Studia doktoranckie w Uniwersytecie Śląskim 1999/2000 - 2007/2008

Analiza i perspektywy

Musimy zrobić wszystko, by odwrócić złe trendy wielu lat absolutnego niedoinwestowania szkolnictwa wyższego i nauki, jeśli chcemy, by szkoły wyższe były jednym ze znaczących elementów napędowych i rozwojowych naszego kraju, by dawały bogactwo wiedzy, twórczości, impulsów i odpowiednio duży wkład w rozwój gospodarczy i społeczny.

Studia doktoranckie, niezależnie od ich formy, zawsze były istotnym elementem działalności naukowo-dydaktycznej uniwersytetów, tak jak zawsze istotną rolą uniwersytetów, wpisującą się w ich powołanie, było i jest kształcenie młodej kadry naukowej. Wraz z założeniami Deklaracji Bolońskiej, studia doktoranckie stały się trzecim poziomem kształcenia młodych adeptów wiedzy.

W prezentowanych poniżej uwagach przedstawiona zostanie skrótowa i z konieczności wybiórcza analiza studiów doktoranckich w UŚ w latach 1999-2007 oraz zarysowane zostaną przewidywalne naukowe i finansowe perspektywy ich rozwoju. Przedstawione zostaną pokrótce dane dotyczące repartycji miejsc stypendialnych i bezstypendialnych stacjonarnych oraz zasady tej repartycji na potrzeby poszczególnych wydziałów, warunkowane tak Krajowym Programem Ramowym jak i, wynikającymi częściowo z niego, elementami mechanizmów ministerialnego finansowania budżetowego uczelni, w tym tymi, które związane są z różną kosztochłonnością różnych typów studiów.

W omawianym okresie czasu przyznanych zostało w UŚ 724 stypendiów doktoranckich, których repartycję na poszczególne lata i na poszczególne wydziały prezentują poniższe wykresy:

wykres

wykres

Przewidzianych zostało także w omawianym okresie 192 miejsc bezstypendialnych na stacjonarnych studiach doktoranckich, których repartycję na poszczególne lata i na poszczególne wydziały prezentują dwa kolejne wykresy

wykres

wykres

Powyższa sytuacja oddaje kierunek rozwoju studiów doktoranckich w UŚ:

  • generalnie malejącą liczbę stypendiów doktoranckich, bardziej na kierunkach humanistyczno-społecznych niż matematyczno- przyrodniczych
  • generalnie zwiększającą się liczbą miejsc stacjonarnych bezstypendialnych, bardziej na kierunkach humanistyczno-społecznych niż matematyczno-przyrodniczych.

Kierunki te wynikają tak z ogólnych tendencji rozwojowych priorytetów naukowych Unii Europejskiej i Polski, jak i ogólnych tendencji, niestety, zdecydowanie niesatysfakcjonujących, zasad finansowania szkolnictwa wyższego w Polsce.

Te pierwsze określane były i są w kolejnych Programach Ramowych UE, a te drugie w oddającym zasadniczo te same strategiczne obszary badawcze i priorytetowe kierunki badań w Krajowym Programie Ramowym. Ten ostatni dzielił się (aktualnie przygotowywany jest nowy Krajowy Program Badań Naukowych i Prac Rozwojowych) na dziewięć strategicznych obszarów badawczych, w których określone zostały priorytetowe kierunki badań, dla przypomnienia tylko, w wielkim skrócie: I Zdrowie, II Środowisko, III Rolnictwo i żywność, IV Państwo i społeczeństwo, V Bezpieczeństwo, VI Nowe materiały i technologie, VII Technologie informacyjne, VIII Energia i jej zasoby, IX Infrastruktura transportowa.

