Szanowni Czytelnicy!

Nad ranem 23 października 2014 roku katowickim centrum wstrząsnął wybuch. W jego wyniku zawaliła się kamienica przy ulicy Chopina. Wybuch nie tylko odebrał mieszkańcom dorobek całego życia. Pod gruzami zginęła trzyosobowa rodzina: Brygida Frosztęga-Kmiecik, Dariusz Kmiecik i ich dwuletni syn Remigiusz. Państwo Kmiecikowie byli absolwentami Uniwersytetu Śląskiego – śp. Brygida Frosztęga-Kmiecik ukończyła filologię polską, zaś śp. Dariusz Kmiecik socjologię. Oboje byli uznanymi dziennikarzami. Pani Brygida była reportażystką w TVP Katowice, jej mąż reporterem „Faktów” TVN.

Przed mszą żałobną, która odbyła się 28 października w archikatedrze pw. Chrystusa Króla w Katowicach, rodzinom dziennikarzy zostały wręczone Złote Krzyże Zasługi, przyznane małżeństwu pośmiertnie przez prezydenta Bronisława Komorowskiego. Odznaczenia te przyznane zostały za osiągnięcia w działalności dziennikarskiej i wyjątkową wrażliwość społeczną w pracy reporterskiej.

– Jeśli każda śmierć jest zawsze przedwczesna, to cóż powiedzieć o nagłej śmierci młodej rodziny z małym dzieckiem? – pytał w homilii JE Arcybiskup dr Wiktor Skworc, metropolita katowicki. – Ich pełna bólu śmierć wbrew pozorom nie jest nonsensem i absurdem. Już teraz Brygida, Dariusz i mały Remigiusz dają nam wszystkim bezcenną lekcję. W naszym świecie porażonym materializmem, kultem przyjemności, goniącym za newsami i głodnym sensacji, w świecie zachowującym się, jakby Boga nie było, jakby doczesność miała trwać wiecznie, młoda, tragicznie zmarła rodzina z naszego miasta wstrząsająco przypomina, że życie jest po prostu kruche. Przemijamy wszyscy bez wyjątku i zdążamy ku wieczności.

Arcybiskup Skworc mówił również, że zmarli byli ludźmi prawymi, przekonanymi o wartości rodziny, szczerze oddanymi pracy, wykonywanej z odwagą, profesjonalizmem i życzliwym zainteresowaniem losami najbardziej wydziedziczonych.

– Ukazywali, że dziennikarstwo to nie tyle zawód, co powołanie, misja zmagania się o lepszy świat. Praca dziennikarska jest trudna i ogromnie absorbująca. Koniec jednego wydania oznacza początek następnego. Terror ciągłego pośpiechu, żeby zdążyć z materiałem, nieustający stres.

Ryszard Kapuściński kiedyś powiedział: „Dziennikarz nie może być obojętnym świadkiem, powinien posiadać zdolność, którą w psychologii nazywa się empatią…” . Taką zdolność niewątpliwie posiadali śp. Brygida Frosztęga-Kmiecik i śp. Dariusz Kmiecik. My – dziennikarze i współpracownicy „Gazety Uniwersyteckiej UŚ” – składamy Rodzinie i Przyjaciołom Zmarłych wyrazy głębokiego żalu i współczucia.