Uniwersytet Śląski Dzieci skończył dwa lata. Jak można podsumować ten czas?
Uniwersytet Śląski Dzieci to 600 młodych studentów. Narzuciliśmy taki limit w 2009 roku i cały czas się go trzymamy. Dzieci podzielone są na cztery grupy wiekowe, chociaż zaczynaliśmy od trzech. Obecnie to: Poszukiwacze (5-6 lat), Odkrywcy (7-9 lat), Młodzi naukowcy (10- 12) i Eksperci (w wieku gimnazjalnym). Te 600 miejsc dzielimy elastycznie według potrzeb. Zdecydowanie najliczniejszą grupą są Odkrywcy. Stała też pozostaje liczba wykładów. Jest to od 45 do 50 wykładów rocznie dla wszystkich grup.
Oczywiście zajęcia są dopasowane do wieku dzieci?
Tak, rzeczywiście. Wszystkie wykłady są odpowiednio dobrane, nie tylko do poziomu wiedzy, ale przede wszystkim do poziomu rozwoju emocjonalnego, jaki dzieci reprezentują. To, co się zmienia, i obserwujemy wyraźnie, to potrzeba przeprowadzania wykładów dla rodziców. Równocześnie z zajęciami dla dzieci, wprowadziliśmy także wykłady dla rodziców. Są one związane tematycznie z dziećmi: ich psychologią, fizjologią, rozwojem, problemami wieku dojrzewania, mówimy o tolerancji czy różnego rodzaju patologicznych zjawiskach w szkole. Zainteresowanie jest bardzo duże. Rodzice bardzo chętnie biorą udział w tych wykładach i żywo dyskutują. Wprawdzie nie byliśmy specjalnie nastawieni na prowadzenie takich zajęć, ale wyszliśmy naprzeciw oczekiwaniom.
Jaką formę mają zajęcia dla dzieci? Czy są to tylko wykłady?
Nie tylko. Bardzo rozwinęły się seminaria. Zgodnie z ideą UŚD, wykłady mają inspirować, czyli odkrywać nieznane młodym słuchaczom obszary wiedzy. A później chcielibyśmy, aby dzieci z tych propozycji wybierały sobie to, co je interesuje i rozwijały już zindywidualizowane zainteresowania na seminariach. W zeszłym roku mieliśmy prawie 150 seminariów na różne tematy. Do najbardziej lubianych należą seminaria z nauk ścisłych. Dzieci bardzo lubią nauki ścisłe, lubią eksperymentować. Często są to zajęcia laboratoryjne lub w terenie, a także wycieczki, w czasie których dzieci poznają przyrodę Śląska. Podczas nich same rozwiązują problemy i robią eksperymenty. Widać, że w tym wieku poszukiwanie poprzez eksperymentowanie, to najlepsza forma nauki.
A potem idą do szkoły i już im się matematyka czy fizyka nie podobają…
Bo w szkołach nie ma eksperymentów.
W jaki zatem sposób Uniwersytet Śląski Dzieci uzupełnia szkołę?
Uniwersytet Śląski Dzieci absolutnie nie zastępuje szkoły. To nie są też korepetycje. My uzupełniamy formalną wiedzę szkolną, teoretyczną, podsuwając inne obszary zainteresowań, z którymi dzieci w szkole się nie zetkną albo zetkną w postaci bardzo szczątkowej i nie będą mogły docenić piękna tego obszaru. To, co dajemy dzieciom, to nie tylko inspiracja, ale też swoboda wyboru osobistego rozwoju. Szkoła ma inny cel, a my inny. Szkoła musi systematycznie budować wiedzę. My możemy dawać dzieciom to, czego one chcą. Oczywiście również naukę i usystematyzowane wiadomości, aby dziecko konsekwentnie wybierało odpowiednie seminaria i drążyło „głębiej” – ale jest to wiedza, którą dziecko samo chce posiąść. I to daje wymierne efekty. Dziecko styka się z nauką, widzi, do czego może ona prowadzić, jaki ma sens i z tego, co mówią nam rodzice, wiemy, że studenci UŚD dużo lepiej funkcjonują w szkole. Dzieci, które regularnie uczęszczają na nasze zajęcia, otwierają się, lepiej widzą swoje możliwości, znajdują w nauce przyjemność.
