowiska (brak pijalni z prawdziwego zdarzenia, brak troski o architektoniczne i krajobrazowe walory miejscowości i jej okolicy).
- Brzeźnica Kolonia - jadąc na południe od Bornego, przez Nadarzyce i Sypniewo, na zachód od miejscowości Brzeźnica Kolonia zwiedziliśmy pozostałości byłej bazy rakietowej wojsk radzieckich. Potężne silosy ruchomych wyrzutni rakietowych i magazyny broni jądrowej robią duże wrażenie na zwiedzających.
|
Zwiedzanie okolicy ułatwił nam wspomniany już przewodnik "Pojezierze Drawskie i Bytowskie" (należy jednak mieć do niego ograniczone zaufanie) oraz mapa turystyczna "Pojezierze Drawskie" (jest ona szczególnie godna polecenia - odnotowuje wiele osobliwości krajobrazowych, szlakow i ścieżek przyrodniczych, a także nie ujęte w przewodniku zabytki architektury). Przemieszczanie się po pojezierzu bardzo ułatwiają mapy topograficzne: "Złocieniec", "Piła", "Szczecinek".
Kończąc te skrótowe uwagi mam nadzieję, że następne wizyty - moje i Państwa - w Bornem pozwolą odkryć jeszcze wiele miejsc i osobliwości tego pięknego regionu.
P.S. Okazało się, ze najkrótszą i godną polecenia drogą dojazdu do Bornego jest trasa przez Opole, Niemodlin, Leszno, Poznań i Piłę. Potem należy kierować się na Jastrowie, Sypniewo, Nadarzyce i stamtąd do Bornego.