Konfucjusz mawiał, że są trzy sposoby zdobywania mądrości – naśladowanie, doświadczenie i refleksja. Ta ostatnia, uznawana przez mędrca za drogę najbardziej szlachetną, wypełniała 28–29 marca sale Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu Śląskiego. Studenci i doktoranci z całej Polski oraz zaproszeni eksperci pochylali się nad zagadnieniami historii i współczesności Chin.
Konferencja „Made in China – rozmowy o Państwie Środka” została zorganizowana przez Koło Naukowe Stosunków Międzynarodowych, Koło Naukowe Historyków Sztuki, Koło Naukowe Socjologów i Studenckie Koło Naukowe Historyków. Wpisywała się ona w cykl organizowanych na WNS sympozjów, których ambicją jest interdyscyplinarne spojrzenie na poszczególne państwa świata.
Naukowe spotkanie poświęcone Chinom miało z wielu względów wymiar szczególny. Analizowano problemy kraju o niezwykle bogatej historii i kulturze, zaskakująco dynamicznie rozwijającej się od wielu lat gospodarce oraz stale rosnącym znaczeniu na arenie międzynarodowej. Chińska Republika Ludowa z pariasa światowej społeczności przekształciła się w obiekt najpierw zainteresowania, a następnie adoracji innych państw. Napoleon radził niegdyś, by nie budzić Chin, bo gdy to się stanie – świat zadrży. Czy ta wizja ucieleśnia się na naszych oczach? O tym, iż nie należy się obawiać wzrastającej potęgi Państwa Środka, przekonywał gość honorowy konferencji – ambasador ChRL w Polsce Sun Yuxi. Akcentował, że harmonijnie rozwijająca się współpraca polsko-chińska w niedługim czasie może być jeszcze intensywniejsza, również w wymiarze szkolnictwa wyższego. W podobnym duchu wypowiadał się, sprawujący patronat nad sympozjum, JM Rektor Uniwersytetu Śląskiego prof. zw. dr hab. Wiesław Banyś, podkreślając wagę wzajemnych relacji i chęć ich pogłębiania. W tej intencji otwierane są na UŚ nowe formy kształcenia, związane z językiem chińskim.
Dyskusje toczone podczas konferencji dotyczyły bardzo szerokiego zakresu zagadnień. Jeśli chodzi o problemy polityki wewnętrznej i zagranicznej Państwa Środka, zwracano szczególną uwagę na to, że rosnący „chiński smok” jest głodny surowców, szczególnie ropy naftowej i gazu ziemnego, stąd dyplomatyczna aktywność Pekinu na bogatym w nie kontynencie afrykańskim. Z kolei jeśli chodzi o relacje Chin z sąsiadami, często znajduje potwierdzenie fraza, że nic tak nie dzieli narodów, jak wspólna granica. Z Indiami ChRL rywalizuje o wpływy w Azji Południowej, z Rosją – w byłych republikach radzieckich, zaś z państwami Indochin, w głośnym ostatnio sporze, walczy o zasoby Morza Południowochińskiego. Trudnym dla wielu państw wyzwaniem staje się kontynuacja współpracy z Chinami przy jednoczesnym zachowywaniu niezależności politycznej – na przykładzie Birmy opowiadał o tym, świeżo po powrocie z tego kraju, Michał Lubina z Centrum Studiów PolskaAzja.
Chińska ekspansja gospodarcza, której koronnymi przykładami są finansowanie nadmiernych wydatków Stanów Zjednoczonych czy proces wykupu długów państw strefy euro, nie może jednak przyćmić problemów społecznych, z jakimi borykają się władze w Pekinie. Ich skala jest olbrzymia i nie ma wiele przesady w twierdzeniu, że Chiny pod wieloma względami są krajem tworzonym od nowa. W społeczeństwie pogłębia się nierównowaga dochodów, ludzie migrujący ze wsi do miast czynią to najczęściej nielegalnie i nie mają zapewnionych żadnych świadczeń, a wreszcie – istnieje duża nadwyżka populacji męskiej, która, z jednej strony, powoduje takie zjawiska, jak kupowanie żon w Wietnamie czy w Birmie, z drugiej – może implikować utrzymywanie przez władze nacjonalistycznego kursu polityki, aby weń ukierunkować frustracje Chińczyków.
Wiele miejsca w trakcie konferencji poświęcono wpływowi nauk konfucjanizmu na dzisiejsze Chiny. Częste były głosy, że, w dużej mierze na skutek dramatycznych wydarzeń XX wieku na czele z „rewolucją kulturalną”, nauki Konfucjusza zostały w rzeczywistości zapomniane lub, w najlepszym razie, są wykorzystywane w sposób instrumentalny. Cechujący społeczeństwo chińskie kolektywizm po reformach Denga Xiaopinga (kiedy Chiny „skręciły w prawo, dając lewy kierunkowskaz”) stopniowo zaczął ustępować miejsca pędowi za bogactwem, zaś rządząca partia jest obecnie komunistyczna jedynie z nazwy.
Współczesną politykę chińską cechuje pragmatyzm oraz cierpliwe wyczekiwanie nadchodzących wydarzeń – zgodnie z myślą Sun Zi, iż szczytem umiejętności nie jest odniesienie zwycięstw w stu bitwach, ale przyczajenie się i pokonanie wroga bez walki. Z tego faktu, jak też złożonych okoliczności wewnętrznych i międzynarodowych, wynika, że Pax Sinica nie nastanie na świecie zbyt szybko. Z pewnością jednak Chinami zajmować się trzeba, a swoje wątpliwości względem problemów takich jak status Tybetu, wyrażać w bezpośredniej rozmowie, tak jak zostało to uczynione względem ambasadora Sun Yuxi.