Przemówienie JM Rektora UŚ prof. zw. dr. hab. Janusza Janeczka podczas inauguracji roku akademickiego Zespołu Szkół Wyższych w Rybniku

Integracja czyli scalanie

Nie da się na dłuższą metę budować ośrodka akademickiego z doskoku. Należy podjąć działania w celu związania z Rybnikiem uczonych, którzy chcieliby tutaj prowadzić swoje badania naukowe i kształcić studentów, ale także tutaj żyć, aby kształtować krajobraz intelektualny miasta.

JM Rektor UŚ prof. zw. dr hab. Janusz Janeczek

Myślą przewodnią mojego przemówienia będzie integracja. Integracja, czyli scalanie.

Dwudziestego września z rektorem Wojciechem Zielińskim uczestniczyliśmy w uroczystości powstania Górnośląskiego Związku Metropolitalnego, scalającego w jeden organizm administracyjno-organizacyjny czternaście miast Górnośląskiej i Zagłębiowskiej konurbacji. Powstanie megamiasta liczącego ponad dwa miliony mieszkańców, w tym około 120 tysięcy studentów, bez wątpienia będzie korzystne dla uczestników Związku, ale budzi obawy przed marginalizacją w tych miastach województwa śląskiego, które z racji geograficznych pozostaną poza metropolią, jak na przykład Rybnik. Z jednej strony przeciwdziałać tej marginalizacji może integracja Rybnika z miastami ościennymi (Wodzisławiem, Jastrzębiem Zdrojem, Raciborzem i Żorami), z drugiej dalszy wzrost atrakcyjności samego Rybnika dla jego mieszkańców, a także dla tych, którzy mieliby powód, aby tutaj przybyć i osiedlić się. Tym powodem może być rozwijający się ośrodek akademicki utworzony przez trzy największe śląskie uczelnie. Mądry pomysł utworzenia w Rybniku campusu katowickiej Akademii Ekonomicznej, Politechniki Śląskiej i Uniwersytetu Śląskiego może i powinien w nowej sytuacji ekonomiczno-administracyjnej Śląska stać się ważnym elementem rozwoju aglomeracji rybnickiej.

Próba utworzenia aglomeracji na wzór i podobieństwo GZM niesie za sobą ryzyko niesprostania konkurencji. Szansy upatrywałbym raczej w komplementarności i unikalności funkcji Rybnika oraz jego satelitów. Czyli tworzenia i rozwoju tych funkcji, których nie znajdziemy w GZM. Odniósłbym to także do Zespołu Akademickich Szkół Wyższych.

Jeszcze raz podkreślę. Mądrą decyzją władz miasta i trzech uczelni przed kilku laty znalazły się one w jednym miejscu, tworząc tym samym campus unikalny, co najmniej w skali kraju. Jednak w dalszym ciągu są to trzy odrębne uczelnie, które kształcą swoich studentów na tradycyjnych, właściwych im kierunkach studiów, przy pomocy swojej kadry akademickiej, w swoich obiektach. Koegzystują, współpracują, ale nie utworzyły niczego, co nazwałbym wartością unikatową. Innymi słowy, ciągle przed nami jest szansa na stworzenie zupełnie nowego modelu kształcenia akademickiego z wykorzystaniem faktu, że jak nigdzie indziej tutaj w Rybniku jesteśmy tak blisko siebie.

Myślę, jeśli nie o całkiem nowym kierunku studiów, to przynajmniej o kierunkach lub specjalnościach unikatowych, które mogłyby być prowadzone siłami trzech uczelni. Mamy dobre doświadczenia z Katowic, gdzie ze znakomitym skutkiem przez lata działała Międzynarodowa Śląska Szkoła Handlowa - wspólne przedsięwzięcie Akademii Ekonomicznej i Uniwersytetu. Nie oferuję gotowych pomysłów, wskazuję tylko na nową ideę kształcenia akademickiego już realizowaną w najlepszych uniwersytetach świata. W miejsce lub obok klasycznych kierunków studiów pojawiają się kierunki multidyscyplinarne, a nawet transdyscyplinarne, łączące wiedzę z bardzo różnych dziedzin. Ich absolwenci nabywają nowych umiejętności potrzebnych na coraz bardziej złożonym rynku pracy a także zwiększają swoją szansę zatrudnienia ze względu na elastyczność sposobu myślenia oraz zdolności adaptacyjne, jakie nabyli w trakcie nowego typu studiów.

