Nasz Uniwersytet rozwija się i reformuje. Widać to nie tylko gołym okiem, zwłaszcza w gorącym okresie egzaminów wstępnych. Można to dostrzec również wczytując się w pozornie nudne tabelki z dorocznych sprawozdań w uniwersyteckiej kronice. Powstają nowe kierunki i specjalności, tworzone są nowe jednostki organizacyjne, wydłuża się lista studiów podyplomowych i rośnie liczba słuchaczy studiów doktoranckich. Różne są programy i tryby studiowania. Powoli zaczynamy poruszać się zgodnie z regułami systemu europejskiego, tzw. punktów kredytowych za osiągnięcia w studiach (ECTS). Jednym słowem Uniwersytet stara się sprostać wyzwaniom współczesności, trafnie odczytując potrzeby, "głody" i aspiracje edukacyjne zarówno środowiska lokalnego jak i całego regionu Śląska. To dlatego wzbogaca się każdego roku oferta edukacyjna naszej Uczelni. Ale nie tylko owe aspiracje i presja rynku pracy mają wpływ na decyzje dotyczące powoływania nowych kierunków i jednostek naukowo-dydaktycznych. Równy, a może bardziej istotny wpływ mają autonomiczne postanowienia społeczności akademickiej, jako wynik głębokiego przekonania o konieczności zmian zapewniających harmonijny rozwój całego uniwersytetu.
Owe głębsze motywacje dotyczą właśnie nowego wydziału - Wydziału Teologicznego. Traktuje o tym wnikliwy tekst Rektora Tadeusza Sławka zamieszczony w poprzednim numerze Gazety Uniwersyteckiej. Tu przypomnę krótko, że teologia - będąca niegdyś królową nauk była jednocześnie jedną z głównych podwalin uniwersytetu, a w wielu krajach europejskich jest do dziś obecna na tamtejszych uniwersytetach. Owszem, straciła swoja dominującą rolę w czasach nowożytnych z wielu powodów, o których można by napisać kolejny traktat. Tu wspomnieć wypada, że w okresie powojennym została usunięta z polskich uniwersytetów ze względów ideologicznych, na "rozkaz" władz politycznych. Ktoś może powiedzieć: "wygląda na to, że jej triumfalny powrót będzie miał także charakter ideologiczny". Po pierwsze nie triumfalny, a po drugie daleki od wszelkiej ideologii. Tak radykalną opinię może sformułować tylko ktoś głęboko uprzedzony albo całkowicie lekceważący znaczenie twórczego fermentu intelektualnego na uniwersytecie.
Teologia bowiem wpisuje się organicznie zarówno w tradycje jak i w nowoczesność. Dowodem są encykliki papieskie. Będąc dokumentami Kościoła Katolickiego są tez częścią kultury i literatury współczesnej, a dla nich miejsce na uniwersytetach zawsze było zarezerwowane. Z tworzeniem Wydziału Teologicznego wiąże się jednak wiele konkretnych pytań, na które społeczność akademicka ma prawo zarówno oczekiwać odpowiedzi, jak i sama je formułować.
