Po godzinach: dr hab. prof. UŚ Zdzisława Mokranowska z Zakładu Teorii Literatury Wydziału Filologicznego UŚ
Chciałabym zwrócić uwagę na dwa wydarzenia. Pierwszym jest Metropolitalna Noc Teatrów, która miała miejsce 18 września bieżącego roku, drugie to monodram Andrzeja Seweryna Wyobraźcie sobie… włączony do październikowego repertuaru Teatru Śląskiego. Podczas trwania tegorocznej Nocy wszyscy miłośnicy i sympatycy spektakli mogli skorzystać z niecodziennych propozycji. Teatr Śląski zaoferował gościom wyjątkowo ciekawe przedstawienia, wśród których wyróżniały się zwłaszcza Poskromienie złośnicy i Zagraj to jeszcze raz, Sam. Zwracały uwagę happeningi, fascynowała możliwość przyjrzenia się maszynerii teatralnej, uczestniczenia w próbach, zobaczenia kulis i kostiumów. Niezwykła jest też sama idea spotkania, łączącego różne środowiska oraz odmienne grupy wiekowe. W czasie tej wyjątkowej nocy odwiedziłam nie tylko Katowice, także Gliwice i Bytom.
Jako kolejne godne polecenia wydarzenie chciałabym wymienić monodram Andrzeja Seweryna Wyobraźcie sobie…, zbudowany z najsłynniejszych monologów szekspirowskich. Taki popis gry aktorskiej, jaki mogliśmy podziwiać w Teatrze Śląskim, w ramach występu gościnnego, zdarza się rzadko; tym, którym nie udało się zobaczyć Andrzeja Seweryna w Katowicach, pozostaje odwiedzić Teatr im. Juliusza Słowackiego w Krakowie.
Aktor proponuje znakomity pokaz teatralnej wirtuozerii, której, jak sądzę, brak wielu jego młodszym kolegom. Monodram, który stworzył, i który miałam okazję zobaczyć, nie opierał się na spiętrzeniu wydarzeń czy rekwizytów. Ważniejszy był tam ruch, gesty, zróżnicowane sposoby przeobrażania się w kolejne postaci. Kunszt Seweryna pozwolił jednocześnie docenić wartość pięknie podawanego słowa. Zwłaszcza utkwił mi w pamięci znakomicie odegrany dialog z Ryszarda III, który dał artyście okazję do zademonstrowania sposobów wcielania się raz w postać demonicznego władcy, a raz w rolę uwodzonej przez niego królowej-wdowy. Ze spokojem mogę powiedzieć, że cały spektakl był prezentacją kolejnych „perełek”, które nasz wybitny artysta – na kanwie wybranych z Szekspira scen – stworzył, wykorzystując nieprzeciętny talent oraz doświadczenie.
Publiczność miała okazję zobaczyć niezwykłą grę, o której pamięta się długo po opuszczeniu murów teatru. Serdecznie polecam tę propozycję każdemu, kto ma chwilę czasu i jednocześnie ochotę na przeżycie czegoś naprawdę wyjątkowego.