W tym roku Erasmus stanie się integralną częścią programu "Uczenie się przez całe życie". Dzięki temu będzie on bardziej rozbudowany i dostępny dla większej liczby studentów.
20 lat to niedługi okres czasu, a jednak z doświadczenia naszego kraju wiemy, iż może to być czas ważnych przemian. Każdą przemianę poprzedza bunt. Był on udziałem również twórców programu wyjazdów stypendialnych dla studentów Erasmus. Bunt przeciwko sztywnym regułom studiowania miał na celu doprowadzenie do zrewolucjonizowania systemu edukacji w szkołach wyższych. Obecnie program ten ma już 20 lat! - To trochę mniej niż ja - pomyślałam kiedy zaproszono mnie na konferencję studentów Erasmusa jako jego beneficjentkę.
Odbyła się ona 29 czerwca w Centrum Dydaktycznym Akademii Medycznej w Warszawie pod patronatem Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Wystąpienia znamienitych gości, takich jak: Róża Thun, Paweł Poszytek, prof. dr hab. Leszek Pączek, prof. Jan Wojtyła czy Krzysztof Dzikiewicz utwierdziły nas w przekonaniu, że liczy się każdy uczestnik programu Erasmus. Przedstawiono nam informacje o tym, jak wiele się zmieniło we współpracy międzynarodowej dzięki nam studentom, i jak wiele jeszcze się zmieni. Wielokrotnie nazwano nas ambasadorami Polski za granicą. To my dajemy świadectwo tego, jacy są ludzie w naszym kraju. To my poprzez nasze zachowanie możemy zachęcić do odwiedzenia Polski.
Równie często wspominano o Erasmusie jako o szansie na zmianę sposobu życia. Jednak tym, który przedstawił najsilniej sens bycia mobilnym był prof. zw. dr hab. Tadeusz Sławek, kierownik Katedry Literatury Porównawczej Uniwersytetu Śląskiego. Krótki wykład poświęcony właśnie mobilności porwał nas wszystkich. Znaczenie Europy i tego kim jesteśmy jako Europejczycy bezpośrednio łączy się z pytaniem o wychowanie i edukację. Prof. Sławek, jakże trafnie przytaczając cytaty z twórczości Cypriana Kamila Norwida czy Ryszarda Kapuścińskiego, oddał sens tego, czym jest Erasmus, jaką daje szansę i jak warto postępować, by z tej szansy skorzystać, by stać się lepszym człowiekiem poprzez spotkania z innymi ludźmi.
Potwierdzeniem wartości tych spotkań są eseje zwycięzców, przygotowane z okazji urodzin Erasmusa na konkurs, zatytułowany "Erasmus &- co to dla mnie znaczy?". Szczególne poruszenie wywołała praca pt. "Erasmus Ole!" Jagody Gregulskiej z Collegium Civitas, która otrzymała pierwszą nagrodę. Autorka niezwykle trafnie określiła znaczenie integracji europejskiej oraz potwierdziła słuszność swoich tez w oparciu o doświadczenia zdobyte podczas pracy wolontariuszki w Sarajewie, w organizacji zajmującej się dokumentacją ludobójstwa popełnionego na terenie Bośni i Hercegowiny.
Nie był to jednak jedyny głos studentów. Uczestnicy zostali podzieleni na dwie grupy dyskusyjne. Pierwsza debata "Erasmus a rynek pracy" doprowadziła do ważnych wniosków. Okazało się bowiem, iż bardzo wielu pracodawców w trakcie rozmowy kwalifikacyjnej zwraca uwagę na tę formę wyjazdów stypendialnych. Jest to zatem dobry sposób otrzymania dodatkowych punktów. Druga debata "Erasmus a dialog międzykulturowy", w której miałam przyjemność wziąć udział, była niezwykle przyjemną formą wymiany zdań. Każdy uczestnik przedstawił kawałek swojej stypendialnej historii nie bojąc się mówić wprost o tym czego się obawiał, co przeżył, ile zyskał i jak ciężko było mu wrócić ze stypendium do Polski. Czuliśmy się jak wśród starych znajomych, ponieważ nasze wrażenia były bardzo podobne. Nagle całkiem obcy ludzie stali się sobie bliżsi. Okazało się, że naprawdę istnieje coś takiego jak rodzina Erasmusa. To bardzo często prowadzi do zaangażowania się w organizacje studenckie zrzeszające byłych Erasmusów działających na rzecz innych Erasmusów. Jedną z nich jest Erasmus Student Network, na której głównie opierały się polskie obchody 20-lecia programu. Dlatego podsumowałabym Erasmusów jako tych, którzy chcą żyć pełniej i integrować Europę poprzez działanie, a nie tylko mówienie.
W tym roku Erasmus zostaje wcielony jako integralna część do programu "Uczenie się przez całe życie". Dzięki temu będzie on bardziej rozbudowany i dostępny dla większej liczby studentów.
Magdalena Moś podczas wyjazdu stypendialnego w ramach programu Erasmus do Rzymu.