Te trzecie natomiast określane są tak w wysokości, wciąż zdecydowanie niewystarczającej: w r. 2007 było to 0,92 % PKB, a w r. 2008 - 0,88 % PKB (jakże nam jeszcze daleko do 2 % przewidywanych w Strategii Lizbońskiej!), budżetu przewidzianego na dofinansowanie szkolnictwa wyższego, jak i w ministerialnej formule, która precyzuje zasady podziału tej kwoty, które odzwierciedlają w pewnej części te ogólne tendencje rozwojowe priorytetów naukowych Unii Europejskiej i Polski związane z rozwojem młodej kadry naukowej, jej mobilnością i tzw. zrównoważonym rozwojem uczelni. W części algorytmu finansowania budżetowego, która nas tutaj interesuje, przypisano wagę 0,35 dla składnika studencko-doktoranckiego, a w jej obrębie zróżnicowano wagę składnika studenckiego i doktoranckiego, biorąc pod uwagę liczbę stacjonarnych studentów i doktorantów (pomniejszoną o liczbę osób po ostatnim roku studiów bez egzaminu dyplomowego i liczbę doktorantów pozostających z uczelnią w stosunku pracy) przemnożoną przez wskaźnik kosztochłonności poszczególnych kierunków i dziedzin nauki oraz wagę: dla studentów studiów stacjonarnych: 1,0 a dla uczestników stacjonarnych studiów doktoranckich: 5,0. Współczynniki kosztochłonności zostały określone w następujący sposób: nauki techniczne - 3, biologiczne i fizyczne - 2,5, nauki o ziemi - 2, nauki matematyczne i humanistyczne - 1,5, a nauki prawne - 1.

  • Nowy algorytm finansowania budżetowego szkolnictwa wyższego punktuje zatem zdecydowanie wyżej doktorantów stacjonarnych, bez względu na to, czy otrzymują oni stypendium czy też nie, o ile nie są zatrudnieni w uczelni, niż studentów i określa wyraźnie wyżej, tak jak poprzedni algorytm, wskaźniki kosztochłonności studiów - doktorantów z dyscyplin matematyczno-przyrodniczych niż humanistyczno-społecznych.
  • Krajowy Program Ramowy, podobnie jak Programy Ramowe UE, kładzie zdecydowanie większy nacisk na rozwój dyscyplin matematyczno- przyrodniczych niż humanistyczno-społecznych oferując tym samym zdecydowanie większe możliwości finansowania stypendiów doktoranckich, około- i postdoktorskich z zakresu dyscyplin matematyczno-przyrodniczych ze środków zewnętrznych. Większe możliwości pozyskiwania środków z zakresu dyscyplin matematyczno-przyrodniczych, w tym na studia doktoranckie, nakładają nas także konieczność większego jeszcze wysiłku na rzecz pozyskiwania takich środków zewnętrznych.

Spadający udział przychodów z działalności naukowej w przychodach UŚ ogółem, z 11% w 2005 r. do 8% w r. 2006, oddaje naszą, niestety, zbyt małą aktywność i skuteczność grantową krajową i międzynarodową, co się przekłada w sposób oczywisty na zdecydowanie zbyt małe środki finansowe pozyskiwane z tych źródeł, w tym: zdecydowanie za małe środki finansowe pozyskiwane ze źródeł grantowych na stypendia doktoranckie i pomoc młodym pracownikom naukowym, głównie w zakresie dyscyplin matematyczno-przyrodniczych.

Mamy nadzieję, że różne kroki podjęte przez władze Uczelni - 300% stawka godzinowa przewidziana w taryfikatorze na danym stanowisku dla wynagrodzeń dodatkowych dla osób realizujących projekty w ramach VII Programu Ramowego UE, udział w grantach międzynarodowych, w szczególności Programach Ramowych UE lub w krajowych grantach badawczych, czy uzyskanie tytułu naukowego, jako warunek konieczny przyznania Nagrody JM Rektora I Stopnia za osiągnięcia naukowo-badawcze, możliwość otrzymania takiej nagrody w każdym roku trwania grantu krajowego lub międzynarodowego, dodatki specjalne dla osób szczególnie zaangażowanych m.in. w pozyskiwanie środków grantowych - będą dodatkowym elementem wspomagającym duży, konieczny trud podejmowania wyzwań grantowych krajowych i międzynarodowych.

Finansowania studiów doktoranckich i stypendiów doktoranckich, głównie z zakresu dyscyplin matematyczno-przyrodniczych, musimy szukać także w różnego typu funduszach europejskich.

