UŚCISK DŁONI REKTORA

Wydawało się, że utoniemy w niezliczonej ilości bagażu. Z każdej strony otaczały nas paczki, książki, kartki i komputery. By przygotować wszystko do przybycia studentów, przyjechaliśmy do Cieszyna kilka dni przed nimi. Jak zwykle wszystko musiało być zapięte na ostatni guzik. Potem ostatnie przygotowania, niepewność jacy oni będą, czy wszystko już jest na miejscu i wreszcie długo oczekiwany dzień. Przyjechali...

uscisk dłoni Rektora Akademik cieszyńskiej Filii UŚ z pustego przeobraził się w niespełna kilka godzin w prawdziwą wieżę Babel. Można było utonąć w różnorodności języków rozlegających się wokół nas. Każdy uczestnik przybywał zmęczony, przytłoczony bagażem i jeszcze bardzo nieśmiały. Pierwszy wspólny wieczór, uroczysta inauguracja i IX letnia szkoła języka, literatury i kultury polskiej zorganizowana przez Szkołę Języka i Kultury Polskiej rozpoczęła swoją działalność. W tym roku zgromadziło się tu ok. 90 cudzoziemców z 5 kontynentów, reprezentujących 26 krajów, a prawdziwym rarytasem byli studenci z Grecji i Egiptu, których gościliśmy po raz pierwszy.

Wreszcie pierwsze zajęcia językowe i seminaryjne, poznawanie się nawzajem (po raz kolejny zadawałam sobie pytanie, jakim cudem zapamiętam te wszystkie imiona, które nawet przeczytać trudno). Potem już trudno zapamiętać w jakiej kolejności następowały po sobie wydarzenia - było ich tak wiele - we wspomnieniach tworzy to wszystko wielką mozaikę, w której uśmiechy przeplatają się z poważnymi rozmowami a chwile trudnych ćwiczeń z zabawnymi grami językowymi.

W czasie trwania kursu - od 2 do 28 sierpnia - odbyło się wiele spotkań z ciekawymi ludźmi prezentującymi polską kulturę, naukę i politykę. Uczestnicy kursu mieli też okazję wziąć udział w licznych imprezach muzycznych, które dla nich przygotowaliśmy. Wszystkie te imprezy cieszyły się dużym zainteresowaniem ze strony studentów, lecz nie byli oni jedynymi ich uczestnikami. Od 23 do 28 sierpnia dołączyli do tej grupy nauczyciele języka polskiego pracujący poza granicami kraju, którzy dzięki współpracy ze "Wspólnotą Polską" mieli okazję zagłębić się w tajniki naszego języka i lepiej poznać nowe metody nauczania. Wraz ze studentami letniej szkoły mogli też uczestniczyć w oferowanym przez nas programie kulturalnym. A było w czym wybierać...

zdjęcie Zaproponowaliśmy poznawanie polskiej kultury w sposób możliwie najbardziej bezpośredni, czyli przez kontakt z wybitnymi przedstawicielami tej dziedziny. Gościliśmy panią Magdalenę Łazarkiewicz, której studenci mogli zadać pytania zaraz po obejrzeniu "Ostatniego dzwonka"; podczas wykładu historyka sztuki i prezesa Towarzystwa Górnośląskiego prof. dr. hab. Jerzego Wuttkego mieli okazję bliżej zapoznać się z obchodami świąt Wielkiej Nocy i Bożego Narodzenia na Śląsku, zaś w czasie wycieczki do Krakowa grupa zaawansowana miała niewątpliwą przyjemność gościć w domu jednego z najpopularniejszych za granicą polskich pisarzy - Stanisława Lema.

Studenci Szkoły są zwykle bardzo zainteresowani sprawami bieżącymi i dlatego spotkania o takiej tematyce cieszą się dużą popularnością. Swoistym połączeniem świata kultury i polityki było spotkanie z Kamilem Durczokiem, publicystą telewizyjnym, a także z dr. Janem Olbrychtem, Marszałkiem Województwa Śląskiego, byłym burmistrzem Cieszyna, zawsze życzliwie przyjmującym obcokrajowców. Reprezentantem najwyższych władz państwowych był senator RP Marcin Tyrna. To spotkanie było tym ciekawsze, że Senator jest równocześnie reprezentantem "Wspólnoty Polskiej", dzięki której wielu z nich może do nas przyjechać. Niezwykłym przeżyciem dla uczestników kursu był też kontakt z wybitnymi przedstawicielami świata nauki. Wspaniały wykład inauguracyjny wygłosiła prof. dr hab. Irena Bajerowa i w ten sposób jeszcze przed rozpoczęciem kursu studenci dowiedzieli się, że język ma być "chwałą narodu". Zaś honorowym jurorem w drugiej edycji "Dyktanda" został prof. dr hab. Jerzy Bralczyk. Podobnie jak w poprzednim roku Szkoła Języka i Kultury Polskiej wraz z Polskim Radiem Katowice zorganizowała konkurs, podczas którego uczestnicy walczyli o tytuł "Cudzoziemskiego Mistrza Polskiej Ortografii". Tym razem jednak oprócz studentów zgromadzonych na kursie letnim w Cieszynie w "Dyktandzie" wzięli udział studenci Instytutu Języka i Kultury Polskiej dla Cudzoziemców "Polonicum" Uniwersytetu Warszawskiego oraz osoby, które o imprezie dowiedziały się ze stron internetowych Szkoły. Tegoroczną zwyciężczynią "Dyktanda" została Agnieszka Fabri z Węgier.

