WALCZYLIŚMY W BARWACH AZS UŚ... JAK LWY!!!

Cóż z tego, kiedy rywalizować mogliśmy z kilkoma tylko drużynami. Już początek potwierdzał nasze obawy- "dostaliśmy" 5:1, zbierało się na porządne lanie. Wtedy jednak pokazaliśmy Śląski charakter - kolejne mecze bez porażki, a nawet dwa zwycięstwa. I gdy sprawa przybierała korzystny obrót (miejsce w pierwszej dziesiątce) niespodziewane uderzenie z Gdańska i Warszawy. Ostatecznie z dyplomem za XVII miejsce wróciliśmy do domu. To wbrew pozorom nie jest opis turnieju bokserskiego, a... szachowego! Po raz pierwszy od niepamiętnych lat UŚ wystawił drużynę na Akademickie Mistrzostwa Polski w szachach. Mimo że dyscyplina mało widowiskowa to zjechało ok. 30 zespołów w składzie 5 mężczyzn + 1 dziewczyna. Zwycięstwo przypadło gospodarzom z Lublina UMCS - zdobył 34 punkty. Dalej SGH- Warszawa, barw śląska broniła też Politechnika Śląska z Gliwic- trzecie miejsce. Kolejne zawody tego typu dopiero za dwa lata, mam nadzieję że ciężko pracując przez ten okres powalczymy z najlepszymi. A oto bohaterowie szachowego weekendu w Lublinie: I szachownica- Spisak Czesław i świetny wynik 7,5.pkt.z 9 meczy ; II- Pieprzka Przemysław 4,5pkt.; III- Drzazga Sebastian 7pkt.; IV Weisbrot Marcin 0pkt.- co nie oddaje zupełnie przebiegu partii; V Klecel Jakub 2pkt.; VI Rak Aleksandra 5,5pkt. (razem 26,5) oraz nasz niezastąpiony psycholog, dobry duch drużyny, rezerwowy- Wojciechowski Bartek. O poziomie turnieju niech świadczy fakt, że do najlepszych zabrakło nam "tylko" 7 punktów, a jeden więcej pozwoliłby uplasować się wśród dziesięciu najlepszych. Na wyróżnienie zasługuje cała ekipa, bo walczyliśmy do ostatniego pionka- kawał dobrej roboty- a drużyna jeszcze młoda. Muszę również wspomnieć o świetnej atmosferze panującej na zawodach i poza nimi. Kończąc dziękuję człowiekowi , który niesamowicie nas wspierał i pomagał Aleksander Fangor - to głównie jego zasługa, że wyjechaliśmy. A nabiegać się trzeba było...

SEBASTIAN DRZAZGA
Kierownik sekcji szachowej