Rozmowa z prof. UŚ dr. hab. Janem Ilczukiem, dziekanem Wydziału Informatyki i Nauki o Materiałach Uniwersytetu Śląskiego, uhonorowanym tytułem „Przyjaciela Studentów” w V edycji nagrody środowiskowej „Laur Studencki 2011”

Ściśle nagrodzony

Co oznacza dla pana profesora bycie „przyjacielem studentów”?

– To dla mnie wielki zaszczyt, że osoby młode mnie doceniły, zostałem „wyłuskany” z licznego grona pracowników Uniwersytetu Śląskiego. Odbieram tę nagrodę w trzech wymiarach. Pierwszy dotyczy mojego doświadczenia w kontaktach ze studentami, od asystenta do obec-nego stanowiska profesora. Ta łączność zawsze była dla mnie bardzo ważna. Ale to wyróżnienie dotyczy nie tylko mnie – jest promocją kierunków ścisłych. Sam od wielu lat wykładam fizykę i chcę jej uczyć tak, aby stała się zrozumiała i była bardziej użyteczna niż same wzory i regułki. Twierdzę, że jeśli ktoś czegoś nie zrozumie, to nie może pokochać. Niestety, liczba godzin przeznaczonych na przedmioty ścisłe w szkole jest niewielka, szczególnym nieszczęściem zaś było usunięcie obowiązkowej matury z matematyki. Stworzyła się przepaść – młodzież, nawet gdyby chciała studiować na kierunkach ścisłych, technicznych, to ma braki, które powstrzymują ją od podjęcia takiej decyzji. Trzecim wymiarem tej nagrody jest wreszcie promocja Sosnowca jako miasta akademickiego, gdzie Wydział Informatyki i Nauki o Materiałach, wśród wielu innych jednostek, został zauważony przez studentów.

Jakie rady względem pracy ze studentami miałby pan profesor dla świeżo upieczonych nauczycieli akademickich?

– Większość nauczycieli traci czas na zadawanie pytań mających ujawnić, czego uczeń nie umie. Tymczasem nauczyciel z prawdziwego zdarzenia (również akademicki) powinien starać się za pomocą pytań wydobyć z niego to, co student umie, lub to, czego jest w stanie się nauczyć i zrozumieć. Może nieraz jego wiedza jest za mała, ale dajmy mu szansę, żeby mógł więcej pojąć. Warto szczerze porozmawiać z młodym człowiekiem i spróbować do niego dotrzeć. Dlatego dobrze jest nie tylko regularnie odbywać konsultacje ze studentami, ale starać się wygospodarować dla nich dodatkowy czas, w którym mogliby przyjść również z problemami osobistymi. U mnie drzwi są zawsze otwarte. To, że student się nie nauczył, nie zawsze musi wynikać z jego niechęci, ale ze stanu zdrowia bądź sytuacji życiowej. Do tego, by traktować studentów po partnersku, trzeba po prostu dojrzeć, pamiętając o tym, że jest się nie tylko specjalistą w danej dziedzinie, naukowcem, ale przede wszystkim nauczycielem i człowiekiem. Czasami wystarczy tylko wysłuchać i poważnie potraktować młodego człowieka. I podać mu pomocną dłoń. I jeśli tylko znajdziemy w sobie odrobinę dobrej woli, to znajdzie się sposób na rozwiązanie prawie każdego problemu. Dlatego tak cenię sobie współpracę z Samorządem Studenckim i wspieram ich działalność. Wspólnymi siłami staramy się rozwiązywać zarówno zbiorowe, jak i indywidualne sprawy studentów, związane z odbywaniem studiów, bronimy ich interesów, a czasami nawet podejmujemy mediacje w ewentualnych sporach z jednostkami Wydziału. Wspólnie inicjujemy również szereg przedsięwzięć mających na celu promocję WiNoM w naszym mieście i regionie. Myślę tutaj o organizowanych corocznie juwenaliach, a także imprezach kulturalno-oświatowych i sportowych.

Jak Wydział Informatyki i Nauki o Materiałach stara się przyciągnąć studentów?

– Przede wszystkim wychodzimy do kandydatów z taką ofertą, żeby jako absolwenci mieli możliwość znalezienia pracy, by nie musieli jej szukać w innych branżach, ale znaleźli satysfakcjonujące oferty, i to tutaj – w Zagłębiu, na Śląsku. Otwieramy nowe specjalności, w tym coraz więcej kierunków inżynierskich – ostatnio mechatronikę. Proponujemy również kształ-cenie w języku angielskim oraz na kierunkach zamawianych. Staramy się także bezpośrednio zainteresować uczniów szkół ponadgimnazjalnych. Inicjatywą, którą prowadzę od lat, jest Konkurs Wiedzy Technicznej, skierowany do młodzieży z całego województwa. W ostatniej, XVI edycji konkursu wzięło udział 125 uczniów z 42 szkół – od Częstochowy po Żywiec. Patronat nad olimpiadą od lat sprawuje JM Rektor UŚ oraz prezydenci Sosnowca, Dąbrowy Górniczej i Będzina, którzy fundują nagrody rzeczowe. Wszystkich uczestników zachęcamy do kontynuowania i rozwijania zainteresowań technicznych poprzez wybór dalszej drogi kształcenia na jednym z kierunków proponowanych przez nasz Wydział. Ponadto, prowadzi- -my wykłady popularnonaukowe w ramach cyklu „Kształcenie dla przyszłości” – zarówno na terenie zainteresowanych szkół, jak i na Wydziale. Niebawem zaś, wspólnie z Muzeum w Sosnowcu, mamy zamiar zorganizować przedsięwzięcie mające na celu popularyzację zagadnień z zakresu techniki, informatyki i robotyki wśród mieszkańców naszego regionu. Poprzez prezentację dokonań naszych pracowników – w formie wykładów, pokazów i eksperymentów, chcielibyśmy udowodnić mieszkańcom naszego miasta i regionu, że nauka jest fascynująca, a praca i wyniki naukowców to „ocean możliwości” ich wykorzystania w codziennym życiu. Muszę wspomnieć tu o ostatnim osiągnięciu naszych pracowników. Furorę robi innowacyjna kolumna głośnikowa, opracowana przez dr. inż. Roberta Koprowskiego.

Niezwykle efektowną i przyciągającą uwagę inicjatywą jest również „Game Day”.

– Zdecydowanie! Na tę imprezę przyjeżdża młodzież z różnych szkół, szczelnie wypełniając sześćsetosobową aulę. Odwiedzają nas specjaliści z Microsoftu, ponieważ pomysły młodych ludzi, choć mogą się nieraz wydać szalone, są inspirujące dla działalności firm. Chcemy to przekuć na trwałą wartość, stąd otwarcie specjalności „programista gier komputerowych” na informatyce. W najbliższych dniach zaś kilkudziesięciu naszych studentów będzie uczestniczyło w konferencji kanadyjskiej firmy Research In Motion (producenta produktów marki BlackBerry®) w Amsterdamie, a jeden z nich wygłosi tam referat!

Autorzy: Tomasz Okraska
Fotografie: Tomasz Okraska