Polskie podchody w niemieckich Sudetach

W dniach 6 - 10 listopada br. doszło do szczególnego spotkania grupy niemieckich i polskich studentów z polskimi wykładowcami ze Szkoły Języka i Kultury Polskiej Uniwersytetu Śląskiego. Było ono jednym z elementów trwającego właśnie Roku Polsko-Niemieckiego. W założeniach Rok Polsko-Niemiecki ma na celu przełamywanie stereotypów oraz budowanie pozytywnego obrazu Polski w Niemczech i Niemiec w Polsce. Został wobec tego opracowany specjalny program promocji przez takie jednostki jak: Departament Promocji Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Ministerstwo Kultury, Ministerstwo Gospodarki i Pracy, Ministerstwo Edukacji i Nauki i in.

Warsztaty polonistyczne dla studentów Uniwersytetu im. Marcina Lutra w Halle i Uniwersytetu w Lipsku były jednym z wielu przedsięwzięć, jakie zaplanowano w Departamencie Współpracy Międzynarodowej na okres od maja 2005 roku do maja 2006 roku. Spośród wielu zgłoszonych projektów, m.in. właśnie propozycja warsztatów zaprezentowana przez Szkołę Języka i Kultury Polskiej Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach spotkała się z pozytywną decyzją Ministerstwa Edukacji i Nauki.

Partnerami ze strony niemieckiej były: Uniwersytet w Halle i Uniwersytet w Lipsku. Finansowo wsparło ten cel Ministerstwo Edukacji i Nauki oraz Fundacja Współpracy Polsko-Niemieckiej. Na miejsce realizacji wybrano miasteczko w niemieckich Sudetach, gdzie przybyli zainteresowani studenci z Saksonii i Saksonii-Anhalt oraz wykładowcy i lektorzy z Uniwersytetu Śląskiego.

Grupie zaawansowanej zaproponowano seminaria językowe z zakresu kultury języka, stylistyki, językowego obrazu świata prowadzone przez panie dr hab. Ewę Sławkową i dr Aldonę Skudrzyk. W grupie początkującej lektoraty języka polskiego były prowadzone przez lektorów Szkoły Języka i Kultury Polskiej (dr Agnieszkę Madeję, dr Barbarę Morcinek-Cudak, mgr Magdalenę Knapik) oraz słuchaczki Podyplomowych Studiów Kwalifikacyjnych Nauczania Kultury Polskiej i Języka Polskiego jako Obcego prowadzonych przez Szkołę (mgr Justynę Wardyńską i Katarzynę Szobół). Zajęcia zostały poświęcone podstawowym sytuacjom komunikacyjnym (zamawianie taksówki, pytanie o drogę, zakupy w sklepie, wizyta w restauracji i u lekarza, rezerwacja pokoju w hotelu). Wprowadzone i utrwalone zostało słownictwo związane z zainteresowaniami, rodziną, godzinami. Zawiłościom języka polskiego studenci mieli okazję sprostać już podczas pierwszego spotkania, kiedy to każdy (nawet stawiający pierwsze kroki w polszczyźnie) musiał się przedstawić. Ci, którzy początkowo umieli zaprezentować swoją osobę tylko w kilku słowach, w ostatnim dniu warsztatów bez problemu opowiadali o swoich zainteresowaniach, rodzinie, planach na bliższą i dalszą przyszłość.

Poranne zajęcia lektoratowe urozmaicał bogaty program kulturalny: pokazy filmowe, gry i zabawy językowe, wieczór piosenki polskiej.

Okazji do wspólnych spotkań było wiele. Wszystkie spotkania przebiegały w szczególnej atmosferze. Bez wątpienia sprzyjał temu pięknie położony ośrodek wypoczynkowy, gdzie mieszkaliśmy i gdzie odbywały się zajęcia. Piękna pogoda oraz górska okolica przydały się podczas zajęć popołudniowych - podchodów. Oczywiście miały one na celu pogłębienie i sprawdzenie znajomości języka polskiego, ale należało również wykazać się orientacją w terenie i zdolnościami artystycznymi. Co prawda orientacji studentom zabrakło, przez co podchody znacznie się przedłużyły, ale za to zdolności aktorskich mieli w nadmiarze. Choreografia, którą zaproponowali i zaprezentowali do wiersza Okulary (co stanowiło jedną z konkurencji), przyciągnęła uwagę mieszkańców okolicznych domów.

