Uniwersyteckie obchody urodzin Chopina


Wprawdzie w ostatnich pięciu latach ogłaszaliśmy światu obchody Roku Szymanowskiego, Karłowicza, Bacewiczówny, ale nigdy jubileuszowe wydarzenia nie były tak huczne, jak tegoroczne święto Fryderyka Chopina. Trudno się dziwić - to nie tylko jeden z najwybitniejszych kompozytorów w historii muzyki, ale i najbardziej znany Polak na świecie.

Michał Korzistka, prof. UŚ.jpg - prof. UŚ Michał Korzistka
Michał Korzistka, prof. UŚ.jpg - prof. UŚ Michał Korzistka
W świętowanie 200. rocznicy urodzin Mistrza włączyli się wszyscy - politycy i artyści, muzycy, plastycy, literaci i menadżerowie kultury na wszystkich szczeblach społecznej drabiny, melomani w Polsce i na świecie. W kalendarzu obchodów zanotowano ponad 2500 imprez na całym świecie, a liczba ta lawinowo wzrasta. Aby godnie uczcić Chopina, rząd wyasygnował na organizację Roku Chopinowskiego astronomiczne i niedostępne dotychczas dla rodzimej kultury kwoty, podjęto spektakularne inwestycje, w tym zjawiskowe muzeum biograficzne, otwarto kilka profesjonalnych serwisów internetowych. Do tego firmy fonograficzne zarzucają rynek reedycjami znakomitych nagrań nieżyjących już pianistów i proponują interpretacje zupełnie nowe, wydawnictwa książkowe spieszą z drukiem biografii i albumów, środowisko naukowe zbiera się na licznych konferencjach. Można więc powiedzieć, że rok 2010 należy do naszej muzyki, to chwila, w której Polska króluje na światowych estradach.
Chyba dobrze się stało, że spór o prawdziwą datę narodzin Fryderyka Chopina nie został jeszcze rozstrzygnięty. Dzięki temu otwarcie Roku Chopinowskiego w 200. rocznicę urodzin kompozytora, mogło trwać od 22 lutego do 1 marca. I trzeba od razu zaznaczyć, że godnie uczciliśmy tę chopinowską oktawę, bez romantycznego zadęcia i zbędnego patosu, elegancko i uroczyście, do tego na wiele rozmaitych sposobów.
Wśród koncertów najważniejsze były te warszawskie, centralne, zorganizowane z rozmachem i światowym rozgłosem oraz krakowskie - przez wzgląd na ograniczone grono odbiorców dość elitarne i bardziej o wymiarze symbolicznym. W Filharmonii Narodowej wystąpiła plejada wirtuozów fortepianu z najwyższej półki, rekrutowana w większości z grona laureatów Międzynarodowych Konkursów Chopinowskich. W Krakowie zaś iście po królewsku uhonorowano polskiego geniusza. W Krypcie Wieszczów 28 lutego odsłonięto marmurowe popiersie Chopina, wyrzeźbione na wzór medalionu, zdobiącego grób kompozytora na paryskim cmentarzu Pere Lachaise. Przy okazji po raz pierwszy w Katedrze na Wawelu zabrzmiała muzyka fortepianowa. Scherzo E-dur op. 54 na przywiezionym z Lipska Pleyelu zagrał amerykański pianista Kevin Kenner.
Jednak najbardziej oczekiwanym wydarzeniem marcowych dni było otwarcie Muzeum Fryderyka Chopina w odrestaurowanym Pałacu Ostrogskich w Warszawie. Po ponad 160 latach od śmierci kompozytora, urządziliśmy mu prawdziwy dom, a pieczołowicie gromadzona przez pasjonatów od 1899 roku kolekcja chopinaliów zyskała 1 marca należytą wystawienniczą oprawę. Na wskroś współczesną, dostosowaną do młodego odbiorcy, z wykorzystaniem najnowocześniejszych technologii, które pozwalają angażować wszystkie niemal zmysły zwiedzających, o lata świetle oddaloną od anachronicznych izb pamięci, które wielu melomanów pamięta ze szkolnych wycieczek. Koncepcja muzeum jest bowiem zwycięstwem współczesnego myślenia o człowieku nad prowincjonalnym hołubieniem li tylko kompozytora. Nie tylko więc poznajemy we wnętrzach muzeum opus w wersji retro i kilka suchych biograficznych faktów, ale nade wszystko odkrywamy rozmaite twarze Chopina, jego korzenie, kulturowy, polityczny i towarzyski kontekst, w którym funkcjonował. Jak głosi motto muzeum - w istocie doświadczamy Chopina.
Ale obchody Roku Chopinowskiego to nie tylko imprezy stołeczne, z tzw. głównego nurtu, przeznaczone dla ograniczonego grona odbiorców. To przecież - a może i nade wszystko - setki wydarzeń lokalnych, organizowanych z autentycznej miłości do muzyki Chopina, będących świadectwem nie tylko wrażliwości muzycznej Polaków, lecz także ogromnej ich fantazji. Wydarzenia przygotowywane przez uczelnie wyższe, szkoły, domy kultury, mniej lub bardziej związane z działalnością artystyczną instytucje, imprezy edukacyjne i rozrywkowe, składają się na wielobarwny portret Chopina, którego uniwersalny język może być inspirujący dla każdego.
Aleksander Teliga, student.jpg - Aleksander Teliga Wydziału Artystycznego UŚ w Cieszynie
Aleksander Teliga, student.jpg - Aleksander Teliga Wydziału Artystycznego UŚ w Cieszynie

