CO PISZĄ O NAS W PRASIE?

1. "Trybuna Śląska", 9 marca 1998: Śląskie Asy;

Loża Liderów "Trybuny Śląskiej" wzbogaciła się w tym roku o dziesięć wspaniałych postaci. Są wśród nich ludzie wybitni, niezwykli, profesjonalni. Jednym z nich jest profesor Jan Malicki, dyrektor Biblioteki Śląskiej w Katowicach. Zwykle zasiada w kapitułach przyznających prestiżowe śląskie nagrody w dziedzinie kultury, tym razem to on został wyróżnionym.

- Nagle okazało się, że przeżywam większą tremę niż kiedykolwiek w swojej pracy zawodowej. Ale dziś czuję się przede wszystkim szczęśliwy: spełniły się moje marzenia, a życie bez marzeń nie miałoby sensu.

Przypomnijmy, że w październiku otwiera podwoje nowa Biblioteka Śląska.

2. "Dziennik Zachodni", 5 marca 1998: Języki (naprawdę) obce.

Publiczne szkoły wyższe proponują fikcję zamiast praktycznej nauki języków obcych. Zdaniem studentów UŚ języki są w naszej uczelni traktowane po prostu byle jak. Potwierdza to zdarzenie w sekretariacie Wydziału Nauk Politycznych, gdzie dziennikarka Dziennika Zachodniego zapytała o liczbę godzin lektoratu na poszczególnych kierunkach - Nie mam pojęcia - wzruszyła ramionami pracownica. Słuchacze UŚ standardowo mają zajęcia z jednego języka przez 2-3 godz. tygodniowo w ciągu dwóch lat, albo 1, 5 godz. 4 lata. Wiele o poziomie znajomości języków wśród studentów świadczy też fakt, że do MSNP z wykładowym językiem francuskim starało się o przyjęcie mniej kandydatów niż przygotowano miejsc.

3. "Dziennik Zachodni", 5 marca 1998: Cysterskim szlakiem.

W słoneczny poranek przed budynkiem WNS pojawił się autobus. Grupa studentów z Zakładu Historii Sztuki UŚ wybiera się na wycieczkę Szlakiem Zakonu Cystersów po Dolnym i Górnym Śląsku. W ciągu czterech dni mieliśmy do pokonania ponad 850 km. Trasa objęła przeuroczy Głogówek z kościółkiem św. Bartłomieja i kamienicą, w której mieszkał Beethoven, Nysę, miasto słynące ze swej dawnej świetności, przepiękny nocą Paczków, Kamieniec Ząbkowicki, Kłodzko, Wambierzyce, Książ, Trzebnicę i wreszcie Lubiąż, niegdyś najstarsze i najbogatsze opactwo cysterskie na Śląsku, dziś porażające nas swoim wyglądem, kompletnej ruiny - gołe mury, zbeszczeszczone grobowce, poprzewracane płyty posadzek.

W przyszłym roku w planach Morawy i Dolna Austria.

4. "Dziennik Zachodni", 5 marca 1998: Złoty jubileusz.

Dziennik Zachodni odnotował jubileusz Gazety Uniwersyteckiej. 50 numerów, 5 lat działalności, publikacje cenionych polskich uczonych oraz obecność w Internecie to dotychczasowy bilans katowickiej Gazety Uniwersyteckiej.

- To najmniejsza redakcja świata - mówi Dariusz Rott, naczelny redaktor "GU" - nie mamy ani jednego etatowego pracownika, za to wielu współpracowników i grono wiernych czytelników. (... )

- Nie przestajemy się rozwijać- deklaruje D. Rott. Ciągle zapraszamy do współpracy i pracowników UŚ i studentów.

5. "Dziennik Zachodni", 5 marca 1998: Prawnicy i ścisłowcy na czele stawki.

Piotr Nowak, szef Studium Wychowania Fizycznego i Sportu przy UŚ w rozmowie z Katarzyną Chałupką:

- Najczęściej o zdrowie dbają prawnicy, matematycy, fizycy, biolodzy i pracownicy Wydziału Nauk o Ziemi.

(... ) - W naszej uczelnianej Lidze Koszykówki Amatorskiej występują 23 zespoły. Tradycyjnie najlepsze drużyny zagrają w Spodku, co jest dużym dopingiem. Oprócz koszykówki istnieją inne sekcje (siatkówki, judo, tenisa stołowego, narciarska, taneczna i inne)

(... ) - Zdecydowanie najlepiej w sportowej rywalizacji wypadają prawnicy i kierunki ścisłe.

6. "Gazeta Wyborcza", 9 marca 1998: Festiwalu dzień trzeci.

Nowa Aula WNS Uniwersytetu Śląskiego przez kilka dni tętniła festiwalowym życiem. Mowa oczywiście o Festiwalu Sztuki Reżyserskiej "INTERPRETACJE". Widzowie mieli okazję zobaczyć wiele ciekawych i interesujących przedstawień teatralnych i filmowych, stanąć oko w oko z wybitnymi aktorami i reżyserami, wymienić poglądy na tematy związane ze sztuką reżyserską.