W zeszłym roku pojawiła się nowa grupa – Eksperci. Jak można podsumować pierwszy rok jej działalności?
Eksperci to grupa przeznaczona dla gimnazjalistów. Jest najmniejszą, ale prężnie działającą. Dzieci bardzo poważnie traktują to, co się im oferuje. W grupach młodszych nauka musi być wymieszana, w odpowiednich proporcjach, z zabawą. W grupie Ekspertów nie ma mowy o zabawie – oczywiście wiedza jest podawana w sposób swobodny, łatwy do przyswojenia, ale jednocześnie bardzo poważnie i dzieci też bardzo poważnie ją odbierają. Bardzo chcą być traktowane jak dorośli studenci. Zresztą liczymy na to, że w niedalekiej przyszłości będą naszymi studentami. Jeszcze nie dorobiliśmy się własnych absolwentów – jesteśmy zbyt młodą jednostką – ale mamy dużo dzieci, które są z nami od samego początku i konsekwentnie kontynuują naukę w ramach UŚD.
W nowym roku akademickim nie planujecie jakichś zasadniczych zmian, ale może macie jakieś pomysły – niezobowiązujące do zrealizowania w dalszej przyszłości?
Mamy trzy formy funkcjonowania. Jedną z nich są wykłady plenarne, organizowane dla wszystkich grup. Ta formuła jest niezbędna i na pewno zostanie zachowana. Drugą formą są seminaria, zajęcia w małych grupach, na których dzieci mogą budować i rozwijać swoje zainteresowania. I tę formułę też z całą pewnością zachowamy. Trzecią formą są zajęcia dodatkowe, np.: udział w obchodach Roku Marii Skłodowskiej-Curie, wystawach naukowych, zawodach sportowych, Dniu Dziecka, meczu Senat kontra Senat czy seminariach rodzinnych, które są połączeniem zajęć dla dzieci i rodziców. Zrobiliśmy już jedno takie seminarium w Krasiejowie w Parku Dinozaurów. Formuła udziału całej rodziny w zajęciach jest bardzo oczekiwana. Myślę, że tego typu zajęcia będą się pojawiały. Mam nadzieję, a właściwie pewność, że rozwijać się będzie również Chór Uniwersytetu Śląskiego Dzieci. Mamy wspaniałą grupę śpiewających dzieci i muszę tu zaznaczyć, że żaden uniwersytet dziecięcy nie ma takiego chóru. Jesteśmy pierwsi. Mało tego, mamy wspaniałego dyrygenta – prof. Waldemara Sutryka, który ma nie tylko niezwykle wysokie kwalifikacje, ale też olbrzymi entuzjazm dla tej idei. Dzieciaki ciężko pracują, bo wprawdzie wiele z nich pięknie śpiewa, ale nie potrafią jeszcze śpiewać w chórze. Pierwszy koncert odbył się w czerwcu, kolejne 3 października podczas inauguracji nowego roku akademickiego Uniwersytetu Śląskiego i 8 października na inauguracji roku akademickiego UŚD. Nasz chór otrzymał także zaproszenie do odwiedzenia Uniwersytetu Wiedeńskiego, w tym roku będzie także śpiewał na głównej scenie Teatru Wielkiego w Łodzi. To znakomita wizytówka nie tylko dla Uniwersytetu Śląskiego Dzieci, ale również całej uczelni. Mamy nadzieję, że będzie mógł uczestniczyć w wielu uroczystościach ogólnouczelnianych, ma bowiem bogaty i zróżnicowany repertuar, od kolęd po rozrywkę.