Również Uniwersytet Śląski, a zwłaszcza Instytut Muzyki w Cieszynie aktywnie włączył się w jubileuszowe obchody Roku Chopinowskiego. Nie mogło być inaczej, wszak trzeba pamiętać, że Cieszyn pod koniec lipca 1829 roku był jednym ostatnich przystanków podczas podróży młodego Fryderyka do Wiednia. Pisał później Chopin do rodziny: „Piękne okolice Galicji aż do Bielska, później Śląska Górnego i Morawii, tym przyjemniejszą podróż uczyniły, że deszcz czasami tylko w nocy padający, oswobodził nas z niegodziwego kurzu”...
Inauguracja święta Mistrza w murach uczelni w istocie była godna okrągłej rocznicy. W Sali Kameralnej uniwersyteckiego kampusu 11 marca odbył się Maraton Chopinowski. Przez 12 godzin rozbrzmiewała muzyka Polaka w interpretacji wykładowców, studentów i uczniów cieszyńskiej szkoły muzycznej w odsłonie oryginalnej - fortepianowej oraz w rozlicznych transkrypcjach. Dźwięki kompozycji Chopina - etiud, mazurków, nokturnów, pieśni, polonezów, preludiów i walców - w wykonaniu blisko 30 artystów uzupełniały odczytywane fragmenty jego listów.
Chopinowskie wydarzenia są jednak nie tylko przygotowywane dla społeczności akademickiej - planowane są koncerty, sesja naukowa oraz Letni Kurs Pianistyczny. Korzystając z przyjaznych kontaktów zarówno z Konsulatem RP w Ostrawie, jak i czeskimi instytucjami kulturalnymi, Instytut Muzyki jest współorganizatorem licznych wydarzeń muzycznych na Zaolziu.
Dzięki wsparciu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego 22 kwietnia w konsulacie w Ostrawie wystąpiła z repertuarem chopinowskim Joanna Domańska. 21 maja w Otrokovicach dzieła Chopina przedstawił Michał Korzistka, dyrektor Instytutu Muzyki. Pod koniec czerwca publiczność zaolziańska obejrzy spektakl muzyczny w wykonaniu Zespołu Śpiewaków Miasta Katowice „Camerata Silesia” pod dyrekcją Anny Szostak, przy akompaniamencie fortepianowym Tomasza Orlowa. Ciekawie zapowiada się koncert „Chapeau bas Monsieur Chopin”, z przygotowanymi przez Katedrę Multimediów UŚ aplikacjami multimedialnymi, w Teatrze im. A. Mickiewicza w Cieszynie (26 sierpnia). Wystąpią m.in. Anna Lubańska, Adam Kruszewski, Jerzy Sterczyński i Krzysztof Globisz. Na przełomie sierpnia i września w Pałacu Frysztat zabrzmią oba koncerty fortepianowe Chopina. Przy instrumencie zasiądą Michał Korzistka i Janusz Polański.
***
Pierwsza potężna dawka muzyki Chopina w roku jubileuszowym za nami. I chociaż obcować będziemy z nią w najbliższych miesiącach wyjątkowo intensywnie, mało prawdopodobne, aby rychło przeżywanie Chopina się znudziło. Wręcz przeciwnie. Wierzę, że fortepianowe dźwięki romantycznego mistrza wyzwolą w nas ukryte pokłady wrażliwości, sprawią, że chętniej kupimy bilet do filharmonii i teatru, przeczytamy książkę i obejrzymy film. Częściej zechcemy doświadczać piękna.
 

 

Autorzy: Daniel Cichy
Fotografie: Piotr Cirbus