Zdolności aktorskie okazały się również przydatne podczas przygotowań do inscenizacji bajki na podstawie własnego scenariusza (grupa zaawansowana) i przedstawienia teatrzyku poezji dziecięcej (grupa początkująca). Liczne próby, ćwiczenia fonetyczne, artykulacyjne i intonacyjne przyniosły imponujące efekty. Kulminacyjnym punktem przygotowań była wzajemna prezentacja bajki i teatrzyku. W tych dniach wszystko, co znajdowało się w pensjonacie i jego okolicy (papier toaletowy, gałęzie, patyki, tace), stanowiło idealny rekwizyt do jednego z przedstawień. Po ośrodku kręcili się: Czerwony Kapturek, Wilk, Pomidor, Groch, Tydzień. Zainteresowanie wzbudzał "żywy muchomor" o wzroście 180 cm partnerujący filigranowej biedronce w wierszu Żuk. Owacje na stojąco zebrał robaczek z wiersza Entliczek-Pentliczek, wykrzykując bezbłędnie kwestię: "Mam chęć na befsztyczek!".

Studenci przygotowujący bajkę puścili wodze fantazji i w ten sposób Czerwony Kapturek był opiekunką Jasia i Małgosi i narzeczoną Wilka, a sam Wilk zamiast pożreć babcię został przez nią zjedzony.

W programie nie mogło zabraknąć wieczoru polskiej piosenki. Tutaj dopiero liczyła się dykcja i poprawna wymowa, by bez problemu przez kilkadziesiąt minut w nastrojowym świetle świec śpiewać Góralu, czy ci nie żal, Szła dzieweczka do laseczka czy Hej, bystra woda!

Uczestnikom z pewnością mocniej zabiły serca podczas wieczoru andrzejkowego, który stał się okazją do snucia marzeń o wybranku lub wybrance serca. Salwy śmiechu wzbudzało losowanie przedmiotów spod filiżanek, mających wyrokować o przyszłości. Wesoły nastrój towarzyszył losowaniu imion i próbom ich bezbłędnego odczytania, duży w tym udział miała jedna ze słuchaczek, dzieląc wszystkich wylosowanych mężczyzn (Cyryla, Konstantego, Ferdynanda, Przemysława, Radosława, Krzysztofa) na nudnych i leniwych. Niewątpliwie napięcie wzrosło podczas "wyścigu butów", mającego wyznaczyć, kto pierwszy ze zgromadzonych zmieni stan cywilny. Wówczas to jednej z gorliwych pretendentek do zamążpójścia zabrakło tylko 3 centymetrów do przekroczenia progu!

Wieczorami studenci mogli również oglądać polskie filmy. Projekcja Pana Tadeusza z niemieckimi napisami stanowiła wstęp do zajęć traktujących o trudnej sztuce przekładu.

W każdej wolnej chwili dało się słyszeć konwersacje wyłącznie w języku polskim, cały pensjonat rozbrzmiewał i tętnił polskimi słowami.

Tak miłą przygodę z językiem polskim studenci początkujący będą mieli okazję kontynuować w domowych pieleszach. Umożliwi im to podręcznik Miło mi panią poznać. Język polski w sytuacjach komunikacyjnych (wydany przez Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego) wraz z dołączoną płytą CD, z którym między innymi pracowali przez te kilka dni. Z kolei studenci zaawansowani zapewne niejeden raz zajrzą do otrzymanych książeczek z serii Czytaj po polsku (także naszego Wydawnictwa), bowiem jedne z zajęć zostały poświęcone nowelce Sienkiewicza opracowanej specjalnie dla obcokrajowców przez lektorów ze Szkoły Języka i Kultury Polskiej.

Pracownicy i współpracownicy Szkoły nie tylko przekazali studentom wiedzę na temat różnych zagadnień polszczyzny, ale przede wszystkim pokazali, jak można przyjemnie spędzać czas, jednocześnie ucząc się języka polskiego.

Te kilka dni minęło bardzo szybko, ale wspomnienia pozostaną na długo.

MAGDALENA KNAPIK

Ten artykuł pochodzi z wydania:
Spis treści wydania
Bez przypisówKronika UŚNiesklasyfikowaneOgłoszeniaStopnie i tytuły naukoweW sosie własnymWydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego
Zobacz stronę wydania...