Rodzina Wykładowców podczas Socjoliady
Dni Socjologii na Wydziale Nauk Społecznych UŚ

Socjologia bez granic

Przedstawiony na plakacie człowiek wiszący na linie bungee z okrzykiem: „SOCJOLOGIAAA!” miał zachęcać do przekraczania granic. Tak członkowie Koła Naukowego Socjologów namawiali do wzięcia udziału w VI Dniach Socjologii, które odbyły się 5 i 6 kwietnia 2011 r.

 

Po raz pierwszy święto socjologii zostało zorganizowane 20 lutego 2006 r., aby, jak głosił plakat, uczynić zadość pamięci ojca socjologii – Augusta Comte’a. W programie znalazły się wówczas między innymi wystąpienia wykładowców i studentów socjologii Uniwersytetu Śląskiego, debata oksfordzka nad tezą Socjologia umarła oraz pierwsza odsłona cieszącego się niesłabnącą popularnością cyklu Nasz Kaczmarski w ujęciu dr. hab. Tomasza Nawrockiego oraz dr. Pawła Ćwikły. Licznie zgromadzona w sali sympozjalnej Wydziału Nauk Społecznych publiczność obejrzała film Manhattan Woody’ego Allena, poprzedzony prelekcją Marty Klekotko. Pomysł okazał się na tyle ciekawy, że rok później członkowie KNS UŚ, o poszerzonym już składzie, zorganizowali kolejny Dzień Socjologii, który z czasem stał się tradycją. Wzrastała liczba prelegentów, studentów prowadzących warsztaty, a także frekwencja publiczności. Zmieniał się również program imprezy. Przede wszystkim w 2009 r. święto socjologii trwało już dwa dni. Debata oksfordzka została zastąpiona Socjoliadą – turniejem wiedzy społecznej, inspirowanym popularnym programem rozrywkowym. Zaproszono do współpracy studentów socjologii z innych uczelni wyższych (Politechnika Śląska, Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, Uniwersytet w Nitrze). Pozostały wystąpienia wykładowców i studentów, projekcja filmu w ramach Socjologii na srebrnym ekranie, jak również wspominany wcześniej Nasz Kaczmarski – w ówczesnej odsłonie – Jakby to Owid ułożył, Jacek Kaczmarski
i kobiety
.


Rzepka – symbol Socjoliady

VI Dni Socjologii zostały zorganizowane jako impreza towarzysząca Festiwalowi Nauki. – W tym roku bardzo dużą popularnością cieszyła się Socjoliada i Nasz Kaczmarski – mówi Anna Orska, przewodnicząca KNS UŚ.

W turnieju wiedzy społecznej w rodzinie Studentów zasiedli członkowie KNS UŚ: Ania Orska, Marysia Michniowska, Magda Marzec, Piotrek Karendał oraz osoba wybrana z publiczności – Marcin zwany Wujkiem. Rodzinę Wykładowców reprezentowali: dr Bożena Pactwa, mgr Katarzyna Juszczyk, mgr Weronika Ślęzak-Tazbir, dr Łukasz Trembaczowski, głową rodziny został prof. UŚ dr hab. Adam Bartoszek.

Na potrzeby turnieju przepytano stu studentów, a zadaniem socjologów było wskazanie najczęściej pojawiających się odpowiedzi. W rolę prowadzącego wcielił się, nie zapominając o powitalnym żarcie, Kuba Olszewski. Najwięcej trudności sprawiło zawodnikom pytanie: Z którym z wykładowców studenci najchętniej spędziliby jeden dzień na bezludnej wyspie? Zanim ustalono nazwiska wskazywanych osób, obie grupy wymieniły niemalże połowę pracowników Instytutu Socjologii. Największą liczbę głosów otrzymała dr Dorota Nowalska-Kapuścik.

Ostatecznie, miażdżącą przewagą punktów (316 do 42), zwyciężyła rodzina Studentów. Wszyscy uczestnicy zabawy tradycyjnie otrzymali świeże rzepki – symbol Socjoliady.

 

Święto socjologów

Część poświęcona wystąpieniom została podzielona na cztery sesje tematyczne. Queer, gender, popkultura, PRL, współczesna reklama, tabu językowe czy zagadnienie tożsamości etnicznej – to tylko niektóre z tematów omawianych przez wykładowców i studentów w kontekście socjologii bez granic. W tym roku wyświetlono także dwa filmy w ramach Socjologii na srebrnym ekranie: Smażone zielone pomidory Jona Avneta (prelekcja Anny Orskiej) oraz Ghost world Terry’ego Zwigoffa (prelekcja Aleksandry A. Wycisk). – Ghost world jest ciekawy, bo pokazuje, że „bycie sobą” jest nie tylko przejawem wolności, ale i obowiązkiem. Gdy człowiek staje się pełnoletni, społeczeństwo oczekuje, że będzie zachowywał się jak dorosły, tymczasem owe zewnętrzne procesy niekoniecznie oznaczają wytworzenie się spójnej tożsamości – tłumaczy prelegentka.

Omawiane granice socjologii pokazane zostały właśnie na plakacie. – Widać tam symbolicznie przedstawiony kształt Polski w dwóch kolorach, jako dialog dwóch stron. Profile twarzy przypominają maski teatralne, co sugeruje, ile ról musimy na co dzień odgrywać, ile granic pokonać – mówią członkinie KNS UŚ, Maria Michniowska i Patrycja Nowak. – W plakat został wpleciony także akcent humorystyczny: symbol człowieka skaczącego na bungee, a więc wykonującego czynność, która wymaga odwagi i przekraczania własnych granic – dodaje Jarek Sitek, student socjologii.

Być może w przyszłym roku, jak zapowiadają organizatorzy, będą już nie dwa, lecz trzy dni święta socjologii.

 

Autorzy: Małgorzata Kłoskowicz
Fotografie: Izabela Staszewska