18 stycznia do Warszawy zjechali się młodzi przedstawiciele inteligencji pracującej miast i wsi ( w liczbie 55 ) z Ukrainy, Rosji, Bułgarii, Litwy i Białorusi, by na przekór wstecznym siłom, reaktywować zastępy pracowników naukowych w swoich krajach. Zjazd potrwał do 5 kwietnia. I ja tam byłem, i chciałbym kilka słów o tym napisać. Siłą przewodnią całego przedsięwzięcia był Ośrodek Badań nad Tradycją Antyczną, którego ludzką twarzą jest profesor Jerzy Axer. Współtworzyli tę niewątpliwie cenną inicjatywę m. in. profesor Jarosław Isajewicz z Ukraińskiej Akademii Nauk oraz instytucje, np. Uniwersytet Warszawski i wiele innych istotnych naukowo ośrodków. Sesja warszwska była częścią tegorocznego programu Międzynarodowej Szkoły Humanistycznej Europy Środkowej i Wschodniej ( działalność szkoła zaingurowała w 1996 roku programem pilotażowym, jako projekt polsko-ukraiński) pozostałe sesje odbędą się w Krakowie, a także u naszych sąsiadów w Kłajpedzie, Mińsku i Kijowie. Program adresowany jest przede wszystkim do młodych ( pracowników naukowych), a jednak wśród uczestników znalazło się kilku studentów z warszawskiego MISH-u i niżej podpisany. W czasie trzymiesięcznej sesji słuchacze Międzynarodowej Szkoły uczestniczyli w zajęciach z zakresu filologii klasycznej, historii dawnej Rzeczypospolitej, historii sztuki, warsztatach translatorskich, a studenci z krajów dawniej bratnich mogli szlifować znajomość języka polskiego. Prócz tego każdy pracował pod indywidualną opieką tutora realizując określony program badawczy ( w moim przypadku dotyczył on szkolnego teatru jezuickiego na terenie Rzeczypospolitej ). Międzynarodowa Szkoła Humanistyczna ma w przyszłości ( określonej chwilowo jako rok 2002) stać się ponadnarodową strukturą uniwersytecką ( coś na kształt Uniwersytetu Viadrina ). Fundusze na utrzymanie żaków zapewnili HESP ( Higher Education Support Programme) w Budapeszcie, Ministerstwo Edukacji Narodowej, Polska Akademia Nauk itp. Po co jednak cały ten zachód ( czy też właściwie wschód )? Jak twierdzą sami organizatorzy, system totalitarny w krajach naszego regionu doprowadził do zaniedbania, a nawet całkowitej eliminacji wielu dyscyplin naukowych.
Międzynarodowa Szkoła Humanistyczna ma pomóc w ich odbudowaniu. Celem szkoły jest stworzenie międzynarodowych zespołów badawczych w, zaniedbanych również i w czasach drapieżnego kapitalizmu, dziedzinach "czysto" humanistycznych. "Zespoły badawcze" formowały się równie chętnie i poza murami uniwersyteckimi, i z całą pewnością, było to doświadczenie dla uczestników tak samo ważne, jak praca naukowa.
Poza czysto merytorycznymi efektami sesji warszawskiej pozostały zawarte w czasie jej trwania znajomości i przekonanie, że wiele stereotypowych poglądów o naszych narodach nijak ma się do rzeczywistości. Konkludując, wypada piszącemu te słowa dwie rzeczy wyjaśnić. Po pierwsze, wszystkie powyższe spostrzeżenia są nieco uproszczone, po dokładne informacje odsyłam zainteresowanych do Ośrodka Badań nad Tradycją Antyczną. Po drugie, zakończenie sesji warszawskiej, bardzo oficjalne i bardzo uroczyste, odbyło się pierwszego kwietnia, stąd zgoda prof. Axera na tytułowy żart o Międzynarodówce Humanistów ( pod takim tytułem ukazał się wywiad z prof. Jerzym Axerem w primaaprilisowym numerze "Rzeczpospolitej").