Przymusowy lockdown spowodowany globalną pandemią zaskoczył niemal wszystkich. Nieprzygotowani do zamknięcia w czterech ścianach, często przerażeni i bezradni, szukaliśmy rozwiązań, które niwelowały stres, wyciszały lęki. Wielu twórców mówi jednak o tym okresie jako o czasie inspiracji i eksplozji kreatywnych pomysłów. Obdarzeni wyjątkową wyobraźnią artyści sięgnęli po swoje narzędzia pracy i korzystając z czasu izolacji oraz ciszy, rzucili się w wir pracy twórczej, realizując wizje, na które zwykle wcześniej brakowało im czasu. Wielu z nich czuje potrzebę dzielenia się z otoczeniem swoimi refleksjami, obawami i przemyśleniami, konfrontowania swoich spostrzeżeń i budowania fundamentów przetrwania.
Dr Anna Wajda, adiunkt z Wydziału Sztuki i Nauk o Edukacji na Uniwersytecie Śląskim w Cieszynie postanowiła prześledzić emocje towarzyszące pandemii i na początku 2021 roku rozpoczęła realizację projektu pn. Sztuka w czasach pandemii – współczesne wyzwania grafiki artystycznej. Pochodzi z artystycznej rodziny, oboje rodzice – Aleksandra Magnuszewska-Oczko i Aleksander Oczko, absolwenci Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie – są grafikami, od kilku dekad związani ze Studiem Filmów Rysunkowych w Bielsku-Białej, stworzyli tam kilkadziesiąt znakomitych filmów animowanych.
– Dorastając w rodzinie artystów, wraz z upływem czasu coraz mocniej uświadamiałam sobie, że w przyszłości nie będę wykonywała tradycyjnego zawodu – wspomina pani adiunkt. – Przesiąknięta od dziecka światem sztuki, nie chciałam, choć nikt mnie do tego nie zmuszał, wyłamywać się z tradycji rodzinnych. Już w dzieciństwie wymyśliłam sobie, że będę grafikiem jak mój tata. To był bardzo świadomy i wyłącznie mój wybór, ale dopiero podczas studiów, kiedy podjęłam decyzję o otwarciu przewodu doktorskiego, zaczęłam wykuwać swoją własną ścieżkę. Jest nią grafika i w niej się spełniam, choć zajmuję się także ilustracją książkową.
W Sacrum i Profanum – pokazać niewidzialne (praca doktorska, 2018) artystka za pomocą grafik i pióra prześledziła drogę poszukiwania siebie i swojego własnego wyrazu.
– Opisałam, jak przepuszczam swoją własną wrażliwość, jak poznać samą siebie, przelać to na formę wizualną i oddać ją światu – wyjaśnia dr Anna Wajda. Grafiki artystki są wynikiem bardzo osobistych refleksji, ale każdy odbiorca może je odczytywać inaczej, może je interpretować, odwołując się do własnych doświadczeń i osobistej wrażliwości. W lutym prace graficzki można było oglądać na wystawie Związku Polskich Artystów Plastyków w Bielsku-Białej.
Pomysł projektu Sztuka w czasach pandemii – współczesne wyzwania grafiki artystycznej był oczywiście konsekwencją trudnego czasu pandemii, a jednocześnie zadaniem, które stanowiło swoistą obronę przed marazmem, stagnacją i skutkami przymusowej izolacji. Wyzwanie artystyczne zmierzyło się z czasem, który odcisnął piętno na każdym z nas.
– Stres, niepewność jutra, niestabilność ekonomiczna, dystans społeczny, zamknięcie, maseczki… – wszyscy musieliśmy się z tym zmierzyć – przypomina artystka. Najtrudniejsze były początki, gdy chyba każdy z nas doświadczył lekkiego paraliżu i zadawał sobie pytanie, co robić w tym dziwnym czasie. Zamknięcie i ograniczenia wywołały u mnie potrzebę przekuwania trudnych sytuacji w coś pozytywnego, chciałam udostępnić pole temu, co dobre. Wymyśliłam sobie, że tworząc piękno, które widzę, a dzięki swojej pracy i pasji jestem na niego uwrażliwiona, mogę uczynić z niego podstawę tworzenia znakomitych fundamentów do przetrwania. Myślę, że jako artyści mamy do spełnienia pewnego rodzaju misję. Mamy możliwość pokazać, że jest coś więcej niż ten nowy, covidowy świat, że jest piękno, które zewsząd nas otacza, a pokazując je, możemy budować wzajemną wrażliwość i dawać sobie nadzieję. Piękno i harmonia budują w człowieku pozytywne odruchy i przychylny stosunek do świata, nawet jeżeli rządzi w nim – wierzę, że na krótko – covid. Obcowanie z pięknem, odczuwanie harmonii podnosi psychofizyczną kondycję człowieka.
