Taka gratka zdarza się w Polsce raz na kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt lat (fakt uderzenia w tereny zasiedlone), stąd błyskawiczne działania zespołu Muzeum oraz Centrum Innowacji, Transferu Technologii i Rozwoju Fundacji UŚ zmierzające do zakupu fragmentu meteorytu.
Muzeum WNoZ posiada już w swoich zbiorach kolekcję kilkudziesięciu okazów meteorytów z różnych stron świata, ale jest pierwszym, a zarazem jedynym muzeum w Polsce, posiadającym polski świeży spadek.
– Poza wartością kolekcjonerską przedmiotowy meteoryt posiada bardzo dużą wartość naukową, głównie z powodu możliwości przeprowadzenia badań izotopów krótkotrwałych, wskazujących na miejsce jego pochodzenia w Układzie Słonecznym – mówi prof. UŚ dr hab. Łukasz Karwowski.
Fragment meteorytu, zakupiony przez UŚ, waży 65,8 gramów (cały ważył ok. 1 kg). W swej długiej drodze przez kosmos nie napotkał żadnej przeszkody – aż do momentu zderzenia się z dachem domu państwa Lewandowskich. Najprawdopodobniej przybył na Ziemię z pasa planetoid między Marsem a Jowiszem. Jeśli uda się przeprowadzić wszystkie badania, będzie można potwierdzić tę hipotezę, a także określić wiek znaleziska – jednak należy pamiętać, że zawsze jest to materia starsza od najstarszym skał ziemskich.
– Największy zakupiony okaz pojechał do Włoch, do Laboratorium w Gran Sasso, gdzie mają być zbadane izotopy krótkotrwałe. Badania mają wykazać, w jakiej odległości od Słońca powstał. Czekamy na wyniki, bo większa wiedza o meteorytach, to większa wiedza o Układzie Słonecznym. Poszerza się ona małymi krokami, a my wciąż dowiadujemy się czegoś nowego o pochodzeniu naszego układu – podkreśla mgr Ewa Budziszewska-Karwowska z Muzeum Nauk o Ziemi.
Do zbadania kupionych próbek zawiązał się zespół naukowców z kilku polskich ośrodków badawczych, w tym m.in.: Politechniki Wrocławskiej, Wydziału Nauk o Ziemi UŚ, Muzeum we Fromborku, Instytutu Fizyki Jądrowej PAN. Wśród badaczy znaleźli się: prof. PW dr hab. Tadeusz Przylibski, prof. UŚ dr hab. Łukasz Karwowski, prof. dr hab. Ryszard Kryza, prof. dr hab. Jerzy Wojciech Mietelski, dr Tomasz Jakubowski, mgr Andrzej S. Pilski, mgr Katarzyna Łuszczek. Do współpracy i przeprowadzenia części analiz zostało włączonych również kilka osób z ośrodków zagranicznych.
*
Meteoryt został sklasyfikowany 14 maja przez prof. UŚ dr. hab. Łukasza Karwowskiego z Katedry Geochemii, Mineralogii i Petrografii Wydziału Nauk o Ziemi. Przeanalizowano w mikroobszarze fazy mineralne meteorytu. Badania składu faz oliwinów i piroksenów (Fs i Fa) wskazują, że jest to meteoryt – chondryt zwyczajny typu L, typ petrograficzny 5-6. Poza badaniami fazy krzemianowej, badano fazę metaliczną, siarczkową i inne akcesoryczne minerały. Wśród fazy metalicznej stwierdzono m.in. znaczny udział taenitu i tetrataenitu. Największym zaskoczeniem była wyjątkowo duża zawartość plessytu, który jest bardzo rzadki w chondrytach zwyczajnych. Analizowano ziarna apatytu, merrillitu chromitu, kamacytu, taenitu, troilitu, miedzi rodzimej, oliwinu, piroksenów, skaleni. W skorupie obtopieniowej – będącej pamiątką po przejściu materii kosmicznej przez atmosferę ziemską – i płytko pod nią analizowano m.in. spinele, które wykrystalizowały w postaci pięknych dendrycznych struktur. W meteorycie jest stosunkowo mało chondr, są one dosyć silnie pokruszone.