To nie magia ani zabobon

Większość domniemanych opętań przez złego ducha to w rzeczywistości choroby psychiczne. Aby je odróżnić współcześni egzorcyści muszą ściśle współpracować z psychiatrami i psychologami.

24 maja w auli Wydziału Teologicznego UŚ w Katowicach odbyła się konferencja naukowa "Egzorcyzmy w tradycji Kościoła i jego współczesnym duszpasterstwie", zorganizowana przez Zakład Liturgiki i Homiletyki Uniwersytetu Śląskiego oraz Katedrę Liturgiki i Hagiografii Uniwersytetu Opolskiego.

Konferencję otworzył prodziekan Wydziału Teologicznego UŚ ds. studentów ks. dr Antoni Reginek, który na początku przypomniał zgromadzonym definicję egzorcyzmów. Według nowego Katechizmu Kościoła Katolickiego o egzorcyzmach mówimy wówczas, gdy "Kościół publicznie na mocy swojej władzy prosi w imię Jezusa Chrystusa, by jakaś osoba lub przedmiot były strzeżone od napaści Złego i wolne od jego panowania" [KKK 1673]. Ks. Reginek przedstawił także dwa obrazy egzorcyzmów. Pierwszy, zaczerpnięty z "Apokalipsy" św. Jana, ukazujący ciągłą walkę z mocami ciemności: "I rozgniewał się Smok na Niewiastę, i odszedł rozpocząć walkę z resztą jej potomstwa, z tymi, co strzegą przykazań Boga i mają świadectwo Jezusa". Smok w tym fragmencie symbolizuje opozycję wobec dobra, walkę przeciwko całemu ludowi Bożemu. Drugi obraz to ikonograficzne przedstawienie egzorcyzmów na słynnych drzwiach gnieźnieńskich z XII w., scena ukazuje osobę opętaną przez szatana i uzdrawiający gest św. Wojciecha. Gest ten sprawia, że szatan w postaci małego smoka opuszcza opętaną osobę. Ks. Reginek zauważył, że Chrystus dał swoim uczniom władzę "stąpania po wężach i skorpionach". Wiemy też, że Jezus przez swoją śmierć i zmartwychwstanie doprowadził do klęski szatana, ale walka wciąż trwa. Stąd powaga i znaczenie konferencji.

Metropolita katowicki abp dr Damian Zimoń
Metropolita katowicki abp dr Damian Zimoń

W tematykę obrad wprowadził dr Damian Zimoń, metropolita katowicki, który wyraził wielką radość, z powodu kolejnej konferencji dotyczącej liturgii na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Śląskiego.

- Temat jest niezwykle aktualny i ważny - powiedział arcybiskup - O zainteresowaniu nim nie tylko świadczy liczba osób przybyłych dziś do auli Wydziału Teologicznego. Obserwuję to zainteresowanie w naszym duszpasterstwie - kiedy katecheci prowadzący rekolekcje dla młodzieży, dają możliwość wyboru różnych tematów, właśnie ta problematyka jest dla niej bardzo atrakcyjna. Poza tym o egzorcyzmach kiedyś nie mówiliśmy w ogóle. Nie wiem dlaczego, ale dziś rzeczywiście otwieramy się na ten temat. Żyjemy w czasach, kiedy wpływ złego ducha jest ogromny.

Konferencja
Konferencja "Egzorcyzmy w tradycji Kościoła i jego współczesnym duszpasterstwie" w auli Wydziału Teologicznego UŚ

W pierwszej części obrad wystąpił ks. prof. dr hab. Janusz Czerski, który mówił o egzorcyzmach opisywanych w Piśmie Świętym. Na samym początku gość z Uniwersytetu Opolskiego zauważył, że o egzorcyzmach można mówić jedynie wtedy, gdy zakłada się istnienie złych duchów (demonów), czyli istot duchowych, które w jakiś sposób mają wpływ na życie człowieka. W Starym Testamencie bardzo szeroko interpretowano wpływy owych złych duchów, chociaż nie używano określenia "szatan" (szatan, występujący zawsze w liczbie pojedynczej, nie może być utożsamiany z różnymi istotami demonicznymi, które wywodzą się z religijnego folkloru). Ks. Czerski zauważył także, że szatan był uznany za "twór" Boży, gdyż człowiek nie mógł sobie go wyobrazić jako autonomicznej istoty, która bez wiedzy oraz woli Bożej cokolwiek może uczynić. Niemniej od zarania dziejów z szatanem utożsamiano wszelkie zło dotykające człowieka.

