Jaki zakres miał konkurs „3 powstania – droga Śląska do Polski”?
Jaką wiedzę prezentowali uczestnicy?
– Byliśmy zaskoczeni ich dobrym przygotowaniem merytorycznym. Swobodnie odpowiadali na większość pytań, popisując się znajomością szczegółów. Widoczne było duże zainteresowanie tematem. Największą trudność sprawiały uczestnikom fragmenty tekstów, uchwał z tamtego okresu. Niełatwo było im też odgadnąć tytuły pieśni powstańczych.
Czy zainteresowanie konkursem spełniło Państwa oczekiwania?
– Nawet je przerosło! Nie spodziewaliśmy się aż tak dużej frekwencji. Tymczasem wśród uczestników byli zarówno uczniowie szkół średnich, jak i emeryci. Nieco większą wiedzę mieli ludzie starsi, jednak w finałowej dziesiątce znaleźli się laureaci w każdym wieku.
Jakie wnioski z tego płyną? Czy powstania kształtują współcześnie śląską tożsamość?
– Konkurs wykazał, że jest zainteresowanie problematyką powstań śląskich. Trzeba
je rozbudzać i pielęgnować, zwłaszcza wśród młodych ludzi. Należy przypominać prawdę, że powstańcy walczyli o przyłączenie Śląska do Polski! Oczywiście, powstania były zjawiskiem wielowątkowym. Można w ich kontekście mówić również o elementach rewolucji społecznej (to ulubiony wątek władz komunistycznych) czy wojny domowej. Najważniejszy był jednak motyw narodowy! Tymczasem dzisiaj bajdurzy się albo o tym, że powstańcy chcieli walczyć za wolny Śląsk, albo że zrywy były w gruncie rzeczy dziełem Polaków, a Ślązacy jedynie statystowali.
Jakie jest źródło takich poglądów?
– W sprawie powstań często wypowiadają się ludzie, którzy nie znają dobrze historii
bądź ją nadinterpretują. Niestety, często ich głos zagłusza wypowiedzi profesjonalnych historyków. Co więcej – dyskusja o powstaniach bywa podyktowana względami politycznymi, a nie historycznymi. Obserwujemy klasyczną walkę o pamięć, w której orężem jest zawłaszczanie i wyrywanie faktów z kontekstu. Nieprofesjonaliści kreują nieprawdziwy, często krzywdzący obraz, który idzie w świat. Po usłyszeniu niektórych tez, sami powstańcy mogliby się przewrócić w grobie, po 90 latach dowiadując się od dzisiejszych wyroczni, o co tak naprawdę walczyli.
Czy forsowane przez Ruch Autonomii Śląska głośne tezy dotyczące suwerenności autonomii regionu mają pozytywne przełożenie na poziom zainteresowania Polaków powstaniami?
– Z pewnością taka dyskusja pobudza zainteresowanie historią Śląska. Pytanie jednak, czy chcemy, by w publicznej świadomości utrwalały się poglądy kontrowersyjne, oparte na niemerytorycznych przesłankach. Napięcia w debacie o powstaniach są w pewnym stopniu zrozumiałe – wojna i walka zawsze stanowią bolesny temat. Jednak nie można widzieć naszych zrywów jako hańbę i odbierać ich uczestnikom dobrej woli. W efekcie bowiem, jedno z nielicznych polskich wygranych powstań jest wymazywane z pamięci społecznej.
Czy jest możliwie znalezienie jakiejś płaszczyzny porozumienia pomiędzy różnymi poglądami na istotę i konsekwencje powstań?
– Taką platformą mogłoby się stać muzeum poświęcone powstaniom. Paradoksem jest, że Wielkopolska, w której miał miejsce tylko jeden zryw, obecnie ma aż 3 muzea jemu poświęcone, tymczasem na Śląsku można odwiedzić jedynie placówkę na Górze Świętej Anny, oddaloną od głównych miast regionu. Ponadto, w Katowicach nie ma ani jednej dużej stałej ekspozycji dedykowanej powstaniom, co stanowi istne kuriozum!
Jak sprawić, żeby takie muzeum budziło realne zainteresowanie, a nie stało sie tylko obiektem obowiązkowych pielgrzymek szkolnych?
– To kwestia zarówno treści, jak i formy. Nie może to być muzeum w starym stylu, ale raczej ośrodek edukacyjno-naukowy, przedstawiający młodemu pokoleniu w sposób nowoczesny to, co wydarzyło się na Śląsku w latach 1919–1921. Celem powinno być ukazanie złożoności tamtych lat, tragedii i uwikłań ich bohaterów. Trzeba zwrócić uwagę, że konsekwencje tych wydarzeń są widoczne po dzień dzisiejszy, choćby w polityce RAŚ. Jednocześnie trzeba rozbudzić dumę Ślązaków ze swoich powstańców, tak jak Muzeum Powstania Warszawskiego przywróciło pamięci warszawiaków wydarzenia z 1944 r. Powinniśmy zabiegać o renesans wiedzy o powstaniach śląskich – w społeczeństwie można bowiem zaobserwować jej zanik. Temu doskonale służą inicjatywy takie jak niedawny konkurs.
Czy planowane są zatem kolejne edycje?
– Mam wielką nadzieję, że w przyszłym roku uda się zorganizować podobną inicjatywę. Tym razem uczestnicy mogliby się wykazać wiedzą na temat Śląska w okresie międzywojennym.