7. "Rzeczpospolita", 12 marca 1998: Spektrometr pierwszy w kraju.

W Instytucie Fizyki Uniwersytetu Śląskiego uruchomiono unikatowy wielofunkcyjny spektrometr do m. in. kompleksowej analizy próbek gleby i powietrza pod kątem zawartych zanieczyszczeń. Instytut Fizyki jest pierwszym ośrodkiem w kraju i drugim w Europie dysponującym takim urządzeniem. Połowę kosztów sfinansowała Fundacja Współpracy Polsko-Niemieckiej, ze środków niemieckiego rządu federalnego.

8. "Nowa Trybuna Opolska", 3 marca 1998: Pojedynek na mózgi.

Obywatelski Komitet Obrony Opolszczyzny zaproponował rozegranie intelektualnego meczu między Uniwersytetem Opolskim, a Uniwersytetem Śląskim. Na pomysł urządzenie pojedynku wpadli studenci administracji i politologii UO. Sugerowali, by mecz między uczelniami miał charakter sympozjum lub seminarium. Naukowcy i studenci przedstawialiby racje - z jednej strony za utworzeniem tylko 12 województw, z drugiej - za ocaleniem Opolszczyzny.

Na razie inicjatywa ta nie doczekała się dalszego ciągu. Poczekamy...

9. "Trybuna Śląska", 16 marca 1998: Popędzą starszych.

Wczoraj utworzono Region Górnośląski stowarzyszenia Młodzi Konserwatyści - AWS. Przewodniczącym został Krzysztof Mikuła student V roku prawa UŚ:

- Chcemy zrzeszać młodych ludzi o poglądach konserwatywnych. Chcemy uczestniczyć w pracy organów uczelnianych i samorządowych, organizować formy nacisku na władzę, szkolić i wychowywać młodzież.

10. "Gazeta w Katowicach", 3 marca 1998: Wydział chroniony.

Ochroniarze pilnują Wydziału Nauk Społecznych na próbę. Po trzech miesiącach będzie wiadomo, jak ten eksperyment się zakończy.

- Na początku studenci patrzyli na mnie z lekceważeniem. Kiedy stanąłem tu 9 lutego, kilka osób na mój widok pytało, czy przyjechałem bombę rozbrajać, albo czy był jakiś wypadek - wspomina Ireneusz Walukiewicz z firmy, która ochrania WNS UŚ.

Dziekan wydziału prof. Jan Iwanek zdecydował się zaangażować ochroniarzy, ba jak sam zauważa, życie nas do tego zmusiło:

- W toalecie narkoman ze strzykawką w ręku groził studentowi, że go ukłuje i zarazi AIDS, jeśli student nie da mu pieniędzy. Osoby z ulicy okradały studentki w damskiej toalecie. W toaletach narkomani zostawiali zużyte strzykawki jednorazowe. Ochroniarze mają odstraszać osoby, które nie powinny wchodzić do uczelni, a nie zastraszać studentów.

- Ochrona nie przeczy zasadzie otwartości uniwersytetu - mówi rzecznik prasowy UŚ D. Rott. - O tym, czy ochroniarze będą w innych budynkach, zadecydują dziekani poszczególnych wydziałów.

11. "Prawo i życie", 14 marca 1998: Dane pod ochroną.

Interes prywatny czy interes społeczny, prawo do intymności czy prawo do informacji, które powinno mieć prymat nad pozostałymi i jak je chronić? To, najogólniej, pytania na które próbowała dać odpowiedź konferencja "Ochrona danych osobowych". Pani dr hab. Irena Lipowicz jest jedną z autorów ust. o ochronie danych osobowych:

- To, na czym nam najbardziej zależało, to stworzenie jakiejś bariery prawnej. Ustawa o ochronie danych osobowych jest jednym z niewielu przypadków, w których inicjatywa parlamentu wyprzedziła stan świadomości społecznej.. Dopiero teraz jesteśmy świadkami refleksji krytycznej i ze strony społeczeństwa, i ze strony nauki, na temat czegoś, czego regulacja prawna już istnieje.

12. "Trybuna Śląska", 9 marca 1998: Cud nad Rawą.

Rawa jest ewenementem wśród polskich rzek. Nie ma i nie było drugiej równie zabrudzonej. Prof. Andrzej Jankowski, kierownik Katedry Geografii Fizycznej Wydziału Nauk o Ziemi:

- Rzeka jest zanieczyszczona już od dawna. W niemieckich opracowaniach z początku wieku już znalazlem ślady takich informacji.

Władze miasta Katowic liczą, że wzorem Renu i Tamizy uda się zrewitalizować Rawę. Na razie toczą się dyskusje nad statusem Rawy. Rzeka to, czy ściek ? Prof. A. Jankowski zauważa, że dyskusje zmianie statusu prawnego przewijały się już od dawna, choć dla profesora jest to nadal rzeka, tyle, że zanieczyszczona przez nas samych.

