INAUGURACJA ROKU MICKIEWICZOWSKIEGO W GRODNIE I NOWOGRODKU

W dniach 12-17 maja br. pracownicy UŚ (głównie z Wydziału Filologicznego) uczestniczyli w ogromnej, międzynarodowej - pośród blisko dwustu uczonych z sześciu krajów - konferencji naukowej nt. : Adam Mickiewicz i kultura światowa, inaugurującej w Grodnie i Nowogródku obchody zbliżającej się, a przypadającej na rok 1998, dwusetnej rocznicy urodzin poety. Jak przystało na tak wielkie przedsięwzięcie, współorganizatorami sympozjum byli: Ministerstwo Edukacji Republiki Białoruś, Uniwersytet Grodzieński im. Janki Kupały, Uniwersytet Gdański, Uniwersytet Warszawski i Wyższa Szkoła Rolniczo-Pedagogiczna w Siedlcach.

Muzeum Mickiewicza w Nowogródku
Muzeum Mickiewicza w Nowogródku - rekonstrukcja dworu (na podstawie opisu poety) na miejscu, gdzie stał dom Mickiewiczów.

Uniwersytet Śląski reprezentowali: prof. prof. Tadeusz Miczka, Danuta Ostaszewska, Marek Piechota, dr dr Jacek Lyszczyna, Ewa Sławkowa i Jadwiga Warchoł. Nie sposób wymienić tu nawet najważniejsze kręgi, wokół których skupiały się przedsięwzięcia badawcze wszystkich referentów, skoro materiały pokonferencyjne mają zmieścić się aż w czterech tomach, do których lektury odsyłam (ukażą się - jeśli losy będą łaskawe - za rok) zainteresowanych.

Uczestnicy sympozjum, poza bardzo pracowitym udziałem w "swoich" sekcjach i obradach plenarnych, mieli możność zwiedzić zabytki Grodna (związane ze Stefanem Batorym, Stanisławem Augustem Poniatowskim, Elizą Orzeszkową), obiekty sakralne pogranicza kultur i religii. Wyruszyli tropić ślady znane z Nad Niemnem: grób Jana i Cecylii, wieś Bohatyrowicze, dwór Korczyńskich (niemal doszczętnie zrujnowany), mogiłę powstańców na wysokim brzegu Niemna, a wszystko to urokliwie i fachowo komentowane przez prof. Józefa Bachórza (ostatnio edytora wyd. Nad Niemnem w serii Biblioteka Narodowa).

To, niejako, przy okazji. Zasadniczym bowiem celem naukowych i turystycznych zarazem peregrynacji było poznanie naoczne "kraju lat dziecinnych" poety. Oglądaliśmy zatem różnorakie próby utrwalania kultu Mickiewicza w Nowogródku (muzem poety, jego pomnik i kopiec jemu poświęcony), z pewnym sceptycyzmem wysłuchaliśmy zapowiedzi dotyczących pełnej rekonstrukcji uwiecznionego przez poetę słynnego zamku, z którego zostały: wzgórze i niewielkie części dwóch ścian. Oglądaliśmy jezioro Świteź o zaskakująco przejrzystych wodach i piaszczystym dnie, byliśmy w Zaosiu koło Nowogródka (to "zaledwie" 60 kilometrów na wschód), w Tuchanowiczach Maryli jeszcze Wereszczakówny (z jej altany, złożonej z sześciu lip, oparły się wichrom czasu i historii aż cztery i stoją teraz potężne, podczas gdy z dworu nic już nie pozostało), widzieliśmy prototyp poetyckiego "kurchanka Maryli".

Byliśmy wreszcie w Bienikoniach u grobu muzy poety, już hrabiny Puttkamerowej, byliśmy w Bolciennikach - w "świątyni dumania" dwojga romantycznych kochanków (nieopodal wznosi się blisko półtorametrowej wysokości mrowisko!), byliśmy w Gojcieniszkach, gdzie do dziś stoi zamek do złudzenia przypominający rodową siedzibę Horeszków z Pana Tadeusza, a jakże z gankiem, na którym niecny Jacek Soplica zastrzelił Stolnika, gdzie do dziś - przedzielone groblą - "Dwa stawy pochyliły ku sobie oblicza"; jeden o wodach gładkich i czystych, drugi zarośnięty, "ciemniejszy nieco". Pamiętający dokładniej tekst arcypoematu, popisywali się wiedzą tajemną, recytowali nawet wtrącenia nawiasowe: "(Żadne żaby nie grają tak pięknie jak polskie)". Całość nader kompetentnie objaśniał prof. Stanisław Makowski.

Wróciliśmy znacznie bogatsi merytorycznie w wiedzę z zakresu najnowszej Mickiewiczologii, syci wrażeń, które pozwolą nam teraz inaczej prowadzić zajęcia z historii literatury polskiego romantyzmu, przekonani o konieczności podtrzymywania kontaktów naukowych z polonistyką w Grodnie, z nadzieją, że Mickiewicz nie będzie tylko zaściankową ciekawostką okolic Nowogródka.

Autorzy: Marek Piechota