Początek 2012 roku w Polsce zdominowały demonstracje i akcje protestacyjne przeciwko porozumieniu ACTA (Anti-Counterfeiting Trade Agreement). ACTA rozpalała ogromne emocje na ulicach i w mediach. Protesty ze świata realnego przeniosły się także do świata wirtualnego. Grupa niezidentyfikowanych osób (podająca się za członków Anonymous) dokonała ataków internetowych na serwery rządowe i korporacyjne. Nie oszczędzono witryny internetowej Sejmu RP i premiera. Mimo licznych głosów – w tym wielu autorytetów: prawników, przedstawicieli świata kultury, nauki i polityki – nawołujących do rozważnego przyjrzenia się zapisom porozumienia, 26 stycznia doszło do jego podpisania. W opiniach specjalistów pojawiały się poważne wątpliwości, że wprowadzanie ograniczeń, proponowanych przez ACTA, narusza prawa obywatelskie, a przede wszystkim ogranicza wolność w internecie. Według internautów, umowa jest tak skonstruowana, że może prowadzić do blokowania treści i cenzury w imię walki z piractwem. Ponadto jeden z zapisów umowy stwierdza, że dostawcy internetu oraz właściciele serwisów WWW mogą być zobowiązani do monitorowania internautów. Będzie można ich zmuszać do ujawniania danych użytkowników, którzy są podejrzani o naruszanie prawa własności. To tylko niektóre wątpliwości i niepokojące uwagi, pojawiające się w wirtualnej dyskusji internautów zaniepokojonych zapisami ACTA.
W związku z licznymi wątpliwościami i nieustającymi protestami internautów, 1 lutego prezydent Bronisław Komorowski zwrócił się do rzecznika praw obywatelskich, prof. dr hab. Ireny Lipowicz, o wyrażenie opinii, czy ratyfikacja umowy ACTA ogranicza prawa obywatelskie. Natomiast 3 lutego premier Donald Tusk zapowiedział zawieszenie ratyfikacji umowy i głębszą analizę jej skutków. Pod koniec stycznia prof. Lipowicz zaproponowała organizację paneli społecznych i debat publicznych dotyczących ACTA. Pierwsza z nich odbyła się 20 lutego na Wydziale Nauk Społecznych UŚ. Zaproszeni goście przedstawili wiele krytycznych uwag pod adresem umowy. Istotną kwestią, poruszoną na spotkaniu, było wypracowanie stanowiska dotyczącego tego, jak daleko można posunąć się w ograniczaniu wolności, mając na uwadze ochronę praw własności.
Zachęcam do lektury artykułu Marii Sztuki pt. „Własność tak, ale nie kosztem wolności”, w którym przedstawia poszczególne głosy dyskusji oraz podjęte wnioski.