Wydział Teologiczny będzie kształcił przede wszystkim osoby świeckie (nadawanie stopnia mgr. teologii), ale także alumnów studiujących w seminarium duchownym, pragnących uzupełnić swoje wykształcenie seminaryjne wiedzą teologiczną, o statusie akademickim. Ważnym adresatem oferty dydaktycznej będą potencjalni nauczyciele religii, czyli katecheci. Istotne więc będzie w ich wykształceniu uzyskanie misji katechetycznej ze strony władz kościelnych. Wykształcenie teologiczne może okazać się przydatne w pełnieniu także innych, pozaszkolnych ról i funkcji społecznych zarówno w instytucjach świeckich jak i kościelnych. Jednym z problemów będzie kwestia stopni i tytułów naukowych. Chodzi o odmienne rozumienie tytułu magistra i licencjata przez Ustawę o szkolnictwie wyższym i przez unormowania kościelne. Także kwestia uprawnień, jakie dają odpowiednie dyplomy. Nie ulega wątpliwości, że nie będziemy kształcić ludzi poszukujących pracy, przeciwnie - szkoły czekają na wykształconych katechetów, a instytucje związane z działalnością charytatywną i pomocową są otwarte na kompetentnych absolwentów uformowanych w duchu kultury humanistycznej, w której ważne miejsce zajmuje sfera sacrum. Docelowo będziemy kształcić około 600 słuchaczy świeckich na wszystkich latach studiów i 250 studentów seminarium duchownego. Rekrutacja na I rok studiów w roku akademickim 2000/2001 objęłaby 120 osób świeckich i 60 osób duchownych. Na studiach zaocznych studiami objęlibyśmy 750 osób docelowo, zaś na podyplomowych 85 osób (30 świeckich i 55 księży).
Programy kształcenia i działalność naukowa w dużym stopniu będą określone przez stronę Kościelną i przedstawicieli innych wyznań chrześcijańskich (kościół ewangelicko-augsburski i cerkiew prawosławną). Jak wynika z dotychczasowych rozważań i przedstawionych materiałów program kształcenia będzie atrakcyjny, dający gruntowne wykształcenie teologiczne oraz bogatą szansę pogłębiania wiedzy filozoficznej, historycznej, językowej oraz kulturowej. Wymownym przykładem, a i być może pewnym wzorcem do naśladowania, może być program i plan studiów na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu. Dostrzeżemy w nim oprócz dyscyplin ściśle teologicznych również takie, które bez wątpienia zainteresować mogą każdego studenta uniwersytetu, a zwłaszcza humanistę. Przykładowo wymienimy: filozofię, historię filozofii starożytnej, logikę, teorię poznania, język łaciński, psychologię, archeologię biblijną, wprowadzenie do informacji teologicznej, teologię fundamentalną, prawo kanoniczne, prawo małżeńskie i procesowe, pedagogikę, teologię orientalną, ekumenizm, socjologię religii, czy psychologię religii.
Wydział Teologiczny będzie odgrywał wiodącą rolę w kształceniu teologicznym, tworząc odrębny kierunek kształcenia. Warto jednak spojrzeć także na nowy wydział, jako okazję do wspierania innych wydziałów i jednostek dydaktycznych poprzez włączenie się na zasadach wzajemności w programy i plany studiów innych kierunków jak psychologia, pedagogika, filozofia, filologie, socjologia, etnologia, kierunki artystyczne w Katowicach i Filii w Cieszynie, a także na studiach indywidualnych w ramach MISHU i MISMAPu.
Jest pytanie, czy dla utworzenia wydziału wystarczy "oddelegowanie "samodzielnych pracowników nauki zatrudnionych obecnie w Instytucie Teologiczno-Pastoralnym, powołanym przez Arcybiskupa Katowickiego, dr. Damiana Zimonia. Być może nowy wydział przyciągnie także profesorów i doktorów zatrudnionych na wydziałach już istniejących? To trudny problem, zarówno z punktu indywidualnej decyzji danej osoby jak i danego wydziału, bowiem na nadmiar samodzielnych pracowników naukowych narzekać nie możemy. Brak obsady kadrowej na którymkolwiek wydziale może zburzyć kruchą autonomię uniwersytetu, z takim trudem uzyskaną rok temu. Mamy jednak nadzieję, że to nie nastąpi, i że Uniwersytet w najbliższym czasie wzmocni się kadrowo, a nie osłabi. Stać się to może także dzięki poparciu zarówno władz kościelnych jak i resortu, czyli Ministerstwa Edukacji Narodowej. Strona kościelna proponuje przejście do nowego wydziału 11 pracownikom samodzielnym (w tym 4 profesorom tytularnyym). Liczymy na wzmocnienie kadrowe z innych wydziałów i innych uczelni, które zatrudniają przedstawicieli innych wyznań - CHAT).
