W niedzielę 19 stycznia w klubie studenckim "Straszny Dwór" odbyła się impreza integracyjna "The great foreigners party"
"...było przednio, a skoro nawet ja rzekłem coś po angielsku, znaczy się była integracja!" (wyjątkowo dobrze obeznany w kontaktach międzynarodowych Uczestnik party)
Czarujący DJ Prescot |
Nie było równych i równiejszych, i choć przypadkowo gościem był również "znany" Skiba (lider zespołu Big Cyc), to nikt mu nie pomógł mimo, że jak mówił "nie miał gdzie siedzieć, a tych najbardziej pijanych można przecież wywalić". Każdy, kto przyszedł, mógł liczyć na otwarcie innych, jeśli tylko sam wyciągnął rękę. Organizator, Adam Kincel, nazwał to spotkanie: "Straszno-Dworową wieżą Babel" i zapytany o pomysł, odpowiada: "Inspiracją byli sami obcokrajowcy - ich zupełnie różny od naszego sposób postrzegania rzeczywistości, silna motywacja do uczenia się trudnego języka, z którym sam miewam problemy, olbrzymia otwartość i tolerancja. Ich wyjątkowość potwierdzić może każdy, kto choć na chwilę pojawił się na The great foreigners party"
W Strasznym Dworze wrzało - pozytywnie |
Organizatorem imprezy była Uczelniana Rada Samorządu Studenckiego Uniwersytetu Śląskiego, we współpracy z Zespołem Programów Międzynarodowych UŚ i Biurem Programów i Współpracy Międzynarodowej AE, sponsorami: Komisja Europejska w ramach Programu Socrates/Erasmus, Szkoła Języka i Kultury Polskiej, American Academy of English oraz Straszny Dwór. Organizatorzy zgodnie zapewniają, że impreza będzie kontynuowana. Prawdopodobnie pod koniec następnego semestru odbędzie się impreza w stylu lat 80-tych.
Jeśli ktoś przeoczył lub zignorował zaproszenie na "The great foreigners party", niech żałuje, bo stracił nie tylko dobrą zabawę, ale także uczestnictwo w programie, który miejmy nadzieję stanie się pretekstem do dalszych spotkań integracyjnych studentów polskich i zagranicznych.
HANNA PRADELA
(studentka V roku Filologii Polskiej)