9 grudnia br. gościem Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego był Krzysztof Janik. były Przewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej przyjechał na zaproszenie sekcji antropologicznej Międzywydziałowego Stowarzyszenia Dziennikarzy "Mosty", aby wziąć udział w zorganizowanej przez nią debacie na temat obecnego stanu państwa. Spotkanie spotkało się z dużym zainteresowaniem studentów, którzy nie oszczędzili zaproszonemu politykowi mocnych słów i trudnych pytań.
Nim do głosu dopuszczeni zostali żacy,
Spotkanie z Krzysztofem Janikiem |
Skoro więc nasze państwo ma się tak dobrze, to skąd bierze się ogromny pesymizm jego obywateli? Podłoża tego stanu można, zdaniem Janika, szukać w zmianach pokoleniowych dokonujących się obecnie w Polsce - "ludzie, którzy decydują o kształcie naszego państwa, dorastali w epoce PRL-u i to właśnie on ukształtował ich sposób myślenia. Młodzi Polacy nie pamiętają już poprzedniego systemu, dlatego pragną zmian i wierzę, że one już niedługo nastąpią" - mówił były minister spraw wewnętrznych.
Inną sprawą, która potęguje zły obraz naszego państwa jest zachowanie się polityków, którzy nie zawsze potrafią odnaleźć się w dynamicznie zmieniającej się rzeczywistości. Polscy politycy weszli w okres transformacji zupełnie do niego nieprzygotowani. Nie było dyskusji na temat idei i poglądów. "Wielu moich kolegów trafiło do partii, które zupełnie nie odpowiadały prezentowanym przez nich poglądom. Nic więc dziwnego, że obywatelom trudno odnaleźć się na scenie politycznej, skoro niejednokrotnie ogromny problem mają z tym politycy" - stwierdził Krzysztof Janik.
Były przewodniczący SLD zwrócił również
Studenci mieli sporo pytań do lidera SLD |
Po jego przemówieniu do głosu dopuszczeni zostali studenci, którzy w większości nie zgadzali się z poglądami zaproszonego gościa i nie szczędzili mu krytycznych uwag pod adresem kierowanej przez niego partii. Akademicka dyskusja była momentami niezwykle emocjonująca. Wiele kontrowersji wzbudziło stwierdzenie jednego ze studentów, że SLD jest partią aferzystów, która nie jest zainteresowana w ściganiu ujawnianych notorycznie przestępstw. "To mianowani przez nas ludzie stoją na czele krucjaty przeciwko łamiącym prawo" - bronił się Janik.
Kolejną sporną kwestią była sprawa szerzącej się Polsce korupcji i sposobu jej przeciwdziałania. Zdaniem byłego ministra spraw wewnętrznych zaproponowane przez jednego ze studentów zaostrzenie kar dla łapówkarzy nie jest skutecznym rozwiązaniem, gdyż - "(...)nasze prawo już dziś uznawane jest za jedno z najsurowszych i najbardziej szczelnych, a naszym największym problemem jest zbyt duża ilość orzekanych kar, które i tak później nie mają być, gdzie odbywane" - stwierdził Krzysztof Janik. "Powinniśmy próbować zmieniać carską mentalność polskich urzędników uważających, że przychodzący do nich obywatele są petentami i sługami. Dopóki się z tego nie wyzwolimy to będziemy mieli do czynienia z korupcją"...
Na zakończenie gorącej debaty studenci próbowali uzyskać odpowiedź na nurtujące opinię publiczną pytanie o termin przyszłych wyborów parlamentarnych. W ocenie gościa, najdogodniejszym czasem na wybory byłby maj, bo dałoby to szansę nowemu układowi rządzącemu na zaplanowanie budżetu w pierwszym roku działalności. "Zdaje sobie sprawę, że w mojej partii są głosy przeciwne oddawaniu władzy na wiosnę, ale postaram się zrobić wszystko, aby przekonać ich do zmiany zdania" - obiecał na zakończenie Krzysztof Janik