To podstawowe pytanie w sytuacji chronicznego niedoinwestowania uniwersytetu i rosnącej liczby studentów. Gdzie, w jakich pomieszczeniach będą uczyli się studenci i gdzie powstaną pracownie kierowane przez samodzielnych pracowników nauki, gdzie będzie ulokowana kadra dydaktyczna? Mamy obecnie następująca odpowiedź. Strona kościelna oferuje 9 sal dydaktycznych (610 miejsc) oraz pokoje dla kadry dydaktycznej w gmachu Śląskiego Seminarium Duchownego w Katowicach oraz w Instytucie Teologiczno-Pastoralnym. Zaplecze biblioteczne zostanie utworzone z biblioteki seminarium duchownego jako depozyt do Biblioteki Uniwersyteckiej. Oczywiście jest jeszcze kwestia środków na dalsze utrzymanie i rozwój nowego wydziału.
Podstawa prawna utworzenia takiego wydziału jest klarowna. Jego tworzenie (lub reaktywowanie) reguluje Ustawa o Szkolnictwie Wyższym, głosząc, że takie wydziały mogą istnieć w uczelniach państwowych. Mają one taki sam status. Jedyna różnica dotyczy nadzoru. Oprócz ministra edukacji nadzór ten sprawuje zwierzchnik odpowiedniego kościoła lub związku wyznaniowego. Wydział Teologiczny będzie miał bardziej tradycyjną strukturę katedralną. Przewiduje się między innymi utworzenie następujących katedr: Egzegezy Ksiąg Starego Testamentu, Egzegezy Ksiąg Nowego Testamentu, Teologii Pastoralnej, Homiletyki, Katechetyki, Historii Kościoła i Patrologii, Historii Kościoła na Śląsku, Społecznej Nauki Kościoła, Filozofii Chrześcijańskiej.
Ponieważ nie jest możliwe uzyskanie pełnych praw habilitacyjnych w momencie powołania Wydziału, jako minimum powinien mieć on początkowo uprawnienia do promowania przynajmniej magistrów i prowadzenia kierunku studiów. Formuła wydziału jest otwarta na inne wyznania. Jednak podstawę będzie stanowiła teologia katolicka. Organizacyjną podstawę ze strony Kościelnej stanowi utworzenie na mocy dekretu Arcybiskupa Katowickiego księdza Damiana Zimonia 19 kwietnia 1998 roku Instytutu Teologiczno-Pastoralnego. Projekt powołania Wydziału został pozytywnie oceniony przez Konferencję Episkopatu Polski 23 października 1998 roku. Rektor naszego Uniwersytetu w dniu 15 grudnia 1998 powołał Komitet Patronacki składający się z przedstawicieli wszystkich wydziałów. Obecnie przygotowywane są dokumenty przez stronę Kościelną, wymagające akceptacji odpowiedniej Kongregacji w stolicy Apostolskiej, chodzi bowiem o zatwierdzenie statusu prawnego na gruncie prawa kanonicznego.
Utworzenie nowego Wydziału i nowego kierunku studiów wymaga precyzyjnej odpowiedzi na pytanie: kogo będziemy kształcić, wedle jakich programów, jaki będzie stosunek nauk teologicznych do nauk reprezentowanych obecnie w naszym uniwersytecie, jaka będzie kadra naukowa, baza materialna i specyfika organizacyjna nowego wydziału.
W naszych usiłowaniach utworzenia Wydziału Teologicznego nie ma żadnych intencji o charakterze agitacyjnym, działamy systematycznie, ale roztropnie, bez nadgorliwości i pośpiechu. Staramy się stwarzać możliwości i pokonywać stopniowo przeszkody. Nie są one zasadniczej natury. Wiemy dobrze, że nowy wydział to nie wynik arbitralnych decyzji stron: uniwersyteckiej władzy i przedstawicieli władz Kościoła katolickiego. Nowy wydział to zadanie o charakterze wyzwania dla całej społeczności akademickiej, ponieważ oznacza to wprowadzenie do uniwersytetu nowego obszaru wiedzy, nie mającej nic wspólnego z działaniem na rzecz popularyzacji jednego tylko wyznania religijnego, choć przecież tak istotnego dla rozwoju życia duchowego wyznawców.
