Człowiek renesansu

"Pozostaje jeszcze sprawa miłości do ojczyzny.
Jakże rzadko mówimy o niej i do niej się przyznajemy."
prof. Walerian Pańko

7 października 1991 roku w Słostowicach, na trasie szybkiego ruchu Warszawa - Katowice rządowa lancia wypadła z jezdni i zderzyła się z nadjeżdżającym BMW. W przeddzień 50. urodzin w wypadku zginął prof. Walerian Pańko, prezes NIK. Jechał na wykład inaugurujący nowy rok akademicki w Uniwersytecie Śląskim.

Profesor Pańko zginął w momencie bardzo zaawansowanych prac nad reorganizacją strukturalną NIK. Zajmował się wtedy największymi aferami: rublową, alkoholową, Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego, a także prywatyzacją. Wypadek zdarzył się po przesłaniu raportu o aferach gospodarczych w Polsce, cztery dni przed wystąpieniem prezesa w Sejmie, gdzie miał składać informację o FOZZ. Sąd za śmierć profesora obwinił kierowcę, choć ekspert nie potwierdził tej wersji. Wiadomo natomiast było, że prezes otrzymywał anonimy grożące śmiercią, że włamano się do jego mieszkania. My ciągle czekamy na rzetelne śledztwo i odpowiedź na męczące nas wątpliwości.

- Naukowiec najwyższej klasy - mówią o nim dawni współpracownicy, podkreślając jego istotny wkład w rozwój nauki prawa. Był mistrzem dla młodych pracowników i wspaniałym dydaktykiem dla studentów. Niezwykle pracowity o wyjątkowym poczuciu obowiązku jednakowo poważnie traktował każde zadanie. Jeśli nie był przekonany o słuszności sprawy, to jej nie popierał. Przy ogromnych zaletach umysłu i niezwykłym uroku osobistym pozostał człowiekiem skromnym i naturalnym.

Prof. Pańko skończył studia na Wydziale Prawa, Administracji i Ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego,

prof. Walerian Pańko
gdzie następnie podjął pracę, od 1974 roku związał się z Uniwersytetem Śląskim. Od 1981 roku uczestniczył w ruchu "Solidarności". Jako ekspert NSZZ Rolników Indywidualnych "Solidarność" brał udział w przygotowaniu "Porozumień rzeszowsko-ustrzyckich". Po ogłoszeniu stanu wojennego został internowany. Był współzałożycielem i wiceprezesem Zarządu Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej. Wybrany w 1989 r. na posła do Sejmu z okręgu katowickiego, pozostał do końca członkiem OKP. Przewodniczył poselskiej Komisji Samorządu Terytorialnego, pracował w Komisji Konstytucyjnej i w Komisji Ustawodawczej Sejmu. Wniósł wkład w tworzenie pakietów ustaw samorządowych i reformy gospodarczej. Wiosną 1991 roku Sejm powołał go na prezesa NIK. Niestety, na tym stanowisku przepracował tylko kilka miesięcy. Zginął tak, jak żył: zawsze na służbie, zawsze w drodze.

EWA ŻURAWSKA

Uroczystości w Turzym Polu

Profesor był ogromnie przywiązany do swoich stron rodzinnych - Turzego Pola i ziemi brzozowskiej. Miał nadzieję, że po zakończeniu pracy wróci w rodzinne strony. W Turzym Polu pamięć o nim jest żywa i nie tylko okazjonalna. Rodzina pielęgnuje mały drewniany domek, w którym powstało coś w rodzaju muzeum skupiającym różne pamiątki, a mieszkańcy mówią o nim z miłością i szacunkiem. Nic zatem dziwnego, że 23 października br. właśnie tu odbyła się uroczystość związana z 15 rocznicą śmierci profesora i 10 rocznicą nadania szkole podstawowej jego imienia. Rozpoczęła się ona mszą świętą w parafialnym kościele. Następnie delegacje władz państwowych, miejscowych, Uniwersytetu Śląskiego oraz KZ NSZZ "Solidarność" UŚ złożyły wiązanki kwiatów na grobie profesora. Uroczystość uświetnił program artystyczny w wykonaniu uczniów.

KZ NSZZ "Solidarność" od wielu lat współpracuje ze Szkołą Podstawową im. Waleriana Pańki, w miarę możliwości wspierając finansowo działalność artystycznego zespołu dziecięcego. Chcemy w ten sposób uczcić pamięć wielkiego społecznika, inicjatora wielu działań na rzecz rozwoju społeczności lokalnych.

Autorzy: Ewa Żurawska