Pojęcie "egzorcyzmów" odnosi się wyłącznie do wypędzenia złego ducha z człowieka opętanego. Jednak w Starym Testamencie tak naprawdę nie ma opisów egzorcyzmów, są jedynie dwa przypadki do nich podobne. Większe zainteresowanie egzorcyzmami znajdujemy we współczesnym judaizmie (poszerza się terminologia tego tematu). Szersze opisy pojawiają się dopiero w Nowym Testamencie, gdyż uważa się, iż egzorcyzmy praktykował Jezus [Mk 1, 25n.], a Kościół przyjął od Niego władzę i obowiązek wypowiadania egzorcyzmów [Mk 3,15; 6, 7. 13; 16, 17]. Według Katechizmu Kościoła Katolickiego "w prostej formie egzorcyzmy występują podczas celebracji chrztu. Egzorcyzmy uroczyste, nazywane "wielkimi", mogą być wypowiadane tylko przez prezbitera i za zezwoleniem biskupa. Egzorcyzmy należy traktować bardzo roztropnie, przestrzegając ściśle ustalonych przez Kościół norm. Egzorcyzmy mają na celu wypędzenie złych duchów lub uwolnienie od ich demonicznego wpływu, mocą duchowej władzy, jaką Jezus powierzył Kościołowi. Czymś zupełnie innym jest choroba, zwłaszcza psychiczna, której leczenie wymaga wiedzy medycznej. Przed podjęciem egzorcyzmów należy więc upewnić się, że istotnie chodzi o obecność Złego, a nie o chorobę".

Według ks. Czerskiego poważną chorobę od opętania pozwalają odróżnić istotne przesłanki: przede wszystkim niezwykłe zachowanie się opętanego, wynikające z całkowitej zależności od szatana, walka z egzorcystą i destrukcyjny wpływ na otoczenie opętanego. Osoby takie wykazują się niejednokrotnie niezwykłą, niestosowną do swojego wieku i kondycji siłą, wypowiadają zwroty w nieznanych sobie językach lub rozumieją sformułowania w obcym języku, okazują również wstręt i nienawiść na widok rzeczy świętych.

Ks. prof. Helmut Jan Sobeczko z Uniwersytetu Opolskiego przypomniał, że egzorcyzmy mają bogatą historię w liturgicznej tradycji Kościoła i były niegdyś stosowane w znacznie szerszym zakresie, obejmując również wodę czy sól. Egzorcyzmami są np. popularne modlitwy "Pod Twoją obronę" czy "Chwała Ojcu i Synowi".

Według ks. Mario Sodi z rzymskiego Uniwersytetu Salezjańskiego liczba przypadków, które kiedyś uchodziły za opętanie, pod wpływem rozwoju psychologii i medycyny zmniejszyła się o ponad 90 proc. Dlatego współczesny egzorcysta musi być w ścisłym kontakcie z psychologami i psychiatrami, by odróżnić opętanie od choroby. Wielki egzorcyzm, czyli liturgiczny akt wypędzenia złego ducha z człowieka, potrzebny jest zaś wtedy, gdy medycyna jest bezsilna, a objawy ewidentnie wskazują na opętanie. Nasze wyobrażenia o tym, jak wyglądają egzorcyzmy zwykle czerpiemy z filmów takich, jak np. "Egzorcysta", które przedstawiają nieprawdziwy obraz, ponadto mieszają elementy prawdziwych kościelnych obrzędów z praktykami magicznymi czy szamańskimi. Kościelny egzorcyzm jest aktem liturgicznym i nie ma nic wspólnego z magią ani zabobonem.

W archidiecezji katowickiej działa trzech egzorcystów. Zgodnie z zaleceniami Watykanu egzorcysta powinien być powołany w każdej diecezji.

Przebieg obrzędu wielkiego egzorcyzmu

Kapłan egzorcysta przygotowuje się modlitwą, w której prosi, aby mocą Chrystusa zdołał podjąć skuteczną walkę z złym duchem. Na początku celebracji błogosławi wodę i kropi nią osoby uczestniczące w obrzędzie. Następnie wzywa do modlitwy, która rozpoczyna się litanią do Świętych. Egzorcysta kończy modlitwę, wzywając Bożego miłosierdzia nad dręczoną osobą. Następuje recytacja Ps 90 lub kilku psalmów, w których wyraża się prośba o Boże zwycięstwo nad złym duchem. Kolejną czynnością jest czytanie Ewangelii J 1,1-14 albo innych fragmentów. Następnie kapłan nakłada ręce na osobę dręczoną, wypowiadając ustalone wezwania. Uczestnicy recytują teraz wyznanie wiary albo odnawiają przyrzeczenia chrzcielne, po czym zanoszą modlitwę "Ojcze nasz". W tej chwili szafarz ukazuje krzyż, błogosławi nim dręczoną osobę oraz spełnia gest "tchnienia", mówiąc: "Panie, tchnieniem swoich ust odpędź złe duchy: rozkaż im, aby się stąd wyniosły, bo przybliżyło się Twoje Królestwo".

Zbliżamy się w ten sposób do kulminacyjnego momentu obrzędu egzorcyzmu, jakim są uroczyste modlitwy. Pierwsza ma charakter błagalny; w imię Chrystusa prosimy Boga, aby zły duch odszedł od dręczonej osoby. Modlitwa druga, rozkazująca, zawiera skierowany do szatana nakaz, aby opuścił tęże osobę. Wszystkie te czynności mogą być wielokrotnie powtarzane, aż do wyzwolenia danej osoby, z uwzględnieniem jednak jej stanu psychofizycznego. Obrzęd kończy się śpiewem dziękczynnym - Magnificat albo Benedictus, oraz kapłańskim błogosławieństwem.

Giuseppe Ferraro SI

Autorzy: Agnieszka Sikora
Fotografie: Agnieszka Sikora