VI DNI ZIEMI W SOSNOWCU

"Polskość i europejskość są możliwe tylko wtedy,
kiedy wypływają z miłości do własnej wsi,
do krajobrazu zamkniętego linią horyzontu"
ks. dr Jerzy Szymik

W ramach tradycyjnej już dla naszego miasta "judymowej pracy u podstaw", na Wydziale Nauk o Ziemi zorganizowano VI Dni Ziemi w Sosnowcu. Wspomagały nas: Wydział Kultury Urzędu Miasta, Wojewódzki Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Mikołowie oraz Stowarzyszenie "Młodzi Demokraci".

linoryt

Tegoroczne hasło kwietniowych dni brzmiało:
" POPRZEZ KSZTAŁTOWANIE TOŻSAMOŚCI REGIONALNEJ I NARODOWEJ - DO TOŻSAMOŚCI EUROPEJSKIEJ".

Hasło to wyrosło z pilnej potrzeby sięgnięcia do dobrych tradycji polskiej szkoły dwudziestolecia międzywojennego, której podstawowym celem było kształtowanie postaw wewnętrznych m. in. poprzez zakorzenienie w kulturze narodowej. Warto przytoczyć dwa cytaty przedwojennych programów nauczania: "Cele nauki: rozbudzaniu w dziecku miłości do ziemi rodzinnej i rodaków oraz uczuć humanitarnych i poczucia obowiązków obywatelskich" (Program nauki w szkołach powszechnych, 1922, s. 3); "[... } szkoła opiera się przede wszystkim na kulturze Polski, jako na dziedzinie tworzenia własnych, nowych wartości, promieniujących w ludzkość oraz dziedzinie samoistnego przetwarzania wartości ogólnoludzkich" (Program nauki w szkołach powszechnych, 1934, s. VII).

Jak co roku, z inspiracji metodyków - Beaty Opoki-Koszyk i Wiesławy Szoty, cztery przedszkola przygotowały mityngi ekologiczne: Bawmy się i uczmy w zgodzie z przyrodą, Joga dla każdego, Czy wiem co jem? W mityngach tych uczestniczyli rodzice wraz z dziećmi. Warto podkreślić, iż w niektórych przedszkolach naszego miasta organizowane są regularnie popołudniowe zajęcia dla dzieci wraz z rodzicami, w ramach szeroko pojętej pracy uzdrawiania polskiej rodziny.

Obfite materiały spłynęły na konkurs dla szkół podstawowych - Przewodnik po mojej dzielnicy. Zwracając się do uczniów, napisaliśmy: "Dzielnica w której mieszkamy, to najbliższa nam przestrzeń, w której przebywamy większą część życia. Tu jest nasz dom rodzinny, podwórko, skwer zielony - tu są miejsca naszych zabaw i nam tylko znane ścieżki. [... ] Warto spojrzeć na tę dzielnicę nieco szerzej".

Konkurs ten udowodnił, jak ważne jest zakorzenienie dziecka w domu rodzinnym, gdzie poprzez tradycję wielopokoleniową istnieje szansa na wzrastanie w świadomości historycznej, jak też i obywatelskiej. Nie sposób pominąć cytatu z pracy Karoliny Hermanowskiej (kl. VIII, S. P. nr 27), która m. in. opisała swój dom z dzielnicy Stary Sosnowiec. "Tu w tej dzielnicy znajduje się dom, w którym od kilku pokoleń mieszka moja rodzina. Otoczona pamiątkami z tamtych lat, bez żadnych przeszkód mogę wędrować w czasie do początków wieku {... }. To właśnie mój pradziadek był kopalnią wiadomości na temat Starego Sosnowca i to on opowiadał mi o historii, kulturze i o samym starym mieście".