Z jednej strony, ogłoszony został w końcu stycznia br. pierwszy nabór wniosków w ramach Programu Operacyjnego (PO) Kapitał Ludzki, priorytet IV: Szkolnictwo wyższe i nauka, który otwiera przed nami takie możliwości finansowania, a przygotowywany aktualnie Program Rozwojowy (PR) UŚ określa także nowe perspektywy finansowania studiów doktoranckich w ramach realizacji Działania 4.1.1 Dostosowanie kształcenia na poziomie wyższym do potrzeb gospodarki i rynku prac w/w priorytetu, gdzie organizacja studiów doktoranckich (w tym, byłoby wskazane, środowiskowych, interdyscyplinarnych oraz międzynarodowych studiów doktoranckich), organizacja staży doktoranckich w renomowanych ośrodkach krajowych i zagranicznych oraz finansowanie stypendiów doktoranckich w dziedzinach szczególnie istotnych dla rozwoju gospodarki znajdują swoje ważne miejsce i są przewidziane w PR UŚ.

Możliwości te są komplementarne do tych, które zawiera PO Innowacyjna gospodarka, w Priorytecie Badania i rozwój nowoczesnych technologii, Działanie 1.2 - Wzmocnienie potencjału kadrowego nauki, w ramach którego możemy znaleźć środki na finansowanie projektów aplikacyjnych realizowanych przez doktorantów w dziedzinach priorytetowych dla rozwoju gospodarki, finansowanie projektów, w których uczestniczą doktoranci, zgodne z priorytetami PO Innowacyjna Gospodarka oraz organizacji międzynarodowych studiów doktoranckich realizowanych w Polsce.

Z drugiej strony, wiosną br. zostanie opublikowana decyzja Komisji Europejskiej ustanawiająca II fazę programu Erasmus Mundus, która wejdzie w życie w styczniu 2009 r., i w której przewiduje się także wspieranie wysokiej jakości wspólnych programów doktoranckich, z towarzyszącym mu systemem stypendiów dla najbardziej uzdolnionych studentów, doktorantów i pracowników akademickich pochodzących z UE i z krajów trzecich. W tego typu możliwości wpisują się też działania w obrębie VII PR UE w obszarze Ludzie, gdzie, dzięki akcjom programu Marie-Curie, mogą być finansowane tzw. Initial Training Networks mające na celu zachęcanie młodych absolwentów do podejmowania trudu pracy naukowej i studiów doktoranckich, i pozwalające na m.in. organizowanie seminariów, spotkań roboczych, konferencji, etc. dla młodych badaczy, tak przed doktoratem jak i po otrzymaniu stopnia doktora.

Jedyną rzeczą pewną w naszym życiu jest dialektyczna zmiana: zmieniają się także studia doktoranckie, zmieniają się priorytety, zmieniają się możliwości ich finansowania - naszym zadaniem jest aktywne powodowanie i kształtowanie odpowiednich zmian - trudno byłoby powiedzieć, że zrobiliśmy już wszystko, co możliwe, by te odpowiednie zmiany się dokonały. Tym bardziej, że postępują one bardzo szybko, zdecydowanie szybciej niż kiedyś a ich tempo będzie wciąż rosnąć. Nie jesteśmy np. w żaden sposób usatysfakcjonowani liczbą przyznawanych stypendiów doktoranckich - która jest funkcją wciąż absolutnie niewystarczającej dla osiągnięcia koniecznych celów stworzenia w Polsce gospodarki opartej na wiedzy i społeczeństwa informacyjnego dotacji ministerialnej. Obawiamy się, że przy najlepszych naszych chęciach, nie wszyscy utalentowani absolwenci Uczelni trafiają na studia doktoranckie, bo nie mają ku temu odpowiednich środków finansowych a z takim stanem rzeczy ani nie chcemy ani nie możemy się godzić. Chcemy, aby uniwersytety mogły w większym zakresie uczestniczyć w tworzeniu bogactwa społecznego, ale by to robić, muszą mieć i wolność badań naukowych i dokonać stosownych reform wewnętrznych, i odpowiednie ku temu środki finansowe. Musimy zrobić wszystko, by odwrócić złe trendy wielu lat absolutnego niedoinwestowania szkolnictwa wyższego i nauki, jeśli chcemy, by szkoły wyższe były jednym ze znaczących elementów napędowych i rozwojowych naszego kraju, by dawały bogactwo wiedzy, twórczości, impulsów i odpowiednio duży wkład w rozwój gospodarczy i społeczny.