Kursowi towarzyszyły też liczne wydarzenia muzyczne. Mieliśmy okazję wysłuchać koncertu Ireneusza Dudka, dwóch wieczorów pieśni polskiej, uczestniczyć w inauguracji festiwalu "Viva il canto" a także podziwiać stroje ludowe podczas koncertów zespołów dziecięcych z Sosnowca i Białorusi. Dodatkową atrakcją podczas występu zespołu "Silesianie" z Akademii Ekonomicznej w Katowicach była możliwość wypróbowania własnych sił w tańcu - studenci razem z tancerzami ćwiczyli tradycyjny śląski taniec, jakim jest trojak. Oprócz tego uczestnicy kursu wielokrotnie mogli zaprezentować własne umiejętności wokalne, wykonując znane polskie i śląskie piosenki.

Inną formą obcowania z językiem i kulturą polską było uczestnictwo w "Turnieju Tłumaczy". W tym roku wyzwanie było duże, ale i satysfakcja niemała, gdyż trzeba się było zmierzyć z przekładem wiersza C. K. Norwida "W Weronie". Jeżeli jednak ktoś nie był zwolennikiem poezji mógł zaskoczyć wszystkich swą pomysłowością, wykonując w niekonwencjonalny sposób jeden z polskich wierszy.... dla dzieci.

Przygotowując się do zajęć i do wszystkich wystąpień, studenci mogli korzystać z pomocy gramatycznych w postaci programów komputerowych opracowanych w Szkole Języka i Kultury Polskiej. Zawiłości gramatyczne pomagał pokonać "Grampol", zaś zapoznać się z polską frazeologią można było dzięki "Frazpolowi". Żeby móc nieco odpocząć od napiętego grafiku zajęć i spotkań cieszyńskich zaproponowaliśmy uczestnikom kursu wycieczki, ułatwiające bezpośredni kontakt z najciekawszymi zabytkami kraju i regionu. Udaliśmy się do Krakowa, gdzie oprócz wspomnianego już spotkania ze Stanisławem Lemem zwiedzaliśmy Wawel, Rynek i Sukiennice. Zabytkową kopalnię srebra można było zobaczyć w Tarnowskich Górach, a w chorzowskim Skansenie zapoznawaliśmy się z budownictwem sprzed lat i mieliśmy okazję zjeść obiad w starym spichrzu.

Poznawaliśmy jednak nie tylko kulturę polską. W czasie tradycyjnego Wieczoru Narodów studenci prezentowali kulturę, obyczaje, tańce, piosenki i potrawy związane z krajem, z którego pochodzili. Jest to wieczór wyjątkowy, wtedy bowiem wszyscy śpiewają rumuńskie, angielskie, francuskie, japońskie, egipskie czy serbskie piosenki. Niezależnie od narodowości tańczymy polkę, której uczą Czesi i tańce bałkańskie, w których Bułgaria, Macedonia i Serbia zdają się stanowić jedno państwo. Wszystkim też bardzo smakują duńskie i francuskie ciasta, węgierska zapiekanka i chleb z australijskim specyfikiem zwanym: Vegemite. Wtedy wszyscy czujemy, że jesteśmy wielką wspólnotą, niezależnie od kontynentu, kraju, koloru skóry czy wyznania.

Kiedy kurs dobiegał końca wszystkim robiło się bardzo smutno. Chcieli przedłużyć te ostatnie chwile z nowymi przyjaciółmi. Studenci zdradzili nam jednak tajemnicę, że jest jeszcze jeden bardzo ważny dla nich moment. Następuje on w czasie rozdawania certyfikatów. Jest to chwila, gdy dumni z własnych osiągnięć otrzymują z rąk Rektora Uniwersytetu dyplom i słyszą z Jego ust słowa zachęty i pochwały. Wielu z nich mówi, że jest to jedna z tych chwil, które na pewno zapamiętają, bo nie często zdarza się im otrzymać wraz z gratulacjami uścisk dłoni głowy uniwersytetu.

Ten niesamowity miesiąc upływa bardzo szybko, za każdym razem zbyt szybko. Studenci wracają do swoich domów a Szkoła do swojej siedziby w Katowicach. Tutaj od 20 do 30 września ma miejsce kolejny kurs. Tym razem grupa studentów pochodzi z jednego kraju. Są to nauczyciele niemieccy, którzy przez najbliższy rok będą pracować w polskich szkołach. Dla nich również przygotowaliśmy oprócz zajęć językowych ciekawe spotkania i seminaria prowadzone przez pracowników filologii germańskiej. Władzę państwową reprezentował senator RP Kazimierz Kutz, który interesował też naszych studentów jako reżyser oraz mieszkaniec Śląska i Katowic. Niemcy uczestniczyli także w lekcji pokazowej i spotkaniu z polskimi nauczycielami języka niemieckiego z VIII L. O. im. Marii Skłodowskiej- Curie, byli w Teatrze Rozrywki w Chorzowie na "Skrzypku na dachu" i w Dąbrowie Górniczej na "Baronie Cygańskim". Pobyt, choć krótki, był dla uczestników tego kursu bardzo udany, a problemy z nauką języka polskiego jedna ze studentek przedstawiła w następujący sposób:

"Nasz język polski:
okropny, trudny,
brzydki, brudny,
wolny, nudny,
dziwny, cudny,
miły, śmieszny,
coraz lepszy -
Już trochę mówimy,
Już rozumiemy -
Już ten kraj lubimy:
Za to dziękujemy!

W przyszłym roku Szkoła Języka i Kultury Polskiej obchodzi swoje 10-lecie. Przez cały rok będą trwać kursy semestralne a w sierpniu po raz dziesiąty zgromadzimy się w Cieszynie, by poznawać wspólnie język i kulturę polską.