Nasza sytuacja jest obecnie o wiele łatwiejsza niż 8 lat temu, ale także z powodu podpisania konkordatu w jakimś stopniu trudniejsza, ponieważ wydłuża się formalna procedura (umowy Ministra z odpowiednim przedstawicielem Kościoła Katolickiego). Inna także jest sytuacja, w której szybko powstają wydziały teologiczne na innych uniwersytetach, przy stosunkowo nielicznej kadrze samodzielnych pracowników nauki mogących tworzyć wydział mający pełne uprawnienia akademickie.
Wszystkie osoby zaangażowane w tworzenie Wydziału Teologicznego, a przede wszystkim Pan Rektor Jacek Jania, który prowadzi systematyczne rozmowy z przedstawicielami strony Kościelnej, zdają sobie doskonale sprawę, że trud budowania tej nowej jednostki uniwersyteckiej jest tak poważny, iż musi go podjąć cała społeczność akademicka. Jedni pytają bowiem "dlaczego już teraz tworzymy nowy wydział", lękając się nie bez racji o utratę świeżo nabytej autonomii naszego Uniwersytetu. Inni pytają "dlaczego dopiero teraz" mając w pamięci uchwałę senatu Uniwersytetu Śląskiego z 1991 roku (tylko 4 głosy sprzeciwu). W obu pytaniach jest troska o dwie wartości: autonomię uniwersytetu i format duchowy działalności nauczycieli akademickich i studentów. Powszechnie sądzi się bowiem, że teologia na uniwersytetach wpłynie na rozwój polskiego katolicyzmu (lub odpowiednio innych wyznań chrześcijańskich) ukierunkowując go w stronę dialogu ekumenicznego, większej otwartości, lepszego rozumienia spraw i praw człowieka oraz krytycznego myślenia. Wielu przedstawicieli Kościoła i wybitnych teologów wskazuje na wzrost roli myślącego i dobrze przygotowanego teologa, profesora teologii oraz przyszłego nauczyciela religii. O ten aspekt formacji duchowej troszczy się Ojciec Święty Jan Paweł II, dając temu wyraz w ostatniej encyklice Fides et Ratio. Niemałe znaczenie ma fakt, że rośnie obecnie zainteresowanie studiami teologicznymi wśród młodzieży, co więcej - wielu świeckich uważa, że współczesne problemy filozoficzne u swych korzeni są problemami teologicznymi. Nikt nie zaprzeczy prawdzie, że kultura polska bez katolicyzmu i bez protestantyzmu nie byłaby w pełni zrozumiała.
Głosy niepokoju wyrażające się w pytaniach, czy obecność teologii nie będzie oznaczała zwiększenia wpływów Kościoła katolickiego i jego swoistej dominacji, grożącej skrępowaniem swobodnej myśli akademickiej, ograniczającej wolność badań naukowych, zasługują na uwagę i powinny być przedmiotem dyskusji. Nie przesądzając jej wyniku można oczekiwać, że istnienie Wydziału Teologicznego stworzy warunki dla symbiozy nauk humanistycznych. Czy tak się stanie - zależy od nas samych. Wydział powołany przez nasz Senat miałby status "wydziału w organizacji" po to, by przez rok okrzepł w swej strukturze. Pierwsza rekrutacja odbyłaby się w roku akademickim 2000/2001. Jak daleko do tej daty! Jak Blisko! Będzie to data pokazująca, że nasz Uniwersytet jest wielki nie tylko liczebnością studentów, lecz również liczbą wydziałów.