W ramach projektu dr Anna Wajda stworzyła już dziesięć grafik, krążą one po różnych konkursach, wiele z nich już uzyskało kwalifikacje.
– Wszystkie są wyrazem mojej wewnętrznej dyskusji mentalno-duchowej, są metaforyczną ilustracją mojej wewnętrznej odpowiedzi na czas, w którym przyszło nam żyć – podsumowuje graficzka.
Jedna z pierwszych prac nosi tytuł Cierpliwość.
– Powstała w czasie, kiedy musiałam uzbroić się w cierpliwość. To, co zawisło nad nami, rodziło przede wszystkim grozę i niepewność, sądziłam więc, że trzeba skamienieć i przetrwać. Z takim założeniem przystępowałam do pracy – wspomina graficzka. – Z każdą jednak chwilą, gdy obserwowałam ewolucję matrycy graficznej, widziałam, że rysunek coraz mniej przypominał skamieniałą bryłę, stałą i niewzruszoną, oczekującą na spadającą z nieba kroplę, która coś zmieni. Wbrew pierwotnemu zamysłowi obraz z matrycy zaczął wibrować, pojawiły się na nim złote iskierki nadziei. To było niesamowite przeżycie. Z pracy o cierpliwości w oczekiwaniu na cud powstała praca o nadziei. I w tym widać również, jak silnie i nieprzewidywalnie potrafi oddziaływać sztuka i jak potężna jest jej moc w człowieku – przyznaje artystka.
Wszystkie prace nasycone są motywami wychodzenia, wydobywania się z nieprzyjaznego otoczenia, wolności, ale w każdej z nich najsilniej przebija się nadzieja. Artystka nie wyznaczyła końcowej liczby grafik, powstają one na bieżąco, ilustrując nastroje, przemyślenia, reakcje na otaczający, zmieniający się pod wpływem pandemii świat zewnętrzny i wewnętrzny. Zakończenie projektu nastąpi pod koniec 2021 roku.
Udział w konkursach daje możliwość konfrontowania się ze sposobem odbioru tego, co dzieje się wokół, a także analizowania sytuacji, w której się znajdujemy. Obserwacja powstających prac odpowiada również na pytania, jak sztuka, jak grafika artystyczna warsztatowa odnajduje się w nowej rzeczywistości, także w sferze formalnej; jakie pojawiły się nowe sposoby technologiczne. Wiadomo bowiem, że nie każdy miał dostęp do profesjonalnego warsztatu graficznego. Pozwala także poznać sferę ideowo- duchową: co dzieje się w ludziach, jakie pojawiły się nowe wyzwania, jak chcemy im sprostać?
Czas izolacji, ograniczonego dostępu do profesjonalnej pracowni przyniósł także nowe pomysły na usprawnienie pracy. Dr Anna Wajda wraz zespołem grafików zaczęła poszukiwania preparatów zastępujących szkodliwe odczynniki chemiczne (kwasy, rozpuszczalniki), których graficy używają na co dzień, i to znacznych ilościach.
– Wprowadzamy więcej substancji naturalnych, na przykład produkty stworzone na bazie rozpuszczalników organicznych, a także oleje roślinne. Jestem w trakcie prób w naszej pracowni trawienia elektrolitycznego. Wszystkie te eksperymenty zmierzają do ograniczenia zużycia kwasów, co sprawi, że nasza praca może być bezpieczniejsza i ekologiczna. Cały nasz zespół grafików nieustannie poszukuje nowinek technologicznych, dzielimy się doświadczeniami przywiezionymi z różnych pracowni na świecie, śledzimy wszystkie nowości. Każdy wnosi coś nowego.
Ograniczenia wpłynęły także na wyobraźnię, stymulują pomysły, które pozwalają w warunkach domowych, bez dostępu do profesjonalnej pracowni wykorzystać narzędzia będące w zasięgu ręki (czasem nawet czerpiąc z zasobów kuchennych szafek). Rezultaty poszukiwań są czasem zaskakujące, ale proste i praktyczne, a co najważniejsze – nie umniejszają jakości prac, często zaś otwierają zupełnie nowe możliwości. Sztuka nie zna ograniczeń, konieczność urządzania pracowni graficznych we własnych domach okazała się źródłem wielu wspaniałych inwencji.
W Sacrum i Profanum… dr Anna Wajda pisze: „…w warsztacie graficznym nic do końca nie jest przesądzone i zapisane jako stała matematyczna. Stąd tak ważny staje się przypadek twórczy i jego artystyczne konsekwencje”.
Jednym z takich przypadków stała się pandemia, której skutki dziś nie są nam jeszcze znane, ale wrodzony optymizm dr Anny Wajdy, wiara w pokonanie covidowej zarazy i dzielenie się z odbiorcami swoich grafik nadzieją na jej pokonanie są znakomitym remedium na lęki i obawy, a także zapisem czasu, którego doświadczamy wszyscy.