"Byłeś jednym z tych ludzi niewielkiego koła,
Co wierni ideałom, pod nogą nie czują
ziemskiego błota"
Adam Asnyk
POZOSTANIE W NASZEJ PAMIĘCI
Trudno pogodzić się ze śmiercią, kiedy odchodzą ludzie kochani, szanowani, którzy wiele jeszcze dobrego mogli zrobić dla innych.
Do takich ludzi należał Profesor August Chełkowski.
Stronił od fleszy i kamer telewizyjnych. Był małomówny. Dla Niego działalność była ważniejsza od gadania. Ważył słowa, czyniąc je narzędziem walki, a nie sukcesu.
Z oblicza Profesora emanował spokój, pod którym kryła się bardzo wrażliwa natura.
Niezwykle konsekwentny w działaniu, dążeniu do celu, podtrzymywał innych na duchu w chwilach zwątpienia czy załamania.
Człowiek prawy, rzetelny, szlachetny pomagał wielu ludziom zagubionym odnajdywać drogę do celu.
Oddany pracy, ludziom, idei zawsze był w ruchu i docierał tam, gdzie rozgrywały się ważne sprawy dla kraju.
Od roku 1980 był członkiem "Solidarności". W wolnych wyborach w roku 1981 wybrano Go Rektorem Uniwersytetu Śląskiego, a po wprowadzeniu stanu wojennego jako jedyny urzędujący rektor został internowany. Po uwolnieniu odwołano Go z tej funkcji. Silne przeżycia nie załamały ducha Profesora. Aktywnie uczestniczył w życiu "Solidarności", a swoją jednoznaczną postawą pomagał przetrwać innym trudne chwile.
W roku 1989 został wybrany do Senatu RP, gdzie pracował czwartą kadencję. Był Marszałkiem Senatu drugiej kadencji.
Mimo intensywnej pracy naukowej i dydaktycznej w Instytucie Fizyki Uniwersytetu Śląskiego i wielu obowiązków wynikających z funkcji Senatora zawsze znajdował czas dla spraw związkowych i związkowców, uczestnicząc w posiedzeniach Regionu Śląsko-Dąbrowskiego, Krajowej i Regionalnej Sekcji Nauki NSZZ "Solidarność". Bywał także na spotkaniach ze związkowcami Uniwersytetu Śląskiego, dzieląc się swoimi spostrzeżeniami, uwagami na temat sytuacji, a często udzielał dobrych rad lub podtrzymywał inicjatywy Komisji Zakładowej NSZZ "Solidarność".
Nie sposób w tym krótkim wspomnieniu zawrzeć wszystkie cechy bogatej osobowości Profesora. Ceniliśmy Go nie tylko za wybitne osiągnięcia naukowe i zasługi dla Związku, ale także za pozazawodowe i społeczne zainteresowania, jak chociażby żeglarstwo czy jazda konna, czy też celny dowcip, którym umiał komentować zdarzenia. Emanował ciepłem i wewnętrznym spokojem. Będzie nam osobiście, podobnie jak Związkowi, brakowało Człowieka takiego formatu.
Teraz, gdy Go nie ma, wiemy, jak wiele odeszło wraz z Nim. Trudno pogodzić się z Jego śmiercią. Właśnie teraz potrzebny byłby Jego rozsądek, mądrość i zdolność oceny rzeczywistości, a przede wszystkim wierność ideałom.
Śmierć Profesora Augusta Chełkowskiego to olbrzymia strata.
Warto uczcić Jego pamięć podążając drogą, którą On obrał.
Komisja Zakładowa NSZZ "Solidarność"
Uniwersytetu Śląskiego