Z perspektywy Uniwersytetu w Rybniku osiągnęliśmy etap rozwoju, który nazwałbym kształceniem filialnym. Oznacza to, że oferta Uniwersytetu w Rybniku nie odbiega od tradycyjnej oferty w Katowicach i ogranicza się do kilku kierunków studiów pierwszego stopnia, a od niedawna także studiów podyplomowych. Nauczyciele akademiccy z mniejszym lub większym entuzjazmem wędrują do Rybnika, aby po skończonych zajęciach jak najszybciej wrócić do siebie. Ten model w dłuższej perspektywie czasowej nie przyniesie większych korzyści ani miastu ani Uczelni. Bez wątpienia jeśli myślimy serio o rozwoju ośrodka rybnickiego, a tak właśnie myślimy, powinniśmy po pierwsze pomyśleć o nowej ofercie kształcenia w Rybniku, która byłaby interesująca nie tylko dla młodzieży stąd, ale przyciągałaby studentów z innych zakątków Polski a także z pobliskich Czech. Po drugie, musimy, wspólnie z władzami miasta, myśleć o budowaniu własnej kadry akademickiej w Rybniku. Nie da się na dłuższą metę budować ośrodka akademickiego z doskoku. Należy podjąć działania w celu związania z Rybnikiem uczonych, którzy chcieliby tutaj prowadzić swoje badania naukowe i kształcić studentów, ale także tutaj żyć, aby kształtować krajobraz intelektualny miasta.

Nie uda się to, jeśli będziemy dążyli tylko do powielania kierunków studiów w uczelniach macierzystych. Posłużę się przykładem Cieszyna, gdzie uzdolniona artystycznie młodzież z regionu i innych części Polski, a także z Czech ściąga na Wydział Artystyczny UŚ wiedziona szansą spełnienia swoich twórczych aspiracji. Dotyczy to także studiów z zakresu etnologii, których w Katowicach nie prowadzimy, lecz wyłącznie w Cieszynie. I o takim rodzaju unikalności myślę w odniesieniu do Rybnika. W odróżnieniu od Cieszyna, w Rybniku mamy do czynienia z potencjałem trzech dużych uczelni. Aż się prosi, aby go wykorzystać w celu stworzenia czegoś zupełnie nowego.

Doświadczenia rybnickie mogą także posłużyć naszym trzem uczelniom w procesie nieodzownej integracji. Jestem orędownikiem integracji dobrych szkół wyższych w naszym województwie po to, aby lepiej i efektywniej wykorzystać ich różnorodny potencjał intelektualny. Kiedy mówię o daleko idącej integracji uczelni, niektórzy pojmują to jako krok w kierunku ich fuzji. Z punktu widzenia dalekosiężnego interesu naszego regionu byłby to krok pożądany, jednak już teraz w obowiązującym stanie prawnym możemy się scalać bez naruszania czyjejkolwiek autonomii. Myślę o wspólnych kierunkach studiów, o komplementarności kadry naukowej, o wspólnych laboratoriach badawczych (oszczędniej i efektywniej), o tym wszystkim, co decydowałoby o sile śląskiego ośrodka naukowo-akademickiego. Zdaję sobie sprawę z trudności w realizacji takiego pomysłu. Na to potrzeba nie tylko czasu, ale i dobrych przykładów. Jestem przekonany, że campus w Rybniku jest właściwym miejscem do stanowienia dobrego przykładu współdziałania uczelni w kierunku stworzenia nowej jakości kształcenia akademickiego, co przysłuży się zarówno samym uczelniom oraz miastu, które udzieliło nam gościny.

Rybnik potrzebuje nowej oferty edukacyjnej i o tym powinniśmy myśleć i w tym kierunku powinniśmy działać w nowym roku akademickim.

JANUSZ JANECZEK
REKTOR UNIWERSYTETU ŚLĄSKIEGO
W KATOWICACH

Autorzy: Janusz Janeczek, Foto: Agnieszka Sikora