linoryt

Wybitnie ekologiczny charakter miały prace badawcze uczniów starszych klas podstawowych, nadesłane na konkurs następny Problemy ochrony środowiska w moim mieście. Było ich aż 54. Konkurs ten od lat prowadzi Maria Pietras w Wydziału Pedagogiki i Psychologii. Uroczysty finał odbył się w auli Eugeniusza Romera na Wydziale Nauk o Ziemi. Wysoki poziom i profesjonalność krótkich wykładów finalistów wprawiły w zdziwienie i zadumę naszych studentów. Był tu już wyraźnie widoczny efekt popularnych w szkołach autorskich programów edukacji ekologicznej, gdzie stosowane są niekonwencjonalne metody pracy ucznia, wzmacniające jego kreatywność. Jest to niewątpliwą zasługą twórczych nauczycieli.

Konkurs dla szkół średnich dotyczył historycznego miejsca pogranicznego w południowo-wszchodniej rubieży Sosnowca, dziś prawie zapomnianego. Ogłosiliśmy go pod hasłem Trójkąt trzech cesarzy w dobie integrującej się Europy. Cesarzy i mocarstw już nie ma, a miejsce pozostało - warto z nim coś zrobić. Zwróciliśmy się więc do uczniów: "Dzisiaj w dobie jednoczącej się Europy, miejsce to może być nośnikiem ważnych dla nas oraz krajów sąsiednich wartości. Jakie one będą, zależy między innymi od Was. Interesujące jest, jak dzisiaj z końcem XX wieku postrzegacie ten czas w historii i czy dawny symbol rozbicia narodu może inspirować nas i naszych sąsiadów do podejmowania działań dla wspólnego dobra ? " Uroczysty finał tego konkursu odbył się w ratuszu miejskim, gdzie licznie przybyła młodzież wysłuchała pięknego wykładu dr Jana Przemszy-Zielińskiego o trójkącie trzech cesarzy. Potem odbyło się spotkanie z władzami miasta.

Muzeum w Sosnowcu udostępniło nam zabytkowe wnętrza na sesję dendrologiczną pt. " Zabytkowe parki Sosnowca". Równocześnie otwarto wystawę grafiki absolwentów Instytutu Sztuki Filii Uniwersytetu Śląskiego w Cieszynie oraz wystawę zoologiczną "Nieznany świat chrząszczy" ze zbiorów Muzeum Przyrodniczego PAU w Krakowie.

Jedną z ważniejszych imprez były Warsztaty twórczego rozwoju poprowadzone przez Dorotę Chlebio-Abed z Wydziału Pedagogiki i Psychologii. Tym razem zaprosiliśmy nauczycieli. Ta forma dokształcania okazała się bardzo atrakcyjna, zgłaszały się całe rady pedagogiczne, lecz nie mogliśmy przyjąć wszystkich. Tak żywiołowe podejście nauczycieli pragnących podwyższać swoją wiedzę winno być ważnym sygnałem dla tych instytucji, które w najbliższym czasie będą organizować ich dokształcanie w związku z reformą szkolną.

Nasz Program obejmował również "coś dla ciała". Stowarzyszenie "Młodzi Demokraci" zorganizowało w Parku Sieleckim Zawody koszykówki ulicznej - Streetball.

O puchar Dni Ziemi walczyło aż 27 drużyn. Podziękowania należą się studentowi historii naszego uniwersytetu - Pawłowi Kopczyńskiemu za wielka pracę, jaką włożył w organizację tej dużej imprezy naszych dni.

Zwieńczeniem konkursów, mityngów, sesji, warsztatów i zawodów sportowych był Festyn Ziemi w Parku Sieleckim, gdzie przybyła młodzież, spacerowały całe rodziny, był to wielki roześmiany tłum. W tym roku wyjątkowe podziękowania należą się Jolancie Walaszek, Dorocie Nieznanowskiej-Gawlik, Barbarze Wybraniec, oraz Alicji Zwierzchowskiej.

Pracowity czas za nami. Dla pracownika wyższej uczelni jest on ważnym doświadczeniem społecznym i zmusza do zejścia z poziomu czysto teoretycznych rozważań w atmosferę tętniącego życiem miasta.