Czysta Rawa to droga inwestycja. Regulacja koryta i budowa lewobrzeznego kolektora transportującego ścieki do oczyszczalni pochłonie 140 mln zł, ale wypada mieć nadzieję, że za jakiś czas patrząc z okien uniwersytetu widzieć będziemy prawdziwą rzekę, i że w porach większych opadów nie będzie już zalewać naszych budynków.

13. "Trybuna Śląska", 14-15 marca 1998: Uniwersytet otwarty. Dziennik Zachodni, 14-15 marca 1998: Studenckie przymiarki.

Szkoły wyższe coraz większą wagę przykładają do promocji swojej oferty. Zdaniem Dariusza Szostka. prezesa Fundacji "Viribus Unitis" - Targi to okazja do sprzedania towaru, jakim stała się oferta Uniwersytetu. Dają one absolwentom szkół średnich szansę zapoznania się z programem nauczania, a także z możliwością zdobycia pracy po ukończeniu studiów. Alicja Syguła (Fundacja "VU") zapewniała także, że będzie można uzyskać rzeczową odpowiedź na każde pytanie dotyczące organizacji i warunków kształcenia, łącznie z kompletem niezbędnych dokumentów i wykazami kursów przygotowawczych.

14. "Trybuna Śląska", 12 marca 1998: Potrzebna pomoc.

11 marca Uniwersytet Śląski gościł wiceprezesa Rady Ministrów i ministra finansów, profesora Leszka Balcerowicza. W programie jego wizyty był krótki spacer po kampusie uniwersyteckim (WNS, WMFCh, WBiOŚ, WPiA), spotkanie z Senatem naszej uczelni i Regionalną Konferencją Rektorów Uczelni Akademickich. Rozmawiano głównie o problemach środowiska akademickiego, w tym oczywiście nie zabrakło tematu finansów i pieniędzy przeznaczonych na szkolnictwo wyższe.

15. "Trybuna Śląska", 12 marca 1998: Młodość i Temida.

Po raz drugi w historii Wydziału Prawa Uniwersytetu Śląskiego odbył się Konkurs Krasomówczy dla studentów. Zgłosiło się 14 chętnych głównie z IV roku prawa. Zwycięzca weźmie udział w ogólnopolskim konkursie w Poznaniu.

Sala wykładowa nie przypominała wprawdzie sali sądowej, ale mowy wygłaszane przez studentów - owszem. Prezentowali oni mowy końcowe stron, poprzedzające wydanie wyroku. Uczestników oceniało jury w skład, którego wchodzili przedstawiciele lokalnych korporacji prawniczych, Prokuratury Wojewódzkiej i Sądu Apelacyjnego w Katowicach.

16. "Gazeta w Katowicach", 11 marca 1998: Nie wydawaj oślich ryków.

"Gazeta w Katowicach", 13 marca 1998: Dwója bez pytania.

Od kilku dni przed gabinetem profesora R. Małajnego na Wydziale Prawa gromadziły się setki studentów, czekających na egzamin z historii doktryn politycznych. Studenci, którzy mają na liście pierwsze numery, nocowali w samochodach pod wydziałem. Wprawdzie można było zdawać doktryny od połowy grudnia, jednak większość zostawiła sobie egzamin na koniec sesji. Profesor K. Zgryzek dziekan wydziału prawa:

- Bierze się to stąd, że kiedyś termin wyznaczony przez dziekanat był święty, a teraz jest większa liberalizacja. Studenci przesuwają terminy egzaminów, a jeśli przesuwających jest zbyt wielu może dojść do takiej, jak opisana sytuacja.

Studenci zdają sobie sprawę z tego, że większość z nich jest sama sobie winna.

- To w sumie nasza wina mogliśmy zdawać egzamin już dwa miesiące wcześniej, ale nam się nie chciało. Prawie cały rok przyszedł w ostatnim tygodniu. No i jak miał nas profesor wszystkich przepytać ?

17. "Gazeta w Katowicach", 18 marca 1998: Studia nie moga być rurą.

"Dziennik Zachodni", 18 marca 1998: Studencki rynek.

Kilkanaście dużych boksów stanęło wczoraj w budynku Rektoratu UŚ. Rozbiły w nich obozy wszystkie wydziały naszej uczelni - pracownicy naukowi i studenci otoczenie stosem ulotek opowiadali maturzystom jak to cudownie u nich właśnie studiować. Organizatorzy pierwszych w dziejach uniwersyettu targów edukacyjnych byli mocno zaskoczeni tłumami zwiedzających:

- Liczyliśmy, że tego dnia przewinie się przez rektorat 3 tysiące ludzi. Tymczasem już w trzy godziny po otwarciu targów przekroczyliśmy tę liczbę - mówi Dariusz Szostek prezes Fundacji na Rzecz Uniwersytetu Śląskiego "Viribus Unitis".