– Gdyby nie Ajki, nie byłoby bloga, nie byłoby książki i wszystkich wywiadów, spotkań autorskich – mówi Magdalena Kulus, autorka książki Blondyn i Blondyna, która ukazała się w sierpniu nakładem Wydawnictwa Sol. Ajki to golden retriver, trafił do niej w 2007 roku za pośrednictwem Fundacji Alteri. Pies pomaga jej w codziennych czynnościach.
Magdalena Kulus jest absolwentką polonistyki na Uniwersytecie Śląskim. Pisze doktorat o polskich wydaniach Ani z Zielonego Wzgórza pod kierunkiem prof. zw. dr hab. Krystyny Heskiej-Kwaśniewicz. – Książka Montgomery ma bogatą historię. Gromadzę materiały dotyczące poszczególnych wydań, recepcji, bohaterek wzorowanych na Ani – mówi doktorantka.
Na co dzień pracuje w biurze promocji Urzędu Miasta w Tychach. Zajmuję się emediami, stroną internetową, obsługą biura prezydenta. – W pracy jest niezmordowana i nawet, kiedy ma natłok obowiązków i jest zmęczona, to i tak w pokoju na 2. piętrze co jakiś czas rozlega się głośny, niepowtarzalny śmiech - mówi o młodej autorce współpracowniczka, Marta Witek z Wydziału Informacji, Promocji i Współpracy z Zagranicą Urzędu Miasta w Tychach.
Ajkiego – psa asystującego – Magda Kulus otrzymała cztery lata temu. Wtedy też zaczęła pisać blog. – To moje miejsce. Rzeczywistość wirtualna niespodziewanie wkroczyła w moje realne życie. Zaczęłam poznawać ludzi, którzy czytali mój blog. A potem ta lawina sama się potoczyła: propozycja Moniki Szwai wydania książki na podstawie blogu, zainteresowanie mediów, spotkania z czytelnikami – wylicza Magda Kulus. Monika Szwaja mówi o niej: – Jest jakby żywcem wyjęta z moich książek. Takie osoby wymyślam i opisuję: inteligentne, pełne życia, walczące z przeciwnościami losu, pogodne, z poczuciem humoru. Kiedy się poznałyśmy i zajrzałam do Blondyniego Blogu, od razu pomyślałam, że trzeba ten blog kiedyś wydać, ku pokrzepieniu serc i jako namacalny dowód, że nawet tak wielkie przeciwności życiowe, jakie dopadły Magdę, da sie ujarzmić. Magda ma rację: w życiu najważniejsze jest życie. To dziewczyna, która naprawdę umie żyć.
– Ajki zmienił mnóstwo rzeczy w moim życiu. Uwolnił mnie od stresu. Dzięki niemu nauczyłam się samodzielności. Czuję się pewniej, częściej podróżuje autobusami, chodzę na spacery. Ajki lubi pospać i dobrze zjeść. Niestety zjada też śmieci – to chyba jego ulubiony przysmak. Miewa swoje humory: kiedy ja się spieszę, on najchętniej wąchałby kwiatki – opowiada o swoim towarzyszu autorka Blondyna i Blondyny. Magdzie często towarzyszy jej asystent i kolega ze studiów Marcin Łągiewka. – Gdy jadę z nią „w teren”, jestem pewien tylko tego, że nie będę się nudził. Nie zaskakuje mnie bieganie po cmentarzu, kupowanie kabanosów ani pojenie wielkiego psa w uniwersyteckiej męskiej toalecie – mówi Marcin.
– Pisarką jeszcze nie jestem. Mam już jednak pomysły na kolejne publikacje – mówi Magda Kulus. Autorka książki Blondyn i Blondyna pisze powieść z wątkami autobiograficznymi. Z jej entuzjazmem i energią pewnie niebawem kolejne książki trafią do księgarń.