SPRAWA O GWAŁT ZBIOROWY

Mootcourt - jest to symulacja rozprawy sądowej, podczas której wszystko wygląda tak jak na prawdziwym procesie, to znaczy jest sędzia, prokurator, adwokat, na ławie oskarżonych siedzą przestępcy a sąd przesłuchuje świadków. Proces odbywa się na prawdziwej sali sądowej i pod koniec ogłaszany jest wyrok. Różnica polega na tym, że wszystkie te role grają studenci głównie drugiego i trzeciego roku prawa.

Całe przedsięwzięcie traktowane jest zarówno przez uczestników jak i obecnych na sali wykładowców i publiczność jako wspaniała zabawa. Dla studentów prawa jest to dodatkowa okazja, żeby wykazać się i zastosować w praktyce wyuczoną wiedzę teoretyczną.

W naszym mieście były dotychczas dwie edycje Mootcourtu. W tym roku Europejskie Stowarzyszenie Studentów Prawa ELSA - Katowice zorganizowało Mootcourt w połowie maja w ramach Juwenaliów.

Jak zwykle proces odbywał się na podstawie akt z prawdziwej sprawy. Tym razem była to sprawa o gwałt zbiorowy. Odegranie ról pokrzywdzonej i oskarżonych było tym trudniejsze.

Na szczęście studenci mieli do swych ról duży dystans i odgrywając je przed publicznością, prasą radiem i telewizją świetnie się bawili. Uczestnicy procesu występowali pod własnymi imionami i nazwiskami, jedynie imię i nazwisko pokrzywdzonej zostało zmienione na jej prośbę. Zespołowi Sędziowskiemu przewodniczył Marcin Wnukowski, adwokatem trójki oskarżonych był Jarek Antoniuk, a w doskonale odegraną rolę prokuratora wcielił się prezes ELSA'y Krzysztof Grochalski .

Podczas trwania rozprawy mimo znajomości akt nie było do końca wiadome jaki zapadnie wyrok, bo przesłuchiwani często po swojemu interpretowali przebieg wydarzeń.

Wyrok też różnił się od tego wydanego przez " prawdziwy " sąd.

Zaproszeni wykładowcy z zainteresowaniem śledzili przebieg sprawy i wysoko ocenili umiejętności praktyczne - symulowanego w końcu- wymiaru sprawiedliwości.

Autorzy: Sonia Ruszniak